Cześć wszystkim - jestem tu nowy także wybaczcie jeśli czasem palne coś głupiego :-P.
A tak serio przypadek mam taki:
Postanowiłem samemu sklecić SDRIVE MAX do mojego 65xe. Lutownicą daję radę :-P więc pomyślałem: piece of cake.... i się zaczęło :-)
Efekt jest taki że nie ładuje się wogole sdrive.atr - nie ma po starcie z ominięciem basica menu tylko self test.
Arduino uno to klon ale widziałem, że dużo osób z niego korzysta i są zadowoleni. Ekran na il9341, najpopularniejszy chyba, wszystkie złącza posprawdzane, firmware elegancko wgrany odpowiedni (z poziomu linuxa). Na ekranie wszystko pokazuje jak trzeba, podstawia pliki nie krzyczy o brak sdrive.atr itd. Jest tez komunikat na lcd jak wyłączę atarynę ze command timeout czy jakoś tak. Symulację kasety nawet zaczyna piszczeć ale zaraz potem boot error.
Jedynie co to nie podpinałem pinu 10 i zasilam z zewnętrznego zasilacza 12v. Ale to też wiem że powinno działać. Wgrywałem po kilka razy firmware. No i nic. SIO sprawne bo magnetofon działa i wczytuje dane.
Jednym słowem - WTF ? jak sądzicie ?
i jednocześnie chciałbym się oficjalnie przywitać :-) to mój pierwszy post. Pozdrawiam Was wszystkich szczególnie Atarimaniaków