Witam wszystkich. Jestem tu nowy ale od dawna jestem fanem Atari. Kilka dni temu stałem się szczęśliwym posiadaczem konsoli Atari 7800. Dość długo przeleżała na sztychu ale w końcu udało się ją uruchomić. Szczęście nie trwało długo. W konsoli "zablokowało" się strzelanie. Zachowuje się tak jak by cały czas"strzelanie" było wciśnięte na padzie. Nie ma znaczenia czy pad jest podłączony czy nie. Sprawdzałem na kilku grach i innym padzie. Może ktoś ma pomysł gdzie szukać przyczyny?

2

Jakiego joysticka/pada używasz? 7800 ma niestandardowo rozwiązaną kwestię fire, jeśli podłączasz pad np. od SEGI to on może ogłupiać konsolkę. Zwykły joy w standardzie Atari będzie działał ale z tylko jednym fire.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

3

Jeżeli konsola "sama strzela" pomimo tego, że nie jest podłączony pad, to w najgorszym przypadku jest możliwe uszkodzenie układu TIA. Może to być też uszkodzenie kondensatora lub rezystora pomiędzy TIA a portem joysticka.
Jeśli masz miernik, podaj rezystancję pomiędzy masą a pinami 37-40 TIA oraz pomiędzy +5V a pinami 35-36 TIA.

Falcon030 14MB + CT60; Jaguar + Skunkboard; 65XE + SIO2SD + Ultimate + Stereo + VideoMod; 520STE + 4MB + Ultrasatan + HxC Emulator;  LYNX II + VGA Mod; A2600 + MultiCart; ZX Spectrum 128k +2 + PiocDivSD;  Amiga 600 + 2MB chip + Furia + SD;  C64 "chlebak" + 1541 Ultimate

4 Ostatnio edytowany przez Dalton (2023-03-06 08:53:55)

Odkopię temat. Chciałem spytać, czy wiecie, w jaki sposób można spowodować takie uszkodzenie układu TIA?
Składałem Juniora na płycie od Sikora i jak skończyłem, to okazało się, że mam ten sam problem. Być może poskładam jeszcze jednego, dlatego chciałbym się dowiedzieć, co może spowodować taką usterkę i czy to ja gdzieś popełniłem błąd. Pewnie podczas lutowania było kilka uruchomień "próbnych", mogłem włożyć cartridge odwrotnie, mogłem podłączyć joystick "z elektroniką", gdy konsola była włączona..
Być może TIA była uwalona już wcześniej - mój "dawca" był w tak złym stanie, że strach było go uruchamiać. Moje testy ograniczyły się do włączenia gry na kilka sekund, żeby zobaczyć, czy jest obraz. Wylosował się wówczas Pitfal, albo jakiś klon ze 128-in-1, gdzie stał ludzik, a ja bez podłączonego joysticka nie sprawdzałem, czy się ruszy albo podskoczy.

5

Proponuję układy dawać w podstawki - bezpieczniej. Ja miałem kiedyś problem ze sprajtami w 2600jr, nawet podmiana układów nic nie dawała (słynne Mappy, które nie działało - co ciekawe, w wersji PAL60, pełna wersja było ok, ale wersja demo przestała wykrywać kolizje). Przypadek sprawił, że musiałem wymienić zasilacz  - i poszło. Samo podłączenie joysticka raczej konsoli nie powinno uwalić - w sumie mi się to zdarzało wielokrotnie.
Btw  -paczka z drugą płytą dziś wyjdzie ode mnie.

Sikor umarł...

6

Wszystko, co ma więcej niż 3 nogi, daję w podstawki :) Ale coś tam dłubałem, dolutowywałem, odlutowywałem, gdy już układy były włożone.
Skłaniam się jednak ku temu, że TIA była uwalona wcześniej, ale na przyszłość i tak postaram się zachować większą ostrożność.