Witam.
Kupiłem sobie Atari 1040 STf i postanowiłem go oczyścić z kurzu wewnątrz. Przy okazji chciałem sprawdzić przyczynę nie czytania żadnych dyskietek przez stację dysków bo od razu widać, że ktoś wstawił stację nieoryginalną (chyba taką jak była w Amidze TEAC, ale jeszcze to osobno sprawdzę). TOS niby widzi stację A: oraz B: ale jak próbuję cokolwiek zrobić na dyskietce, czy nawet sformatować to zapala się dioda pracy dysku po czym myśli i po jakimś czasie wyrzuca błąd.
Po rozkręceniu przy taśmie stacji dysków zauważyłem jakąś hackerską modyfikację kilka żył taśmy FDD jest przeciętych i podpięta jest jakaś dziwna płytka (widać, że ręczna robota). Cóż to może być? Kabelki biegną z tego czegoś do masy i jeszcze do tego największego kondensatora osiowego. załącznik 1 i 2. I widać że w podstawce brakuje jakiegoś małego scalaka. Cóż to jest za modyfikacja i czemu służy?
I drugie pytanie czy dać się to jakoś odwrócić do stanu fabrycznego tzn czy normalnie w stockowej stacji dysków jeśli taką zamontuję to podłączam taśmę od złącza na płycie jeśli z powrotem połączę te poprzecinane żyły taśmy FFD?
Kolejne pytanie bo na płycie znalazłem jeszcze jedną modyfikację (załącznik 3) dolutowaną bezpośrednio na jakiś duży scalak z napisem Vortex Computersysteme GmbH AT-Once Rev.1. Na scalaka tego moda jest naklejka z napisem Vortex GAT 80-0105 610409X47WM oraz ze scalakiem AMD N80L286-8/5. Cóż to za ustrojstwo?
Pozdrawiam