Nie chodzi o to czy śmieszą czy żenują czy się podobają czy nie, jak dla mnie np. obrazek z Totoro jest całkiem fajny, lubię filmy z DiCaprio, ale nie widzę uzasadnienia / potrzeby, żeby takie obrazki umieszczać w treści ich niedotyczącej. Nie wiem czy kogoś rozśmieszają obrazki, które są na temat, mnie cieszą z pewnością w odróżnieniu od tych na które tylko zerknę i które *przewijam*.
Pewnie, że każdy może *wszędzie* wstawiać obrazki np. kotów, psów, śniadania, obiadu, kolacji, ze spaceru, zdjęcia mniej lub więcej znanych osób, roślin, miejsc, klatek z filmów, a gdy już będzie tego pełno w każdym temacie, ba w każdym miejscu, czy też będziecie tego bronić, w ramach walki z kijem w d*.*e?
Co do zastępowania treści obrazkami, to akurat w tym przypadku zupełnie nietrafiona uwaga. Jednak ta uwaga pokazuje to, że widząc takie obrazki traktujemy tekst niepoważnie i z góry zakładamy, że jest o "d*.*e Maryny". W mało której poważniejszej książce są tego typu obrazki, ale nawet jak są to nie ma ich aż tyle, a już zupełnie nie ma ich w pismach urzędowych, ani innych oficjalnych.
Dla mnie jest też istotne, że wykorzystuje to transfer, za który płacę, więc jest to też kwestia szanowania cudzego portfela. Może w tej chwili to się wydawać *śmieszne*, bo *jednorazowy* koszt jest niewielki, ale już mnożąc przez liczbę wejść i liczbę animacji (których jeżeli nie ograniczymy będzie coraz więcej) może być dużo większy niż się wydaje, a na pewno jest zbędny, nawet jeżeli jest to obecnie promil w tym co zużywamy celowo.
Powiecie, że wszędzie mamy pełno grafik, filmików, reklam i innych niechcianych treści, ale jednak skoro jest tego aż tyle, a tu nie jest konieczne, to może lepiej z tego typu grafik zrezygnować? Jeżeli wklejający uważa, że jest to absolutnie niezbędne to trudno, może jednak nie ma to dla niego aż tak dużego znaczenia i zaoszczędzi nam wszystkim przewijania, a ta cała dyskusja okaże się zbędna.