Prawdopodobnie na ST bo pamiętam jak przez mgłę, że kumpel ładował ją z flopki a 8bity mieliśmy w tym czasie z magnetofonami.
To było coś w rodzaju kosmicznej(?) strzelanki - taki widok samolotu/statku z góry (możliwe, że lekko z ukosa) i pamiętam, że jak ginąłeś to był sampel (albo synteza?) i gość mówił coś w rodzaju 'oh no!'