Się zobaczy. Drugi zasilacz na 20VA właśnie powstaje.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
TURGEN 9.3.0 Kolejna wersja multiplatformowego narzędzia do zarządzania obrazami taśm.
SV 2024 WE - program imprezy Już za tydzień odbędzie się zimowa edycja Silly Venture
Nowa obudowa dla 800XL - zostało 36 dni Niewiele ponad miesiąc do końca kampanii.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
atari.area forum » Sprzęt - 8bit » Zasilanie 1050, 810 i innych
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Się zobaczy. Drugi zasilacz na 20VA właśnie powstaje.
Transformator TS 40/026 (ew. TS 20/039) powinien wystarczyć z dużym zapasem. Do tego jakaś uniwersalna obudowa np. Z-16 (trzeba pomierzyć czy wejdzie). Bezpiecznik po stronie pierwotnej - szybki 200-250mA i ew. po stronie wtórnej zwłoczny (T) 3A. Zadaniem bezpiecznika, jest zapobieżenie pożarowi, a nie ochrona urządzenia zasilanego. On się ma "przepalić", kiedy urządzenie zasilane już uległo awarii.
Można też przerobić blok zasilania stacji i zasilać ją napięciem stabilizowanym 12VDC.
No... 40VA to już duży zapas mocy...
Jakby ktoś był ciekaw - nie należy próbować podpinać kilku stacji na raz. Jakaś dziwna interferencja się pojawia po połączeniu ich dodatkowo kablem SIO, co nie wróży dobrze żywotności całości. Objawia się to tak, że po podłączeniu jednocześnie dwóch stacji np. 1050 zapala diodę gotowości bez względu na to, czy jest włączona czy nie (oczywiście nie działa, ale dioda się świeci). A jak podpiąłem dwie 810-ki to po włączeniu jednej, na drugiej również zapalała się dioda gotowości. Niby taki układ po włączeniu obu stacji działa poprawnie, ale ja jednak nie będę tak robił. Trzeba zbudować więcej zasilaczy i tyle.
A nie mówiłem? :)
Trafa dają zmienny, w środku stacji są prostowniki. Wytworzone przez nich "masy" mogą być na różnych poziomach, więc nie powinno się ich łączyć.
A nie mówiłem too? #25 :-)
Nie przeczę, że mówiłeś.
To jest podobna sytuacja jak zasilałem stację napięciem stałym 16-18V. Też dziwnie się zachowywała stacja... np. działała tylko gdy Atari było włączone... przy tak rzadkim sprzęcie lepiej nie ryzykować :-)
A nie mówiłem? :)
Trafa dają zmienny, w środku stacji są prostowniki. Wytworzone przez nich "masy" mogą być na różnych poziomach, więc nie powinno się ich łączyć.
Jedną rzecz nie daje mi spokoju - jak mam dwa różne zasilacze, to masa też może być inna. A łączy się ją bo tak trzeba (kabel SIO być musi). I w takim przypadku problemu nie ma. Więc o co chodzi tutaj?
O separacje galwaniczną, którą zapewniają transformatory.... wspólna masa po stabilizacji wtedy w niczym nie przeszkadza. Natomiast zasilając obie stacje z 1 transformatora powoduje powstawanie różnic potencjałów w stosunku do wspólnego źródła - i to powoduje problemy. Ja to tak czuję ale profesjonalnie nie potrafię tego wyjaśnić :-)
To wszystko zależy od konstrukcji zasilacza w urządzeniu. Po prostu są różne układy prostowników, jednopołówkowe, dwupołówkowe, czasem łączy się masę z jednym z wyjść uzwojenia wtórnego transformatora i pewnie tam tak jest w tych stacjach, albo np. w jednej z nich jest inaczej a w drugiej inaczej, nie wiem nie zaglądam w te schematy, chodzi o ogólną zasadę. Jeśli chce się połączyć na jednym trafie dwa urządzenia, to trzeba się na tym znać i przeanalizować najpierw schemat, a nie robić tego metodą eksperymentalną. Natomiast ogólnie jest możliwość łączenia różnych rzeczy na jednym trafie, bo przecież wiele urządzeń tak ma, że z jednego trafa robi sobie kilka potrzebnych napięć kilkoma prostownikami i zasila z nich później różne bloki oddzielnie. Tyle że masy muszą być połączone _odpowiednio_, żeby uzyskać odpowiednie różnice potencjałów tam gdzie chcemy i odseparować to czego nie chcemy.
W zasadzie w przedmiotowym przypadku z tego wątku przede wszystkim chodzi o to, że zasilacz to trafo wraz z prostownikami i filtrami. Tutaj trafo to jest połowa zasilacza, więc nie można sobie tak w ciemno środkowej części dwóch zasilaczy połączyć ze sobą i wyrzucić połowy jednego z zasilaczy z jednego z urządzeń:-)
Jeśli chcesz zasilać dwie stacje z jednego zasilacza, to musisz zbudować kompletny taki zasilacz, a pominąć te, które są w stacjach. Wtedy na pewno da się tak to zrobić. Tylko czy ma sens poza oszczędzeniem jednego gniazda sieciowego?
Rozumiem. Dzięki. Nie będę zatem kombinował I budował innych zasilaczy jak tylko kolejne trafaki. Wystarczy. Co prawda, gniazdek mi już brakuje, ale może jakoś to ogarnę. Jedna listwa więcej i tyle.
Dzięki wszystkim.
Jeżeli budujesz zasilacz na swoje potrzeby, to po prostu skołuj trafo z dwoma lub trzema uzwojeniami 9V~ i po problemie :)
Tylko uzwojenia muszą być oddzielne, nie mogą być połączone jednym odczepem.
Jeszcze co do wcześniejszego pytania.
Jak masz dwa oddzielne trafa, to jak łączysz masy, to one łączą się na jednym poziomie, który to będzie wspólnym poziomem masy.
Jak masz to z jednego uzwojenia wtórnego, to jak połączysz masy za prostownikami, to nie jest dobrze. Wyobraź sobie, że na przykład na diodach w jednej stacji masz 0.7V spadku napięcia, a na diodach w drugiej stacji masz 0.65V spadku napięcia. Czyli jak widzisz te poziomy masy będą różne i nie można ich połączyć, jeśli pochodziły z tego samego uzwojenia wtórnego. To tak jakby wyszło Ci uzwojenie o napięciu 0.05V i robisz na nim zwarcie. A jeszcze że to zwarcie robisz przez pętlę masy, to ogólnie jego efekty możesz widzieć, słyszeć, a po dłuższej pracy w takim stanie pewnie nawet poczuć :)
[EDIT]
Według tej listy:
http://www.indel.pl/e_ts_40_50.htm
TS40/021 wygląda obiecująco - dwa oddzielne uzwojenia 9V 2.2A
Myślę, że łatwiej będzie mi zrobić osobne zasilacze. Mam już ogarnietą "technologię", może nawet będę miał płytki pod ten mocniejszy trafak. Dzięki wszystkim za uświadomienie nieświadomego :-)
Jakby ktoś był zainteresowany, to wychodzi takie coś:
Mam kilka takich płytek na zbyciu, 10zł/sztukę + transport (otwory są 0.9mm a powinny być 1.2mm, ale swoje rozwierciłem na 1.5mm bo takie wiertło mam i jest OK). Nie udało mi się dobrać sensownej obudowy - swój zasilacz zmontowałem w tej, ale jest ona dosłownie o 1mm za niska (przydałoby się 2mm więcej) i co prawda daje się skręcić, ale nie jest to tak jak powinno być.
Pięćdziesiąty raz wklejam ten sam link do SPRAWDZONEGO i DZIAŁAJĄCEGO z 1050/XF 551 zasilacza, który kosztuje niecałe 50 zł i jest ciągle w sprzedaży z gwarancją itp.
https://tatarek.com.pl/zasilacze/zasila … acac/t411x
A Wy kombinujecie.
Witam wszystkich, Dela czy ten zasilacz z Twojego linku na 100 % będzie pasował, nie chciałbym uszkodzić stacji, czy ma kompatybilny wtyk czy trzeba rzeźbić ?
Pozdrawiam: Żbiku
Tak, będzie pasował - nawet konsultowałem przed zakupem z Jerem. Używam od lat.
Wtyk możesz sobie dobrać przy zakupie, potrzebny jest 2,5 X 5,5mm.
Tak, będzie pasował - nawet konsultowałem przed zakupem z Jerem. Używam od lat.
Wtyk możesz sobie dobrać przy zakupie, potrzebny jest 2,5 X 5,5mm.
Dziękuję pięknie zamawiam !
Pozdrawiam: Żbiku
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
atari.area forum » Sprzęt - 8bit » Zasilanie 1050, 810 i innych
Wygenerowano w 0.025 sekund, wykonano 66 zapytań