Heh...
BartoszP napisał/a:Przecież możesz nie płacić ubezpieczenia zdrowotnego i przeznaczyć kasę na ubezpieczenie prywatne. Z czym masz problem? Załóż DG i przestań płacić. Nie płać też podatków, będziesz miał jeszcze więcej kasy w kieszeni. Wszystko da się zrobić jeśli tylko chcesz ... byłbym zapomniał ... część z tego ukradną Ci dla cwaniaków, którzy z jednej strony korzystają z dobrodziejstw socjalizmu społecznego a z drugiej "drą japę", że są ograniczani.
W tym rzecz, że jak założysz DG to musisz płacić. Jak masz dwie działalności - dwa razy. Jak fafnaście - fafnaście razy. Dobra, teraz zrobili 9% - ok, bez prawa odliczeń - ok, choć to z dupy jest, ale za te 9% (vs 7,4%, w tym część do odliczenia) nie mam nic dodatkowego. I zasadniczo taki sam dostęp jak Zenek "pożycz 30 groszy bo mi na chleb zabrakło" sprzed monopolowego. I tak, to jest już kures**o, o ile - podstawowa opieka niech będzie, o tyle - aby się dostać do lekarza musisz się zwolnić z pracy i zapierniczać do przychodni, bo zapisy od 16:30 i "aż " 20 numerków. Przez telefon - zapomnij. E-pacjent? Ok, zapisujesz się na miesiąc do przodu, czyli dziś planuję, że już 16 lutego będę miał gorączkę i sraczkę i w ten termin mam się wpasować. Stąd ludzie się zapisują prywatnie (z NFZ czekam na lekarza, który mam mi dać skierowanie na rehabilitację kręgosłupa. U lekarza podstawowej opieki zdrowotnej byłem dwa di po leżeniu w łóżku, bo ból był k**ski, a inaczej niż osobiście Cię u mnie nie zapiszą. Byłem 8-go grudnia i "już" na 27 stycznia mam wizytę u lekarza, który ma skierować na rehabilitację. A tam pewnie kolejny miesiąc-trzy na właściwe działania. I tak, na szczęście dostałem zajebiste leki, ale nie w tym rzecz.
Więc, proszę, schowaj swoje uwagi w cztery litery w tej sprawie. Powinno być góra 2-3% na podstawową opiekę, a wszystko ponadto - ubezpieczenia, abonamenty, itp. Człowiek by chociaż wiedział, czego oczekiwać. A tak płaci się od wuja i jeszcze większy wuj Ci oferują. Żenada.
BartoszP napisał/a:Te przepisy strasznie ograniczają wolność wyboru moją, twoją i wszystkich. Co tam jakieś średnio 3 tys. ofiar rocznie w Polsce? Akceptujesz śmierć 500 osób dziennie czyli w tydzień tyle co na drogach przez cały rok. Czyli w ogóle nie ma o czym mówić. A ile z tych osób tak naprawdę zginęło z powodu nieprzestrzegania przepisów? Większość to ofiary przypadkowe brawury idiotów, którzy nie chcąc się dostosować do reguł mieli np. prędkość "w nosie".
Przykład z czapy, nie zabraniają Ci korzystać z dróg, nie zmuszają też, abyś koniecznie jeździł samochodem jako kierowca.
BartoszP napisał/a:Może zacznij optować za płaceniem OC nie "per samochód" a "per kierowca"? Bo to jest przekręt od lat ale jakoś go akceptujesz.
Tu się zgodzę, niestety przekręt w przepisach prawa. Jest tu tylko jedna niedogodność - jak to liczyć, jak są kierowcy, którzy od lat nie jeżdzą (na przykład z braku samochodu). Uprawnienia mają, więc jak? Chodzi tu o system zniżek, jakie są.
BartoszP napisał/a:No i oczywiście obowiazkowe OC za zabytkowy samochód, który stoi na klockach w garażu tez musisz płacić.
A kto Ci takich głupot naukładał w głowie? Już od jakiegoś czasu w tym przypadku wrócili do reguł sprzed lat - o czasowym wycofaniu z ruchu. Płacisz tylko za okres, kiedy jeździsz po publicznej drodze (o ile pamiętam jeden miesiąc minimum przy wykupowaniu OC).
BartoszP napisał/a:Takich tematów, którymi władze robią Ciebie, mnie i innych w balona jest zylion ale jakoś z niepojętych powodów tylko te szczepienia wzbudzaja w was tyle agresji wobec innych.
Szczepienia wzbudzają agresję? Chyba musisz mi postawić PopCorn, bo nakręcają się tylko osobniki popadające w skrajność - i to zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Większość ma na to wywalone, ale zazwyczaj słychać zawsze skrajne poglądy.
zbyti napisał/a:Jak już pisałem szczepienia i ich przymus wydaje się być tylko pretekstem do wprowadzenia paszportów kowidowych (czy jak tam one ostatecznie się będą nazywać) a jaki jest potencjał takiego narzędzia to możesz sam popuścić wodzę fantazji.
Też mi się tak wydaje. Paszporcik polsatu zalatwia wiele. Na papierze.
Sikor umarł...