Adam Klobukowski napisał/a:Te choroby występują w znikomej ilości właśnie dzięki szczepieniom - przed ich pojawieniem się były powszechne.
Adam, ależ to jest rażące nieprawdziwe uproszczenie! (wydzieliłem to zdanie bo jest kluczowe). Zima jest i jest zimno, bo ludzie chodzą w paltach i nie podgrzewają powietrza! A nikt nie sprawdzi, co będzie, jak zdejmą palta, bo przecież ich zimno zabije!
Otóż TO JEST KORELACJA. Jakbyś zobaczył wykresy zachorowalności na poszczególne choroby od 19xx roku, to byś może zauważył, że najprawdopodobniej to HIGIENA, ODŻYWIANIE, i WIEDZA o tym jak rozprzestrzeniają się choroby jest GŁÓWNĄ przyczyną spadków. NIE SZCZEPIONKI. Wprowadzenie szczepionek owszem, zakłócało normalny spadek zachorowalności, ale ZWIĘKSZAŁO chwilową zachorowalność (poza jednym czy dwoma przypadkami na kilkadziesiąt).
Spójrzmy. Zdrowy organizm (bez niedoborów) nie choruje i jest odporny na choroby. Choroby są powodowane przez osłabienie odporności (głównie, bo można mieć pecha, aż się dziwię, że muszę to pisać, bo zaraz wytkniesz, że się mylę).
I teraz:
- czym lepsza higiena - tym mniej zachorowań (ale bez przesady)
- czym lepsze odżywianie - jw.
- czym lepsza separacja pomiędzy ludźmi - jw.
- czym lepsza wentylacja, świeże powietrze - jw.
- czym bardziej aktywny tryb życia - jw.
- ośmiogodzinny dzień pracy - mniejsze przemęczenie - jw.
No więc co powoduje spadek zachorowań w XX/I wieku?
Adam: SZCZEPIONKI.
Czego Adam nie rozumiesz? Naprawdę, te wszystkie BARDZO ZNACZĄCE i OCZYWISTE czynniki odrzucasz, żeby twoje ukochane szczepionki stały się GŁÓWNĄ PRZYCZYNĄ spadku zachorowań na te wszystkie choroby? No proszę Cię.
PS. Nie neguję potrzeby szczepień na choroby NAPRAWDĘ potrafiące zniszczyć życie, ale szczepionkami o udowodnionej skuteczności. 10-20% zachorowań mniej nie zadowala.
Problem z Covidem jest tylko taki, że szczepionki działają "tak sobie" (bardziej zmieniają układ sił) a jak Cię trafi to nigdy nie wiesz, a na lekarstwa jest embargo (jak zwał tak zwał). I to jest fakt. Reszta to machanie rękami.