Chaos z testami w szpitalu! Pan Andrzej miał płacić za test, mimo że jest zaszczepiony i płaci składki
Taka sytuacja przytrafiła się panu Andrzejowi. Niedawno do gdańskiego szpitala dziecięcego im. Macieja Płażyńskiego trafiła jego córka. Z dziewczynką w szpitalu została mama. Kiedy pan Andrzej chciał ją zmienić, zaczęły się schody. Okazało się, że mężczyzna musiałby zrobić test, by móc zastąpić mamę dziecka. Zdziwił się, bo jest zaszczepiony. Miarka jednak się przebrała, kiedy usłyszał, że takiego testu nie wykona w szpitalu, musi go zrobić na własną rękę i sam za niego zapłacić. – To jakiś skandal – zżyma się pan Andrzej. – Chciałem zastąpić przy chorej córce jej mamę. Nie rozumiem, dlaczego mam ponosić tego koszt. Przecież jestem zaszczepiony, płacę składki! – oburza się mężczyzna. I dodaje — Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy malutkie dziecko leży w kilkuosobowej szpitalnej sali bez opieki rodzica… A co, jeśli kogoś nie stać na taki test? Czegoś tu nie rozumiem, bo raz: po co się szczepić jeśli szpital wymaga testu, dwa: na co idą moje składki?
Pan Andrzej miał płacić za test, mimo że jest zaszczepiony i płaci składki. Co na to szpital?
Zapytany przez Fakt rzecznik placówki Jarosław Cejrowski wyjaśnia, że dla wygody małych pacjentów wykonuje im tzw. szybkie testy. Dotychczas płacił za nie z własnych środków, wykonywał również taki test opiekunowi. Rzecznik podkreśla jednak, że każda nowa osoba, która wchodzi z zewnątrz stanowi zagrożenie epidemiologiczne dla innych pacjentów.
– Dla usprawnienia sytuacji zwróciliśmy się do rodziców z prośbą, aby jeżeli chcą zmienić opiekuna w szybkim czasie, mieli wykonany test we własnym zakresie – wyjaśnia Jarosław Cejrowski rzecznik szpitala. I uzupełnia: — Robimy, co możemy, ale proszę nas też zrozumieć, sytuacja szpitali w czasie pandemii jest bardzo trudna. Poza zagrożeniem epidemiologicznym ograniczają nas również procedury NFZ — tłumaczy i dodaje — Jeżeli sytuacja epidemiczna się nie zmieni, planowane jest ułatwienie dostępu zaszczepionym opiekunom do pacjentów bez konieczności wykonania testu.
Pan Andrzej miał płacić za test, mimo że jest zaszczepiony i płaci składki. Co na to NFZ?
O te procedury zapytaliśmy Pomorski Oddział NFZ, który poinformował nas, że wpłynęła do nich informacja w tej sprawie i oddział zwrócił się do szpitala o wyjaśnienia. Dodał też, że ze względów epidemiologicznych, w celu zwiększenia ochrony małych pacjentów, rodziców i personelu szpitale mogą wprowadzać swoje zasady bezpieczeństwa dla zabezpieczenia przed zakażeniem.
Pan Andrzej miał płacić za test, mimo że jest zaszczepiony i płaci składki. Co na to Ministerstwo Zdrowia?
Fakt poprosił resort zdrowia o komentarz do zaistniałej sytuacji. – Nie znamy szczegółów tej sprawy. Co do zasady szczepienie przeciw COVID-19 chroni nas w 90 proc. przed zakażeniem. Stąd też zgodnie ze wszystkimi standardami medycznymi osoba zaszczepiona jest osobą bezpieczną – mówi Faktowi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik resortu zdrowia. – Nasza rekomendacja i rekomendacja GIS przewiduje, że zaszczepieni mogą odwiedzać osoby chore w szpitalach – dodaje. I apeluje, by wszystkie wątpliwe sytuacje kierować do Rzecznika Praw Pacjenta.