Jeśli was interesują trzęsienia ziemi, to są one skorelowane z ustawieniem planet i Słońca. Nawet jest na to nieśmiała praca naukowa z 2002 czy około. Generalnie prosta zasada. Jak Ziemia jest rozciągana w dwie strony (pełnia oraz może Mars czy Jowisz) bądź w jedną (nów oraz może Wenus czy Merkury) to dotychczasowa równowaga sił się zakłóca i występują trzęsienia Ziemi, ponadto na skutek ściskania bądź tarcia gwałtownie podnoszą się temperatury skał. Często bezpośrednio w miejscu, gdzie było pełne zaćmienie Słońca występują anomalie, często dochodzi do klęsk żywiołowych (np słynna powódź w Houston w 2017 w Stanach była bezpośrednio po tajfunie, który już zanikał, ale się na nowo rozbuchał w Zatoce po zaćmieniu, na którego linii był; ale jest też wiele innych przykładów anomalii w wulkanach, chociażby ostatniego zaćmienia w lipcu, podczas którego (dokładnie) padł prąd w Łomiankach, Czosnowie, Dziekanowie i okolicach, a kilka badanych wulkanów zmieniło swoją aktywność na ten czas) Na oceanach w wyniku zaćmień czasami dochodzi do zjawiska tzw. płoni (ros: połyni), bąbli cieplejszej wody (pow. 5 stopni cieplejszej!) potrafiących wytopić dziurę w lodach arktyki, a niezauważanych w małych szerokościach geograficznych. Np. (bo trudno znaleźć) https://strajk.eu/cos-dziwnego-dzieje-s … a-oceanie/ Dziwnym trafem 2 dni wcześniej było zaćmienie słońca (na tej długości, ale po przeciwnej stronie globu) Nawet naukowcy wiedzą, skąd to się bierze... https://nt.interia.pl/technauka/news-na … Id,3049212 Tylko jakieś dziwne to tłumaczenie, takie miałkie.