Zreanimowałem jedno Atari, dodałem pokeya z innej uszkodzonej, a teraz zrypałem swoją :(. Podpiąłem zasilacz od tej uszkodzonej i już mi się maluch nie podniósł :| Okazało się że zasilacz nie dawał 5V tylko... 12 :/ Po paru zgrabnych walnięciach młotkiem w zasilacz okazało się, że w środku był 7805, czyli zupełnie (niby) poprawnie. A teraz na pamięci mogę jajecznicę robić (kostki 4bit), i nie wiem czy procka też szlag nie trafił, bo się kapkę grzeje, ale wolałbym żeby był sprawny. I teraz pytanie: czy wydarte z jakiejś starej karty graficznej kostki 41464 będą w maluchu działały? Bo jak tak to bym się zabrał za smażenie karty i malucha :twisted:
Ueeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee tak sobie rozwalić Atari ueeeeeeeeeeeeeeeee