sprawdzonych faktow :-) Tu przypomina mi sie ekspert rzadowy (chyba nawet patostreamer horban) ktory na jakiejs konferencji sciaga maseczke i mowi ze moze bo jest zaszczepiony po czym jak dostal pytanie o noszenie maseczek przez zaszczepionych zorientowal sie ze strzelil samoboja... mina bezcenna.

Te badania z Wietnamu kto ma większego gila w nosie rozbawiły mnie.

Ja rozumiem że można to brać na poważnie, ale litości...  Idę o litrówkę, że w innych warunkach, inna grupa osób i otrzymali byśmy z goła inny rezultat.

-> perf

mam więc dla Ciebie propozycję:

Ekstrapoluj Twoje oceny na wszystkie inne badania - otrzymasz ciekawe rezultaty - za każdym razem, gdy przemyślisz sprawę na poważnie :)

ciekawe czy te rzadowe eksperty to prawdziwi lekarze, akurat bede mial dzis okazje pogadac z prawdziwm lekarzem ktory juz kiedys pod mocnym wplywem przyznal sie ze dzieci nigdy nie widzialy go w maseczce a leczy w osrodku gdzie dzieci maja prawdziwe choroby (niestet ze smiertelnoscia 100% ...) dla wielu z nich ostatni rok byl ostatni, nie z powodu covid a mimo to nie mialy szansy spotykac rodzin (i tu mi sie przypominaja slowa "geniusza" ze lockdown ma sens).

A to już bardzo ciekawe sie robi:

https://ccforum.biomedcentral.com/artic … 20-03218-5

Jakby co to nie widziałem tego wcześniej bo data 2020 ;)

http://kryzyswieku.blogspot.com

Oczywiście, że tak. Statystyka to narzędzie, którego trzeba wiedzieć jak używać, żeby sobie i innym nie zrobić krzywdy. Za pomocą pilarki stołowej można stworzyć przepiękne meble, ale można również uciąć sobie palucha, względnie wbić sobie materiał w klatkę piersiową i umrzeć jeśli dostaniemy kickback.

Zaprezentowany wyżej sposób rozumowania pozwala wykorzystać ignorancję większości czytających. Kto by tam uważał w szkole. Przecież w życiu matematyka i statystyka się do niczego nie przydają. Poniżej ciekawostka, dzięki której można tłumaczyć, że matematyka jest tak samo bez sensu jak statystyka. Bo przecież jak to.

6 = 6
10-4 = 15-9
4-10 = 9-15
4-10+25/4 = 9-15+25/4
(2-5/2)^2 = (3-5/2)^2 
2-5/2 = 3-5/2
2 = 3

Ale tłumaczysz to osobie, która, jak można zauważyć,  nie ma bladego (ani żadnego innego) pojęcia o arytmetyce :)

Na szczęście dla naszej władzy ... a nieszczęście naszego biednego kraju .... dla wielu, jak dawniej, z faktu, że średnie ceny silników okrętowych i paliwa okrętowego spadły wynikać może, że ceny żywności mogą rosnąć. Choć prawdopodobieństwo zakupu takiego silnika i oszczędności na paliwie przez zwykłego Kowalskiego bądź Nowaka jest chyba takie samo jak posiadania trzech odnóży.

Statystyka to trudna dziedzina. Niektórzy mylą ją ze średnią arytmetyczną, zapominając że jest jeszcze średnia ważona i takie tam ale to też jeszcze nie statystyka. Ja jem kapustę a mój szef schabowe to średnio jemy gołąbki. Miałem ją (tzn. statystykę) na studiach, ale traktowałem ją na zasadzie "3 x Z". Nie musiałem i jak na razie nie muszę z niej nadmiernie korzystać. (na szczęście). Ale moje to "trzecie Z" nie zadziałało do końca i coś jednak w tej łepetynie ledwo bo ledwo ale świeci. Oprócz median, kwantyli, histogramów, próbek, rozkładów, zostało coś jeszcze. To coś to słowa wykładowcy, wtedy szefa katedry probabilistyki pewnej uczelni, które do dziś dźwięczą mi w głowie, że statystyką można udowodnić wszystko, jak i wszystko zanegować korzystając z tych samych danych. W zależności z jakiej statystyki się korzysta, czy raczej rozkładu (poprawcie mnie jeśli trzeba). "Statgraphic" moja zmora, która się śni do tej pory. Powiedział też, że mało kto ją naprawdę rozumie do końca i ludzie, którzy przygotowują różne dane statystyczne ( w domyśle GUS, tu puścił tzw oko) pojęcia nie mają co robią, albo wiedzą i robią to z premedytacją. Przykład: wysokość zarobków w Polsce. Ze statystyką jest jak z mechaniką kwantową, która jest ściśle z nią powiązana. Mało ludzi na świecie ją na prawdę rozumie i umie zastosować prawidłowo.

A wracając do tematu:

https://www.money.pl/gospodarka/bezplat … 8592a.html

Zaczyna się. "Faszyści" mogą mrozić szampana. Prawda panie Adamie?

Mnie to nie fascynuje tylko przeraża. Wszystko to co dotąd przewidywałem, choćby tylko w mojej dla niektórych pojeb....nej głowie, się spełnia. A to jeszcze nie wszystko co sobie wyobrażałem. I to mnie jeszcze bardziej przeraża.

"Rany Julek" czy jak to tam. Ja się tylko ograniczyłem do decyzji administracyjnych.