Reagując na wywody pani Magdaleny - zacznijcie skutecznie k... leczyć ten stosunkowo niewielki procent poważnie chorujących. Chorobę skraca nie tylko tak jak pani twierdzi zaszczepienie ale także skuteczne leczenie, nawet do paru dni.

Kolejna babka z tezą a reszta to próba jej udowodnienia chociaż w wersji light.

Tak jak zauważyli w cytowanym przeze mnie art. brytyjscy naukowcy ten wirus to nie odra, ta pani też to zauważa. Do tego pani Magdalena w sumie się zgodziła z brytyjskimi naukowcami, że odporność populacyjna przy C19 to możonki.

Co tam w Norwegii się wydarzyło, że zmarło ich statystycznie mniej w ubiegłym roku? Co ukrywa Łukaszenko, że Białoruś nie jest pustynią? itd.

Pani Magda wyliczyła (podaję z głowy), że potrzeba by 84% zaszczepionych, ale przy założeniu, że szczepionka chroni przed zakażeniem 100% (nie chorobą, to ważne, bo delta namnaża się jak namnaża także u zaszczepionych).

Dlatego przy zaszczepieniu populacji 100% mamy 70% ochrony (przy obecnych szczepionkach) czyli o 14% za mało ;)

Tyle pani Magda...

Rzućmy okiem:

Percentage of population in select countries and territories worldwide that had received a COVID-19 vaccination as of August 9, 2021

https://www.statista.com/statistics/120 … worldwide/

Słyszałem, że na Gibraltarze, też rosną zakażenia ;)

;)

Nie wiem, może szczepili turystów, a może liczyli 3 dawkę ;)

Skutecznie czyli zakładasz że mają opracowane antidotum?  Wydaje mi się, że tych hospitalizowanych starają się leczyć np. remdesivirem czy innymi lekami, ale to dalej odbiega od tej skuteczności którą k.... wymagasz.

No to nie wiem skąd biorą się Twoje oczekiwania (wymagania?) na skuteczne leczenie.  Ja przyjmuję do wiadomości, że w chwili obecnej nie mamy skutecznego leku, więc nadal główną drogą do uporania się z problemem jest nabycie odporności populacyjnej: (1) ozdrowieńcy (2) szczepionki.    (1) - opcja ryzykowna, słabsi zejdą  (2) - niestety będzie to trzeba wprowadzić w jakiejś formie przymusu. Wędkowanie na hulajnogę nie sprawdza się.

Fakt, nie analizowałem każdego newsa informującego o lekach które brano pod uwagę. Ale wieści o Amantadynie staram się sprawdzać co jakiś czas, gdyż mam osobisty zakład ze znajomym, który w lutym tego roku nażarł się jej w stanie gorączki i twierdzi że mu pomogła.  Więc mam tu zakład o flachę i trzymam rękę na pulsie. Z tego co pamiętam, to na poprzednich stronach tego wątku wątpiłem w jej skuteczność w leczeniu Covid, ale z wielką przyjemnością odszczekał bym to i będę pierwszy który wyrazi skruchę tutaj. Jeśli to tylko to przyśpieszy zakończenie tego cyrku.

Biorą się stąd, że to wydaje się być normalne, że jak jest poważna choroba to między innym szukamy intensywnie leku i terapii, a od półtora roku to bardziej wygląda na hamowanie takich badań niż ich intensyfikowanie.

Nie dodałem (co myślę) bo wydawało mi się to powtarzaniem się, ale się powtórzę.

Nie widzę obecnej sytuacji w kategoriach "2".

Argument "szczepmy się dla innych" upadł, nawet jakby szczepionki były bezpieczne krótko i długoterminowo to nie powstrzymają transmisji delty, tak, że ci o których martwi się Epi i tak spotkają się z wirusem - tak, że badajmy leki i przyjmijmy do wiadomości badania Bodnara i innych etc.

@robecc powiedzą Ci, że nabyłeś odporność na drodze naturalnej ale trzeba ją wzmocnić, łaskawie jeden shot Ci powinien wystarczyć, ale, że jeden shot nie da ci paszportu to weźmiesz na drugą nóżkę.

Wchodzenie w tę narrację szybko sprawia, że gonimy w piętkę. Trzeba stanąć na gruncie wolności osobistego decydowania o swym zdrowiu, zwłaszcza, że najnowsze badania utrąciły ostatnie "koronne argumenty" jak "szczep się dla innych" itd.

Nie wyobrażam sobie, że jakby C19 był dżumą to byśmy tu dyskutowali czy warto czy nie warto ;)

Ale wiesz, że ma to być Braun z kolegami?! ;)

@Adam Kłobukowski: słowo klucz: W USTAWIE, a ta nie równa się ROZPORZĄDZENIU, a tak to było nakładane.

I na tym cały ten cyrk polega. PO zrobiło specjalnie bubla by nie musieć wprowadzać stanu wyjątkowego podczas modnych wtedy pandemii (ale nie skorzystali) a teraz PiS to wykorzystuje.

Już nie rozmawiamy o sensowności tej ustawy tylko zmianach do niej - i tak w kółko.

Trzeba by tą ustawę z 2008 wywalić  a nie podniecać się tym co do niej teraz dopisują.

Ale tańczymy jak nam grają ;)