Osoby w pełni zaszczepione mają dwukrotnie niższe ryzyko zakażenia wariantem Delta, niż niezaszczepione. Nowe badania
- Takich wiadomości właśnie chcemy jak najwięcej - mówi lekarz Bartosz Fiałek o wynikach najnowszych badań brytyjskich naukowców. Po przeanalizowaniu danych o zakażeniach doszli oni do wniosku, że osoby w pełni zaszczepione przeciw COVID-19 mają o 50-60 proc. mniejsze ryzyko zakażenia się wariantem koronawirusa Delta. Również jeśli chodzi o zakażenia bezobjawowe.
Naukowcy przeanalizowali 98 233 wymazy, z których wynik dodatni został potwierdzony u 0,63 proc. osób. Następnie sprawdzono, jaki odsetek pozytywnych wyników jest w grupie osób niezaszczepionych. Okazało się, że jest to 1,21 proc. Natomiast wśród osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki, zakażenie koronawirusem wykryto u 0,40 proc.
Oznacza to, że osoby niezaszczepione są trzy razy bardziej narażone na zakażanie koronawirusem, niż w pełni zaszczepione. Zdaniem naukowców, biorąc pod uwagę wszystkie zmienne, osoby w pełni zaszczepione mają o 50-60 proc. mniejsze ryzyko zakazić się SARS-CoV-2, niż osoby nieszczepione.
Co ciekawe, badanie również wykazało, że najwyższy odsetek zakażeń był wśród osób w wieku 13-24 lata (1,56 proc.). Natomiast najniższy u osób w wieku 75 lat i starszych (0,17 proc). Naukowcy tłumaczą to zjawisko tym, że w przeciwieństwie do starszych grup wiekowych, osoby młode mogły jeszcze nie zdążyć wykonać pełnego cyklu szczepień.
https://portal.abczdrowie.pl/badanie-os … szczepione
No i tak... Przetrawiłem już chorych bezobjawowych... No dobra, czasem bez specjalistycznych badań ktoś może nie wiedzieć, że choruje. Pytanie czy chodzi o raka czy o chorobę tak lekką, że chory tego nie zauważa?
Ale zakażony bezobjawowy mnie rozczula...
Czyli jako niezaszczepiony (no bo jako ozdrowieniec nic nie zyskałem zapewne na przechorowaniu) mam 1,21 proc szans na pozytywny test, jak te procenty przekładają się na szansę na ciężki przebieg choroby? Był tu jakiś ekspert od prawdopodobieństwa warunkowego, ale się zmył.
I z tego tytułu będę obywatelem drugiej kategorii :] Bravo!
Kiedy do ludzi dotrze, że regularnie pojawiały się i pojawiać będą choroby na którą jakiś odsetek populacji umrze i nie widać by coś można było na to poradzić.
Tak jak programy antywirusowe są zawsze trochę z tyłu za najnowszym zagrożeniem tak medycyna nie przygotuje się na zagrożenia których nie zna.
Oczywiście ponoć to stało za majstrowaniem przy koronawirusach - nie czekajmy na zagrożenie, stwórzmy je sami aby być na nie gotowym. Ale czym się to różni od praktyki pisania wirusów komputerowych przez producentów oprogramowania antywirusowego? No i czy taki John McAfee miałby opory wypuścić wirusa jeżeli by mu to napędziło sprzedaż?! Z resztą sam brał udział w kampanii straszenia zagrożeniem jakim są wirusy komputerowe.
Nawet jak mnie trafi szlag na C19 to w testamencie mam zapisane, że nie życzę sobie z tego tytułu żadnych represji dla ludzkości :P