5,801 Ostatnio edytowany przez mono (2021-07-09 11:27:52)

@Adam Kłobukowski: Nie wierzę, żebyś nie znał eksperymentu Alana Sokala https://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawa_Sokala
Natomiast co jest przerażające to:

Artykuł odniósł wielki sukces, zaś po ujawnieniu jego rzeczywistego znaczenia redaktor naczelny „Social Text” stracił pracę, zaś Alan Sokal został wpisany przez redakcję na listę autorów, których prace nie będą publikowane.

Pięknie, prawda? Jak mówi Simius - jaka formacja takie metody.

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje

5,802

Coś z rodzimego podwórka - tym razem branża IT:
https://niebezpiecznik.pl/post/przekomi … nu-hakin9/

5,803

sikor napisał/a:

Na Twoim miejscu Adam poszukałbym jednak informacji o źródłach finansowania i zlecania takich badań "odpowiednim" firmom. Nie jest trudno to znaleźć, wierz mi - nie chce dawać gotowców, bo temat mnie ani ziębi, ani grzeje, swoje zdanie w sumie na temat badań (nie, nie chodzi tu akurat o covid, ale ogólnie o "rzeczowych" wynikach badań leków i szczepionek, w zależności od "zleceniodawcy". Często sprzeczne opinie z tych samych "renomowanych" laboratoriów, nie, nie tylko w Polsce).  Zalecam spojrzenie na temat, na pewno nie zaszkodzi.

Uwież, mi znam temat. Oczywiście, jak się bardzo chce to da się kupić wyniki badań. Tyle że nie w wypadku rejestracji leków, bo te są bardzo dokładnie regulowane i przejrzyste - każdy może zajrzeć do przedstawianych wyników i podejmowanych na nich podstawie decyzji

zbyti napisał/a:

Dla mnie AdamK Vs. @qbahusak to dyskusja: Philipp Lenard Vs. Albert Einstein ;)

Oczywiście zabawna jest myśl, że gdyby obaj Panowie przyjęli tę analogię to obsadzili by się zapewne w tej samej roli - a przecież toczą spór :]

A czy mieli by prawo się obsadzić w tej samej roli? Nie. Chociaż obaj to nobliści tylko jeden z nich zakwestionował znane i uznane, naukowo dowiedzione, itd. podstawy ówczesnej nauki.

Lenard kwestionował "żydowską fizykę". To on odrzucał naukowo dowiedzione (w latach 30 teorie Einsteina nie wzbudzały już szczególnej kontrowersji) podstawy ówczesnej nauki.

simius napisał/a:

To jest teoria wyznawana przez ludzi naiwnych. W praktyce odsiewa się naukowców, którzy mają zdanie inne niż demokratycznie zatwierdzone i jedynie słuszne. Na przykład wygumkowuje się z Wikipedii wynalazcę technologii mRNA, bo ostrzegał przed niedostatecznie przebadanymi szczepionkami w tej technologii. Podobnie, jak wygumkowano Jeżowa ze zdjęcia ze Stalinem. Ta sama formacja, te same metody.

Absolutna nieprawda. Największy rozgłos i nagrody dostają w świecie naukowym Ci którzy skutecznie podważają status quo. Skutecznie - czyli przedstawiając dowody na swoje twierdzenia.


Rastan napisał/a:
Adam Klobukowski napisał/a:

Badania naukowe prowadzone są (a szczególnie medyczne) wedle ściśle określonych zasad. Są recenzowane i wielokrotnie powtarzane. W ten sposób odsiewa się te nierzetelnie przeprowadzone.

Same badania nie są recenzowane. Recenzowane są wyniki opublikowane w formie artykułu do danego czasopisma lub jako inny rodzaj publikacji. Proces recenzji wygląda w ten sposób, że wysyła się artykuł do danego czasopisma, a redaktor danego czasopisma wysyła go do kilku (najczęściej 2, 3, czasami więcej) recenzentów. Redaktor dobiera recenzentów na podstawie bliżej nie znanych kryteriów - czasami autorzy pracy mogą zasugerować redaktorowi, kilku potencjalnych recenzentów. Redaktor czasopisma ma do dyspozycji statystyki, typu: jaki recenzent akceptuje prace np. w 95%, a który najczęściej je odrzuca. A więc przy "sprzyjających okolicznościach" redaktor może wysłać pracę do np. dwóch recenzentów, których akceptacja prac jest na poziomie 95% i po ich (oczywiście) pozytywnych opiniach, zaakceptować pracę do druku. Może również wysłać do recenzentów sugerowanych przez samych autorów pracy.

Recenzowanie wyników to to samo co recenzowanie badań. Praca naukowa z wynikami badań musi zawierać przyjęta metodologię, uzyskane dane badawcze, ich analizę statystyczną i wnioski wynikające z tejże analizy. Dodatkowo, jak ktoś chce może zajrzeć do surowych danych - one zazwyczaj nie są publikowane, ale odmowa dostępu to wielkie czerwone światło. Dodatkowo, kiedy badań w danym temacie jest więcej, robione są metaanalizy - łączące wyniki z wielu badań, bo im więcej danych tym lepiej

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

5,804

Adam Klobukowski napisał/a:
zbyti napisał/a:

Dla mnie AdamK Vs. @qbahusak to dyskusja: Philipp Lenard Vs. Albert Einstein ;)

Oczywiście zabawna jest myśl, że gdyby obaj Panowie przyjęli tę analogię to obsadzili by się zapewne w tej samej roli - a przecież toczą spór :]

A czy mieli by prawo się obsadzić w tej samej roli? Nie. Chociaż obaj to nobliści tylko jeden z nich zakwestionował znane i uznane, naukowo dowiedzione, itd. podstawy ówczesnej nauki.

Lenard kwestionował "żydowską fizykę". To on odrzucał naukowo dowiedzione (w latach 30 teorie Einsteina nie wzbudzały już szczególnej kontrowersji) podstawy ówczesnej nauki.

Wiedziałem, że wcielisz się w Einsteina :D Kuba spóźniłeś się z wyborem ;) pozostaje Ci atakować pozycje jako Lenard :]

5,805 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-07-09 15:31:09)

A dobra... Popsuję małymi wyjaśnieniami swój własny kawał ;)

@Adam jak już to mogłeś napisać, że nie mam racji bo obaj coś podważali ;)

Ale o ile Lenard podważał młodą teorię Einsteina (i to o wiele wcześniej niż w latach 30) to Einstein tak wystrzelił z rewolucją, że podważył nasze postrzeganie spraw na przestrzeni tysiącleci :) Powiem więcej - tak się zamotał, że w pewne implikacje własnej teorii to ponoć nie mógł uwierzyć do końca swego życia.

Za to Lenard podważał coś co ogłoszone w 1915 (OTW), co według obiegowego dowcipu rozumiało wówczas tylko kilku fizyków na świecie i co ciężko w tamtych czasach było potwierdzić wiarygodnym eksperymentem.

Do dziś to nazywa się OTW ale teorią wystarczająco dobrze potwierdzoną doświadczalnie byśmy mogli się nią sensownie posługiwać, ale jak zapewne wiesz problemem jest grawitacja :]

Także to Einstein podważył to co Newton głosił o czasie a co uznawano od starożytności, że płynie niezmiennie w jednym tempie itd.

Także dla mnie tylko jeden z nich naprawdę porwał się na ówczesną naukę.

Ale skoro Kuba przysnął to został mu Lenard ;) To nie powinno być dla niego problemem, dla niego koncepcja, że Einstein się myli nie mysi być tak abstrakcyjna jak dla innych - chociaż nikt z nas nie twierdzi, że się myli i on też pewnie nie ;)

5,806 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-07-09 14:47:33)

No to wróćmy na Ziemię, mamy nowy pułap 0 na horyzoncie i ministerialne niepokoje:

Jak dodał polityk, rośnie liczba osób, które odmawiają przyjęcia drugiej dawki szczepionki na koronawirusa. - Ja moim przykładem chciałem dziś pokazać, że to jest bardzo ważne. Obserwujemy niepokojący trend. Ja podam tylko dwie liczby. Pierwsza jest taka, że liczba zachorowań po przyjęciu szczepień to około 90 tys. zakażeń i z tej liczby tylko 8 procent to osoby, które były zaszczepione dwiema dawkami - tłumaczył minister zdrowia.

https://wiadomosci.wp.pl/niedzielski-do … 567827488a

Do tego po raz kolejny z zakażenia i choroby robi się synonim. A jeśli chodziło faktycznie o chorobę po jednej dawce a nie zakażenie to jaki jest procent hospitalizacji z tych 90 K. Chodzi o Alfę czy już Deltę? A może razem? Liczba hospitalizacji po Delcie i pełnym szczepieniu w UK to ponoć max 10% i to Pfizerem bo Astra (którą zaszczepił się Niedzielski) ma "skuteczność" na Deltę ~60%.

Dziękuję za kolejny artykuł i nic tak naprawdę niemówiące dane byle by się pojawił nagłówek i słowa klucze.

5,807 Ostatnio edytowany przez Rastan (2021-07-09 14:42:09)

Adam Klobukowski napisał/a:

Recenzowanie wyników to to samo co recenzowanie badań. Praca naukowa z wynikami badań musi zawierać przyjęta metodologię, uzyskane dane badawcze, ich analizę statystyczną i wnioski wynikające z tejże analizy.

Odnoszę wrażenie, że za bardzo wierzysz w artykuły naukowe.
Nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałeś. Ale chodziło mi o to, że badania same w sobie oraz uzyskane wyniki bez przelania ich na papier i opublikowaniu w jakiejkolwiek formie, np. artykułu naukowego w prestiżowym czasopiśmie, są mało wiarygodne. To jest jedna rzeczy. Druga jest taka, żebym mógł taki artykuł opublikować, to często sama metodologia (jej opis), jak i to o czym wspomniałeś, mają drugorzędne znacznie. Pośrednio zbyt wiele osób może zaingerować w przyjęcie lub odrzucenie takiego artykułu do publikacji, co stwarza duże możliwości manipulacji. Jak pisałem wcześniej są recenzenci, którzy odrzucają 95% recenzowanych artykułów. Było takie powiedzenie: "Pokaż mi człowieka a znajdę na niego paragraf", a ponieważ nie ma artykułów idealnych i do wszystkich można się doczepić, można sparafrazować to powiedzenie: "Pokaż mi artykuł, a ja wyeliminuje go z dalszego procesu publikacji" (jeśli będzie on niewygodny), albo "Pokaż mi artykuł, a ja postaram się żeby został opublikowany".

"Pamiętaj, że być dobrym obywatelem to znaczy nie mieć kłopotów, a nie będziesz ich miał jeżeli nie będziesz kłopotem dla innych."

5,808 Ostatnio edytowany przez epi (2021-07-09 15:26:56)

laoo/ng napisał/a:

Nie będę zgrywał kogoś neutralnego, bo jestem z tych co się zaszczepili mimo ryzyka, bo uważam, że będąc częścią społeczeństwa ma się wobec niego jakieś obligacje (spoko, wiem jakie są pejoratywne określenia na tą postawę), ale z tego co zauważyłem, to tutaj każda ze stron nie słucha głosu przeciwnego, tylko słyszy swoje stereotypowe wyobrażenia co ta druga strona może mieć wg nich do powiedzenia. Covidianie myślą, że wszystkie antyszczepy nie szczepią żeby odmrozić swoje uszy, a dla antyszczepów covidianie do zaślepieni faszyści chodzący na sznurkach korporacji zamiast "włączyć myślenie". No a świat jest jednak bardziej skomplikowany.

Ponad połowa dorosłych Polaków: zaszczepiła się, czasem chętnie, czasem z obawą, ale ogólnie z pragnieniem żeby powrócić jak najszybciej do normalnego życia
AdamK: spokojnie przedstawia fakty, dane, stan wiedzy poparty setkami badań i metaanaliz
Rozwścieczony tłum: naukowcy to oszuści, wiadomo czyje pieniądze i wiadomo czyj spisek, lewacy, Hitler i Stalin, rację ma tytan researchu, bezstronny i obiektywny Rafał A. Ziemkiewicz, prawda jest w filmikach na jutubie.
epi: (przejmuje nastrój tłumu), słuchajcie, popjęrdoliliście już sobie półtora roku to foliarskie pjęrdololo, wystarczy, były informacje, zachęty, a wy dalej swoje, chociaż wiadomo że bezpośrednio stanowicie zagrożenie dla tych, którzy z powodu przeciwwskazań medycznych nie mogli się zaszczepić, a siejąc dezinformację i teorie spiskowe zniechęcacie kolejne osoby, przez co epidemia weźmie więcej ofiar i potrwa dłużej. Skoro informacje i zachęty nie pomogły, to pora na przymus.
Tłum: NKWD, SS, Hitler, Stalin, ChRL, totalniak, wyżywa się na nas swoimi nieopanowanymi emocjami
laoo: obie strony nie słuchają i nie rozumieją.
Kurtyna.

To fakt, świat jest skomplikowany, wystarczająco skomplikowany, żeby nie było trzeba wymyślać rzeczy, których na nim nie ma.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

5,809 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-07-09 15:36:02)

@epi Panie z Feynman-em w stopce którego (fizyka) bardzo cenię.

Sam rozważ czy elektron na świecie był zanim dopuszczono jego istnienie teoretycznie a później dowiedziono praktycznie czy go nie było do póki nauka go nie odkryła?

Jakby mieć takie podejście jak tu prezentujesz fizyka teoretycznie nie miała by racji bytu - wystarczyła by nam tylko fizyka doświadczalna :]

5,810

@zbyti: ja się nie stawiam ani jako Einstein ani Lenard. Daleko mi do drugiego jak i pierwszego. OTW jest nie tyle teorią, co teorią naukową. OTW podważało i nie wierzyło w nią wielu fizyków, ale niektórzy z niedowiarków szli tam gdzie prowadziła nauka. Przykładowo Schrödinger (ten od kota) miał ogromny problem z fizyką kwantową, a przykład z kotem przedstawił jako argument za jej niedorzecznością. Jednak, mimo to, pogłębiał jej zrozumienie, i jest dziś uważany za jednego z ojców fizyki kwantowej.

Rastan napisał/a:
Adam Klobukowski napisał/a:

Recenzowanie wyników to to samo co recenzowanie badań. Praca naukowa z wynikami badań musi zawierać przyjęta metodologię, uzyskane dane badawcze, ich analizę statystyczną i wnioski wynikające z tejże analizy.

Odnoszę wrażenie, że za bardzo wierzysz w artykuły naukowe.
Nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałeś. Ale chodziło mi o to, że badania same w sobie oraz uzyskane wyniki bez przelania ich na papier i opublikowaniu w jakiejkolwiek formie, np. artykułu naukowego w prestiżowym czasopiśmie, są mało wiarygodne. To jest jedna rzeczy. Druga jest taka, żebym mógł taki artykuł opublikować, to często sama metodologia (jej opis), jak i to o czym wspomniałeś, mają drugorzędne znacznie. Pośrednio zbyt wiele osób może zaingerować w przyjęcie lub odrzucenie takiego artykułu do publikacji, co stwarza duże możliwości manipulacji. Jak pisałem wcześniej są recenzenci, którzy odrzucają 95% recenzowanych artykułów. Było takie powiedzenie: "Pokaż mi człowieka a znajdę na niego paragraf", a ponieważ nie ma artykułów idealnych i do wszystkich można się doczepić, można sparafrazować to powiedzenie: "Pokaż mi artykuł, a ja wyeliminuje go z dalszego procesu publikacji" (jeśli będzie on niewygodny), albo "Pokaż mi artykuł, a ja postaram się żeby został opublikowany".

Są też (ale bardzo mało poważane) wydawnictwa naukowe które publikują wszystko bez recenzji - to autor ta to płaci. Pojemność pism publikujących badania naukowe nie jest z gumy, są mniej prestiżowe i bardziej prestiżowe, nic więc dziwnego że można trafić na recenzenta który odrzuca 95% recenzowanych prac, jak i takiego co puszcza do druku 95% prac. Po prostu w jednym piśmie chcieliby publikować wszyscy, bo to prestiż, a drugie takiego prestiżu nie ma. Co nie znaczy że prestiżowe pismo nie wpadnie czasem w niecne sidła oszustów - tak było np z Lancetem i antyszczepionkowymi pracami Andrew Wakefielda. Tyle że Lancet wycofał tą publikację, po tym jak okazała się ona nierzetelna. Jak do tego doszło? Na początek, przy próbach powtórzenia jego wyników, nikomu się to nie udało, co spowodowało dalsze drążenie i w końcu odkrycie krętactw autora. Tak działa nauka. Wszystko podlega testowi i weryfikacji.

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

5,811

zbyti napisał/a:

@epi Panie z Feynman-em w stopce którego (fizyka) bardzo cenię.

Sam rozważ czy elektron na świecie był zanim dopuszczono jego istnienia teoretycznie a później dowiedziono praktycznie czy go nie było do póki nauka go nie odkryła?

Jakby mieć takie podejście jak tu prezentujesz fizyka teoretycznie nie miała by racji bytu - wystarczyła by nam tylko fizyka doświadczalna :]

I po co ma mi być to rozważenie w kontekście bieżącej nawalanki? Przeszkadzało ci moje programowanie, chociaż nie masz pojęcia co robię, więc ja sobie teraz zwizualizuję ciebie jako tego zarozumiałego Mariusza czy Roberta w koszuli w kratę i loczkiem na cukier, co w życiu nie przeszedł jednego code review, ale na 80dB przez całe biuro nadaje na każdy temat bo na każdy temat jest ekspertem, używa trudnych słów, wplata je w rozważania ontologiczne i epistemologiczne, a przy okazji czasem złapie koleżankę z pracy za tyłek.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

5,812 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-07-09 15:57:06)

@epi Dlaczego to według Ciebie jest to nawalanka?! Od dłuższego czasu jest to dość merytoryczna rozmowa miedzy ludźmi którzy próbują zgłębić nieswoją dziedzinę bo od podjętej decyzji ponoć wiele zależy a eksperci nie są jednomyślni.

Jeżeli dziwisz się reakcji na swoje słowa to mylisz przyczynę ze skutkiem.

Co do mojej złośliwości to stało za nią to, że jeżeli jesteś tak mało dociekliwy to nie masz prawa pisać dobrego kodu. Pracowałem w branży i dobrze sobie zdaję sprawę, że to nie musi być prawda. Możesz być znakomity - ale napisałem to specjalnie bo była szansa, że to do Ciebie trafi (nawet tak dosadnie), że coś Ci umyka w Twoich założeniach.

5,813 Ostatnio edytowany przez Rastan (2021-07-09 16:08:57)

Adam Klobukowski napisał/a:

Pojemność pism publikujących badania naukowe nie jest z gumy, są mniej prestiżowe i bardziej prestiżowe, nic więc dziwnego że można trafić na recenzenta który odrzuca 95% recenzowanych prac, jak i takiego co puszcza do druku 95% prac.

Naprawdę, podziwiam Twoją wiarę w publikacje naukowe. Im większy prestiż czasopisma, tym większe lobby. I właśnie to chciałem Ci przedstawić. W jedynm prestiżowym czasopiśmie są recenzenci, który akceptują 95% prac jak i są tacy, którzy 95% odrzucają. Wszystko zależy od tego, do kogo redaktor naczelny wyśle daną pracę. A przecież redaktor również może być pod "wpływem".
Im mniejszy prestiż, tym artykuły, zdaniem wielu, są mniej wiarygodne i koło się zamyka.

"Pamiętaj, że być dobrym obywatelem to znaczy nie mieć kłopotów, a nie będziesz ich miał jeżeli nie będziesz kłopotem dla innych."

5,814 Ostatnio edytowany przez epi (2021-07-09 16:15:18)

Dociekliwość nie polega na tym, że cherrypickujesz wpadki i czarne charaktery (tym bardziej kiedy tylko w ciemno sugerujesz spiski, a strona pronaukowa sama w otwarte karty wyjaśnia, kto i w jakich okolicznościach dopuścił się nadużyć) w celu obalenia dorobku nauk medycznych i metody naukowej w zakresie jaki nie pasuje do twoich uprzedzeń.
Merytoryczna rozmowa kończy się najdalej jedno zdanie przed reductio ad hitlerum.

Te i inne erystyczne nadużycia miały miejsce wielokrotnie zanim tu wpadłem, jako na najbardziej interesujący atarowców temat, i trwają w najlepsze nadal. Poza uśmieszkiem politowania i grzebaniem głębiej w mrowisku ta nawalanka nie zasługuje na nic więcej, choć podziwiam Adama za opanowanie i merytorykę.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

5,815

ciekawe kiedy te swiatle srodowiska naukowe wprowadza do obiegu lekarstwo ile bedzie kosztowac i jak szybko dzialac.

i czy bedzie lepsze od teggo ktore wedlug nich jest szkodliwe, dziala po godzinie i dwunastu minutach i stawia na nogi po dwoch dniach no i kosztujacej 9 zl.

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

5,816 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-07-09 17:27:11)

@epi No to dobrze wiedzieć, że nie wpadasz tu bez znajomości wątku bo wielu się z tym obnosi a głos zabiera.

Co mi przyświeca:

- wskazanie jaki jest chaos medialny i jak informacje w nich zawarte uwłaczają logice
- wskazywanie decyzji administracyjnych uwłaczające logice
- jeżeli ciągle ktoś pisze o 100% bezpieczeństwie szczepionek to pokazuję, że dopuszcza się nadużycia
- jeżeli te wszystkie zdarzenia na świecie nie są odrębnymi zdarzeniami tylko przyjmie się założenie, że wolno je ułożyć w ciąg logiczny to wyłania się obraz nadchodzącej dyktatury bez względu na nasze obecne posłuszeństwo

Czasem czytam co postanowi lub zrobił rząd i mnie krew zalewa i można to tu czasem przeczytać.

Nienawidzę ludzi, którzy w imię swoich racji chcą innych do czegoś przymuszać i jeszcze poprą działania które do tego doprowadzą.

Nie różnie się w swoich prawach od Ciebie ani do zabierania głosu, ani oceny pewnych zjawisk ani podejmowania osobistych decyzji. Różnić się możemy w postępowaniu.

Wziąłem pod uwagę to co napisał @pin i @laoo ale jak nie zmienisz tonu wypowiedzi to lepiej zakończmy dyskusję albo też się zabawię w dalsze nieuprzejmości ok?

5,817

No niestety w drugą stronę to działa bardzo podobnie, nie darzę zbytnim szacunkiem ludzi, którzy przez źle pojmowaną ostrożność sieją FUD i dezinformację, przez co narażają innych na utratę zdrowia, życia lub straty materialne.

Posunięcia rządu są wypadkową interesów politycznych, poziomu namysłu, odpowiedzialności i odwagi poszczególnych polityków, zaleceń naukowców (często ciągle aktualizowanych w miarę rosnącej wiedzy o czynniku zagrożenia). Z pewnością część głupich decyzji wynikała z ignorancji, lekceważenia, strachu lub cynizmu, ale tak jak nie można oczekiwać 100% bezpieczeństwa i skuteczności produktu inżynieryjnego, jakim jest szczepionka, tak nie można oczekiwać, że biologiczne istoty mające ograniczoną wiedzę i konieczność wzięcia pod uwagę sprzecznych celów podejmą decyzje, które zadowolą wszystkich. Jednak odwołania do dyktatury nie przybliżają nas ani do zrozumienia sytuacji, ani do jej poprawy. Mogą co najwyżej dać ujście emocjom (co chyba jest zbieżne z postem OP) i nie ma sensu udawać czego innego.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

5,818

epi napisał/a:

Jednak odwołania do dyktatury nie przybliżają nas ani do zrozumienia sytuacji, ani do jej poprawy.

Jeżeli w sposób stonowany będziesz brał udział w dyskusji to mogę obiecać (tylko za siebie), że się odwzajemnię i wtedy będziesz miał szansę (jeżeli Ci na tym zależy) przybliżyć nas do zrozumienia sytuacji.

W gruncie rzeczy przecież o nic innego nie chodzi.

5,819 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-07-09 18:27:02)

Czasami zauważam, że czegoś nie ma ;)

Dzisiaj zacytowałem artykuł, gdzie (niestety nie wiem na wskutek mieszania pojęć czy chodzi o chorych czy zakażonych) jest mowa o 90 K zakażonych/chorych w Polsce, którzy są po szczepieniu, a tylko 8% z nich miało pełne szczepienie.

Jako ozdrowieniec chciałbym zobaczyć w miarę wiarygodne dane jak to się kształtuje u ozdrowieńców. Czy też 8%, a może mniej, a może więcej, ktoś trafił da takie dane?

To też byłby argument (takie dane) przeciw "szczepmy koniecznie wszystkich".

5,820 Ostatnio edytowany przez epi (2021-07-09 20:33:50)

https://www.medonet.pl/koronawirus/to-m … 73691.html

I oryginalne badanie: https://www.thelancet.com/journals/lanc … 4/fulltext

(Gdybym był złośliwy, to dodałbym, że można se to w 5 sekund znaleźć w góglach)

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

5,821

@epi to nie bądź złośliwy bo pytałem o dane z Polski a nie z Danii i w domyśle o aktualne.

Na pewno zauważyłeś, że śmiertelność na Covid nie była taka sama w krajach europejskich, mieszkam na ten moment tutaj i jestem polakiem w sensie stylu życia itd.

W 5 sekund to ja też umiem znaleźć ;)

5,822

Pytałeś o wiarygodne. :)

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

5,823

epi napisał/a:

Pytałeś o wiarygodne. :)

hehe, dobre :D ;)

5,824 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-07-09 23:54:35)

Aż się prosi aby te dane były tutaj:

https://www.mp.pl/pacjent/choroby-zakaz … ualne-dane

no ale nie ma...

---

A tutaj kolejna tabela https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie- … 02150.html Gdzie zakażony = chory skoro są w ostatniej kolumnie wyleczeni.

Aż zacząłem się zastanawiać jaka jest różnica między nosicielem HIV a chorym na AIDS. Po co to rozróżnienie? Masz HIV i koniec - według nowej nomenklatury, skoro choroba jest nieubłaganą konsekwencją posiadania wirusa.

No to zamiast podawać liczbę zakażonych powinni mówić o chorych? No ale nie każdy z pozytywnym testem ma objawy i chorował itd.

----

@epi a co myślisz o przygodzie pana Dr. Malone z Wikipedią i LinkedIn? Sądzisz, że on się nie zna, źle pojmuje ostrożność, sieje FUD?

@AdamK Ciebie też pytam bo jak na razie przemilczasz tę sprawę a byłeś już o nią przynajmniej 2x pytany, na pewne przeze mnie i @mono.

5,825

Tak działa wolny rynek - korporacje mogą se usuwać lub ukrywać co chcą i robią to cały czas z mnóstwem różnych treści. Chciałbyś żeby ktoś ci dyktował, co masz trzymać na swoich serwerach, a co nie?

Jego artykuły, również najnowsze, są szeroko cytowane i dostępne w Internecie, trudno więc mówić o cenzurze.

Dr Malone na twitterze sam twierdzi, że zaszczepił się on i jego żona, i że dowodów na ADE po szczepieniu brak.
Natomiast z innych jego twittów wynika, że osoby zgłaszające potencjalne NOPy nie są traktowane poważnie w USA i Kanadzie, a jednocześnie próbuje oficjalną drogą wymóc zmianę w tej kwestii. Źródła problemu upatruje w niekompetencji i strachu polityków i przestrzega przed tworzeniem teorii spiskowych.

Co myślę? Myślę że dr Malone będąc świetnym naukowcem, może być jednocześnie naiwny w kontaktach z ludźmi i mediami i przeoczyć moment, w którym stanie się maskotką foliarzy, wygłodniałych takiego autorytetu po swojej stronie.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.