Miałem nic nie pisać, ale nawet tu wylewacie swoje pomyje, więc napiszę tylko raz, bo mi się tym razem ulało... pisałem ten post już 3 razy i za każdym razem kasowałem, gdy emocje trochę opadły i mi przechodziło ... ale tym razem trudno, wiem że będę tego żałował, ale nie potrafię już obok tego przejść obojętnie...
<RANT MODE ON>
kiedyś scena była sceną, a do takich dyskusji były inne miejsca w sieci. Dlaczego kloaka polityczna ma istnieć na forum atari.area? Dla przykładu... kiedyś zamierzchłych czasach gdy popularne było korzystanie z news-groups, gdyby ktoś coś takiego zaistniało np. na pl.comp.sys.atari, to bardzo szybko zostało by usunięte, a autorzy poproszeni o dyskutowanie w innym miejscu.
Nie po to zaglądam na atari.area aby musieć być świadkiem czegoś takiego. Sam święty nie jestem bo kiedyś dałem się sprowokować i uczestniczyłem przez chwilę w tym wątku, zapewne obrażając parę osób tkwiąc w swoim zacietrzewieniu, ale na szczęście zrozumiałem swój błąd.
Czemu "pseudo-obrońcy wolności słowa" nie pójdą sobie gdzieś indziej, są przecież miejsca w sieci w których można głosić swoje mądrości, czemu uparliście się aby te wszystkie pomyje rozlewać tutaj? Czemu to ma służyć? Mówicie że nie muszę tego czytać? no i super, nie czytam... tylko dlaczego muszę oglądać, chociażby po wybraniu opcji "aktywne tematy na forum"? To jest portal o atari i ogólnie pojętym retro-computing, a nie jakieś śmietnisko na którym pozom dyskusji dawno spadł poniżej "poziomu kreta na Żuławach".
Gdyby była opcja dostępna opcja ignorowania wątku na pewno bym z niej skorzystał, z wielką chęcią chciałbym mieć również możliwość włączenia "ignora", dla poszczególnych użytkowników portalu.
Moim zdaniem przyzwolenie na publikowanie tego wszystkiego przez przyczynia się tylko i wyłącznie do pogłębiania podziałów i dalsze dzielenie ludzi na "lepszych" i "gorszych", na tych co "prawią słusznie" i na tych "co bredzą". Czemu ma to wszystko służyć? Skłóceniu i tak małej grupki pasjonatów? Z tym doskonale radzi sobie obecna "klasa polityczna". Ludzie skaczą sobie do gardeł jak najwięksi wrogowie. Przykro się na to patrzy, bardzo. Działanie niektórych osób można porównać do działalności typowo ruskich trolli, których zadaniem jest tylko i wyłącznie sianie fermentu i zamieszania i sianie dezinformacji.
Tolerowanie istnienia takiego wątku na forum które z polityką i pseudo-nauką nie ma nic wspólnego, przyczynia się jedynie do dalszego obniżenia poziomu debaty publicznej i jest to niejako przykładanie ręki do dalszego skretynienia społeczeństwa. A Ci wszyscy mówiący o wprowadzaniu cenzury, ehhh... załóżcie swoje własne portale, strony, blogi i tam głoście prawdę objawioną.
Dely próbuje zachować klasę i nie chce się w to mieszać, chociaż tak naprawdę to jego podwórko... nawet gdyby skasował to wszystko, zaorał i wyplenił... to jak widać na powyższym przykładzie został by zrównany z ziemią... wyzwany od lewaków, komuchów, nazioli czy hitlerowców, etc.
Miałem kiedyś konto na FB, jednak w chwili kiedy stwierdziłem że moja bytność tam to więcej minusów niż plusów, skasowałem tam konto i czuję się zdrowszy. Na szczęście nie muszę w tym już uczestniczyć, dokończę sprawy którymi obiecałem się zająć i bawcie się Panowie w swoim gronie dalej, dalej pracujcie dzielnie aby dzielić i niszczyć zamiast tworzyć z pasją. Kiedyś scena była sceną... ludzie współpracowali i dzieli się wiedzą, pomysłami i umiejętnościami. Oczywiście były wojenki, ale nie ma mowy o porównaniu tego z tym co obecnie się wyprawia.
Mam wrażenie że chodzi niektórym tylko i wyłącznie o pokazanie jaki to się jest "zarąbistym kozakiem", i wszystko byłoby super gdyby nie wyczuwalna pogarda w stosunku do innych ludzi i myślenie tylko i wyłącznie o sobie, tak jakby inni nie istnieli. Umiejscowienie siebie w centrum i traktowanie się jako "pępek świata", dobitnie świadczy o tym jakim kryteriami wyboru kierują się tutaj niektórzy. Niby obrońcy uciśnionych, niby obrońcy pokoju i wolności wyboru, ale to tylko pozory, pod spodem myślicie tylko o sobie, nie szanujecie innych ludzi co "widać, słychać i czuć".
dziękuję zatem wszystkim bardzo i "bez odbioru".