perinoid napisał/a:w pewnym momencie ten wątek mnie totalnie zdołował bo uświadomił mi, że pozornie inteligentni ludzie potrafią być takimi zawziętymi pacanami w pewnych tematach. Trochę mnie to przybiło, nie wiem czemu. Ale potem coś odkryłem: wystarczy nie zaglądać do tego wątku. Proste.
Mam podobnie ale z kilkoma wyjątkami:
- wciąż kołacze się we mnie wiara, że jednak ci ludzie nie są tylko "pozornie inteligentni" a tylko narzut emocjonalny na intelekt jest aktualnie za duży
- przybiło mnie to bo przy takiej postawie wszyscy skończymy w bardzo nieciekawym ustroju, opisanym w niejednej antyutopii
- nie zaglądanie do wątku to metoda na strusia. Jeżeli problem jest życiowo ważny, a poinformowany człowiek może ponieść daną wiedzę albo postawę dalej to warto tam zaglądać i się udzielać.
Także - zaglądam, łamię swoje własne słowo by nie pisać - bo sprawa nie dotyczy sporów o jakieś 8/16 bit duperele.
Jak dla mnie drogi Panie (a pamiętam jakość i poziom Twojej argumentacji) nie potrafisz obronić swojego stanowiska inaczej niż odrzucając argumentację adwersarzy pod pozorem, że to nie na Twoim poziomie.
Mam nadzieję, że wyraziłem jasno swoje stanowisko na temat osób, które uważają, że to co się dzieje to przez takich jak ja i mnie podobnych i nagle zniknęły z dyskusji.
Wczoraj wychodząc ze sklepu zobaczyłem bilbord, który zachęcał do szczepień wskazując dość nie oględnie, że przez niezaczepionych to się nie skończy.
Ergo. Gdyby chodziło o coś mało istotnego to rozumiem niechęć do sporu i dalej zajmowanie się swoim życiem jakby nigdy nic - ale wątpię, że to ten przypadek.
Tak samo prośba o zamykanie akurat tego wątku to prośba strusia zmęczonego wkładaniem głowy w piasek, on by już chciał by jak kolejny raz wyjmie głowę z piasku "zagrożenia" nie było.