Z jakiej racji Autor miałby otwierać źródła?

Nigdzie nie napisałem "że autor porzucił". Napisałem że jeśli autor porzuca projekt to mógłby otworzyć źródła żeby ktoś inny mógł projekt dokończyć (i nie - nie napisałem że "ktoś dokończy").
I nie - nie pisałem "że autor ma otworzyć źródła" (z dowolnej racji).
Wiele, wiele dobrych projektów zostało właśnie tak "dokończonych". Ale przy mentalności "umrę a nie otworzę bo z jakiej racji" niestety kilku gier raczej nie zobaczymy.
I jeszcze raz (bo widzę że czytanie ze zrozumieniem może być problemem) - nie mówię nikomu żeby "pozbywał" się dochodu (jak najbardziej zasłużonego - jeśli coś w końcu sprzeda). Ja dzisiaj bardzo chętnie kupię te gry. Ale (z punktu widzenia kogoś kto chciałby widzieć/kupować nowe gry) uważam że byłoby świetnie gdyby autor który porzuca projekt nie skazywał swojego projektu na kibel i spłuczkę czasu.

"jeśli" niczego nie sugeruje. https://sjp.pwn.pl/sjp/jesli;2468088.html
I faktycznie - w pierwszym poście napisałem ".. Szkoda że autorzy nie decydują się na otwarcie źródeł.". W kontekście tego że w osiem lat autorzy nie skończyli projektu i (sądząc po braku postów) stracili zainteresowanie. Nigdzie nie napisałem że "mają" czy "muszą" udostępnić.
I oczywiście jest to tylko ich dobra wola. I maja pełne prawo tego nie robić, zapomnieć i zostawić "po sobie" wideo na YouTube. Ja - jako gracz i miłośnik Atari - wolałbym żeby takie projekty nie były spuszczane w kiblu. Szkoda że (najwyraźniej) jestem sam i wywołałem swoim postem gównoburzę.

Eeeee, ja wiem o co chodzi. Rastan zapowiadał premierę na Grzybsoniadzie. Nie ma party, nie ma Ricka ;P

Panowie, na wszelki wypadek uprzejmie poproszę o trzymanie się tematu. Bardzo bym nie chciał, żeby wątek o Ricku zmienił się na wątek o tym czy należy uwalniać źródła, czy nie.