Podłączyłem joy od 7800 i chodzi i fire i prawy przycisk myszy. Testowałem na SWIV i tak testowałem i testowałem, oczywiście dla pewności, że ten fire działa jak trzeba. A potem jeszcze trochę potestowałem. ;)
Może CX24 jest jakiś niedorobiony. Niestety mój zginął gdzieś i nie mam już żeby sprawdzić.
W każdym razie, wczoraj przyszedł mouSTer i pobawiłem się nim, to napiszę, co już wiem:
Strzałka przesuwa się z taką prędkością jak przy oryginalnej myszy Atari, to jest wyraźnie wolniej niż w popularnym Tom2, którego używałem do tej pory. Łatwiej ją opanować i nie ma takiego lekkiego poszarpywania, które nie przeszkadza w pracy w TOS i pewnie nawet bym nie zwrócił na nie specjalnie uwagi, ale w Cubase doprowadzało mnie do rozpaczy przy precyzyjnych ruchach, jak chociażby przesuwanie nutek. W klawiaturze TT interfejs dobrze siedzi w gnieździe i nie ma obawy że wypadnie. W przypadku używania Toma trzeba uważać, żeby albo nie ruszać przejściówki i pilnować żeby nawet lekko nie pociągnąć jej przewodem, albo używać między interfejsem i klawiaturą osobno dokupowaną do Toma tasiemkę. W przypadku ST czy Falcona całkiem odpada konieczność jej używania, po prostu podłącza się myszkę do interfejsu i już.
Zmiana ustawień (np. z Atari na Amigę) sprowadza się do podłączenia pendrive, wprowadzenia zmian w pliku który się na nim pojawi (jest w tym pliku instrukcja) i ponownego podłączenia pendrive do mouSTera. Jeszcze prościej robi się upgrade softu - wystarczy założyć na pendrive katalog "MOUSTER", skopiować do niego nową wersję softu i podłączyć pendrive do mouSTera.
Do Tom2 już raczej nie wrócę.