Mq napisał/a:ZuluGula, ale reklamować to by można było coś, co by było i działało. Problem wtedy dotyczył faktu, że temat w ogóle nie wystartował na dobre, bo potencjalni sprzedawcy olali sprawę.
Powtórzę się, niestety. Ilu "potencjalnych sprzedawców" wiedziało, że jest inicjatywa? Ilu powiadomiliście przy starcie?
Do tego dochodzi "murzyński angielski" u niektórych, na przykład u mnie. Pisałeś, Mq, że po angielsku. A to u mnie już problem by był. I tak, nie wiem, czy bym się dołączył wtedy, jak byłoby po polsku. Ktoś ty wspominał o sprzedajemy.pl, kilku innych portalach. Póki co zainteresowanie tam zerowe, a coś tam wystawiłem. Zacznijmy od siebie, dajmy na to "sprzedajemy.pl". Kupując nawet od siebie tam (zamiast na alle) dajemy sygnał "jest jakieś zainteresowanie innymi portalami". Dawajmy linki znajomym, potem to już jakoś pójdzie... A tak i tak - ja coś wystawię, ktoś coś wystawi, a po trzech miesiącach nawet zapomnimy, bo zainteresowanie zerowe. Tu tkwi problem. I tak wracamy potem na alle, ba, cały czas tam jesteśmy - bo prowadząc firmę trzeba z czegoś żyć, nieprawdaż?
A swoją drogą wielkie brawa dla Drygola oraz Willego za odważną próbę. Ale w naszym kraju to straszne pieniądze musiałyby iść na promocję, a i tak najwięksi (Drygol chyba też) korzystaja z allegro. Feedback po prostu. A ceny rosną, bo prowizje są porażające.
Sikor umarł...