4,726 Ostatnio edytowany przez xxl (2021-02-17 18:36:32)

ok. na miejscu mateusza w marcu zeszlego roku zebralbym wszystkich ktorzy przylozyli reke do jakiejkolwiek decyji zwiazanej z virusem i dalbym im bilet na rajska wyspe, niech sobie wezmie sekretarke albo zone, niech zostawi telefon. pobyt na koszt podatnika.

taniej by nas to wyszlo

:-) Treaz Ty. slucham


---
przypominam ze pierwszy lockdown byl wedlug Ciebie sluszy a wtedy wlasnie zamknieto przychodnie stomatologiczne :-)

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

4,727

To może po kolei:
- Twoja decyzja o wysyłaniu całej bandy na wakacje na mój koszt wcale mi się nie podoba, a nawet zgłaszam stanowczy sprzeciw ;)
- Nie podoba mi się też obarczanie mieszkańców i samej wyspy taką odpowiedzialnością
- Dla kogoś, kto chodzi do stomatologa w miarę regularnie nie był to wielki problem, bo nie trwało to specjalnie długo.
- Czyli uważasz, że nie powinniśmy nic robić, pozostawić sprawy samym sobie i było by lepiej? A co gdyby sytuacja rozwinęła się w gorszym kierunku niż obecnie? Położysz głowę pod topór?

A skoro słuchasz:
Co jeszcze uważam za słuszne? A chociażby to że się szczepimy i kolejność jaką przyjęto, że zamknięto stoki.
Co mi się nie podoba? A chociażby organizacja szczepień, czy nie stosowanie się do własnych zaleceń, zamknięcie basenów.

Jak widzisz co by ktokolwiek zdecydował, zawsze komuś coś nie będzie pasowało i do wszystkiego można się przyczepić.
---
Z tymi stokami to oczywiście żarcik w Twoim kierunku, bo gdzieś mi jakaś fotka z jakiegoś zjazdu partyjnego wpadła w oko ;)

4,728

to narawde nic osobistego, ja bedziesz mial dzieci to zmienisz zdanie :-)

trafilem? jestem pewny ze tak.

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

4,729 Ostatnio edytowany przez andy (2021-02-17 19:39:51)

xxl napisał/a:

to narawde nic osobistego, ja bedziesz mial dzieci to zmienisz zdanie :-)

trafilem? jestem pewny ze tak.

Twoja pewność siebie będzie kiedyś przyczyną zguby ;) Nie trafiłeś.
(dodane)
Naprawdę w niewielu postach napisałem już chyba za dużo o sobie, więc spróbuj lepiej dedukować ;)

4,730

@xxl, z tym pół bańki, to przesadziłeś, ale jakoś pod 100tys ludzi już zmarło z powodów nie związanych z kowidem. Źródło? Proszę bardzo, zajrzyjcie sobie do GUS-u i zobaczcie ilu ludzi umarło przez czas trwania kowidu, porównajcie z analogicznym okresem rok wcześniej. Odejmijcie nawet te oficjalne dane, które są podawane jako ilość śmierci na kowida i Wam wyjdzie.
Zasadniczo śmierć tak dużej ilości ludzi nie jest spowodowana kowidem, tylko nieudolnymi działaniami rządu. Bo nie są to żadne teorie, tylko fakty, że oprócz kowida zmarła cała masa ludzi DODATKOWO PONAD NORMĘ na inne schorzenia. Jeśli jest to przypadkowe i nieumyślne ze strony rządu, to powinni odpowiadać za nieumyślne sprowadzenie katastrofy na bardzo dużą grupę społeczną. Jeśli natomiast działali celowo i z pełną wiedzą na temat konsekwencji swoich działań, to powinni odpowiadać za ludobójstwo.

@andy, Twoje pytanie co ktoś z nas zrobił by na miejscu Morawieckiego jest pytaniem bez sensu. Każdy jest (powinien być) specjalistą w swojej branży. Ja np. piszę soft dla firm. Jak coś w takim sofcie spieprzę i klient mnie za to opierdoli, to nie mówię mu przecież, żeby powiedział jak on by to napisał, albo żeby sobie napisał samemu lepiej. On chce mieć efekty w postaci poprawnego wykonania pracy przeze mnie, bo do tego mnie zatrudnia, a nie do tego, żebym mu coś spieprzył. Tak samo ja bym chciał żeby rząd wykonywał poprawnie swoją pracę, nie jestem specjalistą od rządzenia, żeby im mówić co mają zrobić, a jeśli by tak było, to za co biorą kasę?

W powyższym kontekście zastanawianie się nad tym czy być może dobrze, że chociaż coś zrobili, obojętnie co, ale ważne że robią i dobrze, że może chociaż częściowo dobrze jest też kompletnie pozbawione sensu. To tak jak byś przyjechał do mechanika, bo samochód gaśnie z niewiadomych powodów. Mechanik trzymał by Twój samochód przez tydzień i oddał by Ci go nadal niedziałającego, bo nie doszedł co było przyczyną. Za to w międzyczasie wymontował by Ci dodatkowo fotele z samochodu i zaspawał drzwi. Kurde, trochę bez sensu, ale w sumie dobrze, że coś w ogóle robił w tym czasie, bo już myślałem, że samochód po prostu stał nieruszony przez ten tydzień czasu. Uff, jak to dobrze, że coś tam zrobił. Aha, nie pytaj dlaczego to zrobił, bo Cię opierdoli i zapyta co Ty byś zrobił na jego miejscu.

Osobiście też bym wolał, żeby cała banda w zeszłym roku wyjechała na wakacje na rajską wyspę i na koszt podatników siedzieli tam do teraz i nawet jestem skłonny poprzeć projekt, żeby im te wakacje opłacać dożywotnio, tylko niech już tu nie wracają.

4,731

andy napisał/a:

Twoja pewność siebie będzie kiedyś przyczyną zguby ;) Nie trafiłeś.
(dodane)
Naprawdę w niewielu postach napisałem już chyba za dużo o sobie, więc spróbuj lepiej dedukować ;)

zaskoczyles mnie. jak napisales o tym stomatologu to juz bylem pewny. nie kazd by tak napisal ze jak sie chodzi w miare reularnie to bez dostepu do stomatologa nic sie nie stanie.... znaczy wiem kto by tak napisal...

ok. za duzo prywatnych rzeczy....

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

4,732

@xxl - no ja nie wiem kto mógłby napisać, ale ja akurat problemu ze stomatologiem/ortodontą nie miałem w tym czasie (ani rodzinka)
@Mq - Też bym chciał żeby praca była wykonywana przez fachowców. Tylko zauważ, że to niestety nie dotyczy polityki.
Wysłanie na wakacje nie załatwi sprawy - przyjdą inni równie rozgarnięci w tym co mają robić, a ja dodatkowo będę musiał płacić za dożywotnie wakacje tych, którym je proponujesz ufundować.
A postawienie się na czyimś miejscu pozwala czasami na nieco inny sposób widzenia. Dlatego Twoje porównanie z autem nie do końca pasuje. Czy miałbyś pretensję do tego samego mechanika, gdyby wyszło, że w miejsce urywającego się sworznia wahacza wstawił dobry zamiennik zamiast oryginału? A tym bardziej gdybyś właśnie wybierał się tym autem na wakacje? Jak się postawisz na jego miejscu to stwierdzisz, że gościu miał do wyboru zostawić jak jest i puścić auto nie naprawione albo zrobić jak zrobił.
I nie chodziło o robienie czegoś za kogoś, a uświadomienie że narzekać jest łatwo, ale zaproponować własne rozwiązanie które zadowoli wszystkich lub większość to już nie bułka z masłem.
To trochę tak, jak by osoba nie mająca żadnego doświadczenia w tworzeniu gier narzekała na twoją jeszcze nie ukończoną produkcję, że scenariusz nie taki, że kolory, że muzyka itp zamiast docenić fakt, że komuś się chce cokolwiek robić, choć mógłby nie robić nic. Proponuję, aby zamiast narzekać spróbowała sama coś stworzyć...
Idąc dalej w duchu tego co napisałeś - wychodzi, że większość piszących tutaj jest fachowcami głownie od narzekania, polityki i wszystkiego innego, a nie od JIL... A potem wszyscy się dziwią, że źle się dzieje w państwie JIL

4,733 Ostatnio edytowany przez tOri (2021-02-17 20:43:55)

Jakoś mnie nie dziwi, że programiści i sprzętowcy zdecydowanie lepiej ogarniają sytuację. Przydaje się analityczny umysł, i tak dalej...

Nie bez kozery pisałem o wojnie hybrydowej przeciwko ludziom prowadzonej "od środka". Tylko przypomnę coś takiego:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_%C5 … uchowisko)

Dlaczego mam nieodparte wrażenie, że Marsjan zamieniono na COVID-19? Pozostała tylko kwestia skali ataku!

Różne różności dla Atari i nie tylko - przydatne, bądź nie ale i tak warto zajrzeć...
http://atari.myftp.org  Atari - Power without price and necessary elements with some sh*t onboard
https://reversing.pl SSL enabled site

4,734

andy napisał/a:

Też bym chciał żeby praca była wykonywana przez fachowców. Tylko zauważ, że to niestety nie dotyczy polityki.

Ależ oczywiście że dotyczy. Polityk wybierany przez motłoch powinien zatrudnić następnie cały szereg doradców i fachowców (z resztą robi to za nasze pieniądze), znających się na konkretnych dziedzinach, które są akurat potrzebne. Proponuję przeczytać np. wywiad z Horbanem, który jest szefem ekipy takich doradców Morawieckiego: https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie … kdown.html
Jako uzupełnienie kompetencji można obejrzeć którekolwiek z jego wypowiedzi dla telewizji, może być nawet dla propagandowo poprawnej, wszystko jedno, bo gość nigdy nie powiedział nic z sensem, więc obojętnie co się obejrzy, to trafi w sedno tego o czym piszę.

andy napisał/a:

Wysłanie na wakacje nie załatwi sprawy - przyjdą inni równie rozgarnięci w tym co mają robić, a ja dodatkowo będę musiał płacić za dożywotnie wakacje tych, którym je proponujesz ufundować.

Nie, wcale nic dodatkowo nie będziesz musiał płacić. Wręcz przeciwnie, zapłacisz mniej, bo z tymi darmozjadami wyrzucasz takie miliardy do śmietnika, że te dożywotnie ich wakacje, to jest po prostu tyle co nic.

tOri napisał/a:

Jakoś mnie nie dziwi, że programiści i sprzętowcy zdecydowanie lepiej ogarniają sytuację. Przydaje się analityczny umysł, i tak dalej...

Dołożył bym jeszcze obowiązkowe prowadzenie własnego przedsiębiorstwa dla każdego minimum przez rok. Nauczyli by się wtedy ludzie trochę liczyć.

andy napisał/a:

To trochę tak, jak by osoba nie mająca żadnego doświadczenia w tworzeniu gier narzekała na twoją jeszcze nie ukończoną produkcję, że scenariusz nie taki, że kolory, że muzyka itp zamiast docenić fakt, że komuś się chce cokolwiek robić, choć mógłby nie robić nic. Proponuję, aby zamiast narzekać spróbowała sama coś stworzyć...

O, tu bardzo dobry przykład dałeś sam. Właśnie dlatego nie da się z niektórymi osobami dogadać. Ja nie biję brawa każdemu kto pisze grę, nawet jeśli jest beznadziejna. Bardzo mi się nie podoba że na forach ludzie biją brawo tylko z powodu tego, że ktoś coś robi, a czy to robi dobrze, czy byle jak, to już dla nich nie ma znaczenia. Przez takie właśnie myślenie takich ludzi mamy taki syf w tym kraju jaki mamy. A przypomina mi się jak wykładowca pyta studenta "ale umie pan czy nie umie?", a student na to "uczyłem się". Nie pytam czy się uczyłeś tylko czy umiesz. Siadaj i but. Za to w retoryce bicia brawa, nawet jak ktoś zasługuje na buta, to wszyscy mu biją brawo, tylko dlatego, że nikt inny nie zrobił niczego. Czyli nie ważne jak, ważne żeby robić byle co. Ręce opadają.

andy napisał/a:

Czy miałbyś pretensję do tego samego mechanika, gdyby wyszło, że w miejsce urywającego się sworznia wahacza wstawił dobry zamiennik zamiast oryginału? A tym bardziej gdybyś właśnie wybierał się tym autem na wakacje?

Tu też potwierdzenie, że nie zrozumiałeś o czym piszę. Mechanik nie wstawił dobrego zamiennika urywającego się sworznia, tylko miał sprawdzić dlaczego silnik gaśnie, a on zaspawał drzwi zamiast tego. Czego tu nie zrozumiałeś?
To jest analogia obrazująca to o czym pisał Candle: zamiast leczenia ludzi masz szmatę na ryju, areszt domowy i zakaz pracy, a także nieodwracalne skutki w psychice dzieci zamkniętych od roku w więzieniu.

4,735 Ostatnio edytowany przez tOri (2021-02-17 21:39:45)

"Mechanik nie wstawił dobrego zamiennika urywającego się sworznia, tylko miał sprawdzić dlaczego silnik gaśnie, a on zaspawał drzwi zamiast tego" oraz "To jest analogia obrazująca to o czym pisał Candle: zamiast leczenia ludzi masz szmatę na ryju, areszt domowy i zakaz pracy, a także nieodwracalne skutki w psychice dzieci zamkniętych od roku w więzieniu."

Lepiej bym tego nie ujął. To trafia prosto w sedno, ponieważ obrazuje całą tę sytuację, gdy wychodzą złoczyńcy z komunikatem - >zniszczymy was dla waszego dobra<. To dramat poszczególnych ludzi i całych narodów. Takiego syfu, draństwa i dziadostwa nie było w czasie "hiszpanki", choć i tam cuda się zapewne działy, ale i ludzie umierali naprawdę masowo. To co mamy jest bez porównania z historią. W każdym bądź razie miejcie na uwadze to, że Wojna Światów trwa i jesteśmy jej uczestnikami wciągnięci wbrew własnej woli.

Ed:

P.S. I wcale nie chodzi o to, żeby się szarpać, przekrzykiwać, obrażać i tak dalej. Po prostu szkoda ludzi, którzy dali się zmanipulować Machinie Propagandy wpierającej bezwzględną siłą w umysły złowrogą narrację. I znów mi przychodzi na myśl inny obraz filmowy: THEY LIVE Johna Carpentera. Jakże proroczy...

Szykujmy się powoli do nadchodzącej wiosny. Nasi nadzorcy mają wiele planów wobec ludzkiej masy. I nie jest to nic dobrego.

P.P.S. Nieodwracalne - z pewnością w krótkiej perspektywie - zniszczenia dotyczą praktycznie wszystkich ludzi. Być może skutki tej indukowanej zewnętrznie psychozy da się odwrócić. Być może.

Różne różności dla Atari i nie tylko - przydatne, bądź nie ale i tak warto zajrzeć...
http://atari.myftp.org  Atari - Power without price and necessary elements with some sh*t onboard
https://reversing.pl SSL enabled site

4,736

@Mq
Może ironia była zbyt subtelna - zgadzam się, że tak powinno być, ale niestety tak nie jest, więc dlatego "nie dotyczy"

Nie, nie zapłacę mniej - mylisz się sądząc, że następcy będą robić inaczej. W historii mamy przykład rozdawania przywilejów szlachcie i wiemy, że raz nadanych nie da się zabrać. Tylko szlachta jakaś taka inna ;)

Prowadzenie własnego przedsiębiorstwa nie musi być koniecznością - wystarczy aby złe decyzje miały odpowiednie konsekwencje. Niestety jak się jest sędzią we własnej sprawie to tych konsekwencji ani nauki nie ma i nie będzie.

Dobry przykład na co? Że jak ktoś nie ma pełnej wiedzy i kompetencji to nie powinien twierdzić, że zrobiłby lepiej?
Ja nie zamierzam bić brawa każdemu kto cokolwiek zrobi, ale też nie widzę powodu by nie cieszyć się, że komuś się chce próbować, bo może kolejna produkcja będzie na wyższym poziomie. Co innego konstruktywna krytyka, a co innego narzekanie i zrzędzenie.

Ale ale... w temacie szmat i leczenia - czy próby ratowania gości pod respiratorem nie zostały już tu wcześniej opisane jako mordowanie ludzi sterydami wycofanymi gdzie indziej? Czyli z jednej strony "zamiast leczenia" a z innej ... eh...
Jest jeszcze coś takiego jak prewencja - to dlatego chirurg nosi szmatę na ryju i myje ręce po łokcie, żeby nie zarazić pacjenta np. gronkowcem, co i tak się zdarza. A wychodzi że mógłby olać i zamiast tego po prostu leczyć gronkowca, bo szmata to zło.

@tOri - nie obraź się, ale jakoś tak mi się kojarzysz z https://pl.wikipedia.org/wiki/Ori_(Gwiezdne_wrota) ale niekoniecznie ze względu na wpisy, a bardziej na specyficzną pisownię nicka ;)

4,737

xxl napisał/a:

ok. na miejscu mateusza w marcu zeszlego roku zebralbym wszystkich ktorzy przylozyli reke do jakiejkolwiek decyji zwiazanej z virusem i dalbym im bilet na rajska wyspe, niech sobie wezmie sekretarke albo zone, niech zostawi telefon. pobyt na koszt podatnika.

Ok, jestem za. Tylko co dalej?

Kontakt: pin@usdk.pl

4,738 Ostatnio edytowany przez Mq (2021-02-17 23:34:17)

andy napisał/a:

Dobry przykład na co? Że jak ktoś nie ma pełnej wiedzy i kompetencji to nie powinien twierdzić, że zrobiłby lepiej?

Nie. Przykład na to, że jeśli ktoś coś robi, to możemy wymagać od tego kogoś, żeby zrobił to dobrze, a sami wcale nie musimy tego umieć robić. Ponadto nie musimy mieć kompetencji do robienia czegoś, żeby móc ocenić czy jest to zrobione dobrze czy nie.
Przykład: widzimy czy płytki płytkarz przykleił krzywo i nie godzimy się, żeby były krzywo, ale nie musimy umieć robić tego sami, po to są fachowcy. Nie jestem zwolennikiem tego, żeby mieć płytki krzywo tylko dlatego, że sam nie zrobił bym lepiej. Po to zatrudniam fachowca.
*(przyp. akurat płytki umiem prosto przykleić, ale to tylko przykład :) )


andy napisał/a:

Ale ale... w temacie szmat i leczenia - czy próby ratowania gości pod respiratorem nie zostały już tu wcześniej opisane jako mordowanie ludzi sterydami wycofanymi gdzie indziej? Czyli z jednej strony "zamiast leczenia" a z innej ... eh...
Jest jeszcze coś takiego jak prewencja - to dlatego chirurg nosi szmatę na ryju i myje ręce po łokcie, żeby nie zarazić pacjenta np. gronkowcem, co i tak się zdarza. A wychodzi że mógłby olać i zamiast tego po prostu leczyć gronkowca, bo szmata to zło.

Nie. Znowu nie rozumiesz istoty. Przy czym nie zrozum mnie źle: mówiąc, że czegoś nie rozumiesz, nie mam na myśli faktu, że mówisz tu odwrotnie niż jest i ja uważam dokładnie na odwrót, tylko że rzeczy o których piszesz i myślisz, że o nich rozmawiamy w ogóle nie są dla nas istotne. My próbujemy cały czas wskazać na inne zupełnie o wiele ważniejsze aspekty niż ten mało istotny w ich obliczu koronawirus. Szmaty, respiratory, oddziały kowidowe, i wszystkie te brednie są kompletnie nieistotne wobec faktu, że w tym samym czasie umierają o wiele większe ilości ludzi na zawały, nowotwory i inne nieleczone choroby, że nie jest prowadzona diagnostyka nowotworów i za kilka miesięcy, w przyszłym roku i dalej będzie umierało jeszcze więcej ludzi, bo to już się dzieje od kilku miesięcy i jest coraz gorzej. Tymczasem na "katar" umiera bardzo mały odsetek ludzi. Nie wspomnę już o nieodwracalnych zmianach w psychice dzieci, których skutki są i będą tragiczne im dłużej będzie trwało to co trwa. O gospodarce to już w ogóle nie ma chyba co gadać.

@pin: na Twoje pytanie "co dalej?" akurat odpowiedź jest bardzo prosta. Dalej bierzesz się do roboty, zarabiasz kasę na to na co masz ochotę i normalnie żyjesz.

4,739

@Mq - czyli dopuszczenie do swobodnego i niekontrolowanego rozwoju epidemii jest Twoim zdaniem prawidłowym działaniem w obliczu znanych powszechnie konsekwencji, co w powiązaniu z tym co oferuje nasza służba zdrowia będzie jednak niby czymś innym, niż powoływane tu ludobójstwo i zaniedbania w innych niż covid aspektach ochrony zdrowia?

Kontakt: pin@usdk.pl

4,740

Przede wszystkim nie szkodzić. Że się znowu posłużę obrazem metaforycznym: nie zabija się całego człowieka po to, żeby usunąć bakterie powodujące jątrzenie wrzodu na jego dupie.

4,741

cóż, że posłużę się stwierdzeniem, że wrzód dupy to nikomu jeszcze aż tak bardzo nie zaszkodził ;)

Kontakt: pin@usdk.pl

4,742

dzialania rzadu uruchomily prosty mechanizm ktory dzialal tak:
pierwszy:
w rodzinie ktos zachorowal (wszyscy) ale jedna osoba ma objawy, nie idzie do lekarza jak to normalnie ma miejsce bo na kwarantannie wyladuja wszyscy co wiaze sie ze sporymi konsekwencjami. "leczy sie" witamina C i po jakims czasie lapie zapalenie pluc, dalej odmawia pomocy lekarskiej z powyzszych powodow, mija kolejne kilka dni stan sie pogorszy... i dopiero teraz w panice wzywaja pogotowie. szanse takiej osoby drastycznie spadaja a energii i rak lekarzy i sprzetu na tym etapie juz potrzeba znacznie wiecej. w normalnch warunkach nie byloby sprawy.
drugi: odwolywanie planowanych zabiegow - musze Ci to tlumaczyc? tu juz jest bezposredni wplyw.
trzeci -wywolywanie strachu: profilaktka, odkladanie na "jak to sie skonczy" badan kontrolnych. tu juz jest dramat... zaczyna sie od malych rzeczy ale jak sie slysze ze nawet lekarz stomatolog moze byc zamkniety i nic sie nie stanie to naprawde juz nie ma jak rozmawiac.

ja wiem ze tego nie zrozumiesz :-) ale nie tylko Ty to czytasz.

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

4,743

@Mq - może rzeczywiście nieco źle odebrałem tak postawioną "istotę sprawy" jednak uważam, że bagatelizowanie epidemii poprzez sprowadzenie jej do szmaty na ryju czy "kataru" albo jeszcze lepiej do spisku, a z drugiej strony mówienie jak to gospodarka czy inne rzeczy cierpią jest takim samym niezrozumieniem.
Też nie jestem zadowolony z całokształtu, w tym z odosobnienia dzieciaków, olania diagnostyki, widzę problemy finansowe ludzi, którzy stracili pracę itp. Ale jak już pisałem - jak masz wybór między kiłą a rzeżączką, to nie jest on prosty i zawsze będzie bolało. Tak jest też w tym przypadku.

ps. skoro umiesz układać płytki to jednak jesteś fachowcem, co daje ci nieco inne prawo do oceny ich położenia przez kogoś innego ;) i na pewno wiesz też, że nie zawsze da się je położyć idealnie prosto - przynajmniej uwzględniając całokształt;)

4,744

andy napisał/a:

ps. skoro umiesz układać płytki to jednak jesteś fachowcem, co daje ci nieco inne prawo do oceny ich położenia przez kogoś innego ;) i na pewno wiesz też, że nie zawsze da się je położyć idealnie prosto - przynajmniej uwzględniając całokształt;)

A może jest hobbystąi to jego hobby? Ja na przykład umiem obsłużyć Atari, bo to moje hobby. A kolega w życiu nie miął Atari, a chciałby pograć - i się nagle okazuje, że ja jestem "tym fachowcem", który się zna.
Co do drugiej części zdania - wierz mi, da się. Tylko czasem wyrównanie ścian pod to (lub podłogi) to jest kłądzenie na nowo tynku czy posadzki... Bo inaczej masz 2cm kleju vs 1mm kleju.

Sikor umarł...

4,745

Taki hobbysta ma najczęściej taka sama wiedzę albo większa niż niejeden tzw. fachowiec ;)
Przygotowanie podłoża to jedno, a trzymanie wymiarów płytek to drugie, Wierz mi że nie zawsze da się uzyskać ideał - wiem, bo też próbowałem; dla niewprawionego oka będzie ok, ale ja po takim spróbowaniu widzę co jest źle i to nie tylko u mnie ;)

4,746

andy napisał/a:

dla niewprawionego oka będzie ok, ale ja po takim spróbowaniu widzę co jest źle i to nie tylko u mnie

Ale jak napisałeś - "ja". Ja płytki położę do żupy, wiem o tym. Ale mam znajomego, który akurat w tej dziedzinie jest fachowcem. No i dużo zależy też od samych płytek - zazwyczaj kupuje się dość tanie w markecie, one niestety nie trzymają wymiarów, a z gówna bata nie upleciesz i wtedy zawsze będzie lipa. Ale te z górnej półki (omijać OBI, Castoramę, LM itp) są ok, choć ich cena... Jest poza moim zasięgiem (no, chyba, że użyję na podłogę w łazience - ale u mnie to jakieś 1,5-1,8mkw by było).

Sikor umarł...

4,747

Dlatego napisałem o uwzględnieniu całokształtu... To, że napisałem "ja" nie zmienia faktu, że ideału nie ma. Nawet jak inni tego nie widzą.
Jak będziesz mieć okazję podpytaj kolegę, jakie by polecił do położenia bezfugowego i czy na pewno trzymają wymiar (nawet tzw. kalibrowane) ;)
Dobra - starczy o tych płytkach, bo zaraz będzie, że nowy posty nabija albo że w kraju źle bo płytek nie da się prosto ułożyć :D

4,748

Płyt nigdy się nie układa bezfugowo. Takie układanie to błąd poważny mogący skutkować ich zniszczeniem.

Różne różności dla Atari i nie tylko - przydatne, bądź nie ale i tak warto zajrzeć...
http://atari.myftp.org  Atari - Power without price and necessary elements with some sh*t onboard
https://reversing.pl SSL enabled site

4,749

Mq napisał/a:

Przede wszystkim nie szkodzić. Że się znowu posłużę obrazem metaforycznym: nie zabija się całego człowieka po to, żeby usunąć bakterie powodujące jątrzenie wrzodu na jego dupie.

Pin napisał/a:

cóż, że posłużę się stwierdzeniem, że wrzód dupy to nikomu jeszcze aż tak bardzo nie zaszkodził

No. I po takim czymś normalnie powinienem się ucieszyć, bo jak by na to nie patrzeć, wyszło z tego na to, że pin zrozumiał, zgodził się i niby wszystko git. Tylko że to nie prawda, bo znając jego stosunek do wszystkiego co piszemy w tym wątku, wiem doskonale, że uważa przeciwnie. Dlatego nie ucieszę się, bo to co napisał jest wyrazem albo już kompletnego nierozumienia o czym w ogóle rozmawiamy, albo kompletnej ignorancji rozmówcy i paplania co popadnie, bo fajnie się klepie głupoty na forum - nie ważne o czym, ważne żeby dużo.

andy napisał/a:

bagatelizowanie epidemii poprzez sprowadzenie jej do szmaty na ryju czy "kataru" albo jeszcze lepiej do spisku

Nie chodzi o bagatelizowanie. Nie chodzi o sprowadzanie do tego o czym piszesz, to są tylko symbole tego o czym mowa.
Chodzi o adekwatne środki do sytuacji i nieszkodzenie - o czym dokładniej napisałem stosując powyżej metaforę o wrzodzie na dupie.

4,750

Widoczne moje, układane przez majstra o tym nie wiedzą, bo mają się dobrze od jakichś 13 lat ;) Ale może dlatego, że kładzenie tzw. "bezfugowe" nie oznacza tak naprawdę braku fugi ;)
Po za tym spróbuj wytłumaczyć kobiecie, że jej wizja jest niepoprawna technicznie, jak jedyną odpowiedzią jest "Najwyżej zmienimy na nowe" :D