@Rastan, dzięki za wzięcie udziału
@Jacques: no właśnie, napisałeś:
jestem na Atari Age i stamtąd MNÓSTWO osób posiada choćby U1MB.
Mnóstwo to jest pojęcie względne. Poproszę o konkrety: 10% użytkowników Atari, 30, 50? Piszę o podstawowej konfiguracji, jestem skłonny twierdzić, że mimo wszystko jest ich mniej niż 5% ogólnych sprzętów. To samo możesz napisać ze "sparta DOS X", ale - jaki jest to odsetek, tych, którzy używają? Bo że jest wiele egzemplarzy dodawanych do grzebienia i majtek, prawie jak kiedyś przysłowiowy "śrubokręt" do C64, to wiadomo. Ale ile osób aktywnie go używa, w stosunku do wszystkich? Ja na przykład nie używam. ALe ile jest takich osób, co by sobie posłuchało na przykład muzyczki, a tam w wymaganiach "sparta" albo 1088KB?
No to wydaje mi się, że takie osoby stroniące od forów ani sobie nie rozszerzą komputerów, ani nie dotrze do nich informacja o nowych produkcjach: czy to wymagających EXT-RAM, czy to korzystających z nowoczesnych programowalnych cartridge'y, więc ich temat w sumie w ogóle nie dotyczy, bo ograniczą się do grania w Boulder Dasha i Montezumę ;)
A może dlatego, że jak napisał Mq - nie odpalą na swoim Atari?
Ale jeżeli będą bardziej zainteresowani i bardziej się zaangażują w temat, dowiedzą się zarówno o istnieniu różnorakich rozszerzeń, jak i nowych gier - jedno i drugie dostaną na Allegro lub eBayu
Więc naprawdę uważasz, że jak po 20 latach leżenia w szafie użytkownik zechce pokazać swemu dziecku nową grę na Atari to wyda 200-600zł za rozszerzenie pamięci? Gwarantuję Ci, że 90%+ takich osób będzie wolało zakupić jakieś PS3 albo inną malinkę i się z tym nie pi**ć.
O Po latach odziedziczyłem za to atari mojego kolegi, ze stacją dysków. Atari leżało w szafie przez kilkanaście lat, nie używałem, dopiero kilka lat temu, w końcu je odkurzyłem ale mało miałem dyskietek więc szukałem rozwiązania. Dylemat był - czy kupować dyskietki a jeśli tak to jak przenosić na nie pliki z internetu czy znaleźć inny sposób? Przypomniałem sobie m.in. o tym forum i postanowiłem moją CA2001 sprzedać i w zamian kupić SIO2SD i U1MB i nie żałuję. Ostatnio dokupiłem Sophię2 i niczego mi więcej nie potrzeba ;) Jedyne czego mi teraz może brakować to.. czasu ;) Jak widzisz, chęć pogrania w większą ilość tytułów niejako wymusiła na mnie zainteresowanie się co obecnie dzieje się w temacie naszych 8bitowych komputerów ;)
Tylko różnica jest taka, że Ty już wiedziałeś, czego się po Atari spodziewać. Dla wielu osób był to jednak sprzęt głównie do gier w czasach młodości, w dodatku (piszę o Polsce) z magnetofonem, więc aż takiego sentymentu nie mają. JEszcze na jakieś SIO2COŚ się zdecydują, bo koszt niewielki i można odłączyć.
Dodatkowo niektórzy potrafią liczyć - stockowe komputery z przeszłości są coraz droższe, o ile przerabiane mają zasadniczo podobną realną wartość rynkową na przestrzeni ostatnich lat (piszę o 8-bit). Poza tym - zazwyczaj laikowi (osobie nie znającej się na lutownicy) ewentualna nietrafiona (dla niego) inwestycja się nie zwróci, bo to nie są tanie rzeczy. Samo ultimate to obecnie (szybki podgląd na stronę naszego głównego dostawcy rozszerzeń) 261,45zł ze standardowym biosem (lub 355,95 z biosem FJC). Dodaj do tego koszt montażu, przesyłkę w obie strony (niebezpieczeństwo uszkodzenia sprzętu) itp. A zaraz się okaże, że potrzebne jeszcze stereo (ile PokeyMax kosztuje? bo zdobycie zwykłego POKEYa jest ciężkie), bo źle gra. Laikowi nie będzie się chciało, będzie wolał sprzedać "złom", na którym nic nie działa (nowego) i zainwestuje w jakąś dzisiejszą konsolę, wcale mu to (sumarycznie) nie musi wyjść drożej niż za updejty. Oczywiście "scenowiec" popatrzy na to inaczej, ale pamiętajmy, że nasze hobby nie musi być hobby kogoś innego. Przykład ze sceny też mamy: Święty, który wybrał rajdy (Polonez EFI) nad Atari, bo sprawia mu to większą przyjemność. Sporadycznie wraca w grono Atarowców, ale raczej są to z jego strony wybryki natury niż regularność. A przecież jest znanym większości scenowcem.
Nie zapominajmy, że to autorzy gier decydują na jakie konfiguracje chcą robić gry więc nie ma co się licytować na to ile jest gier wymagających większej niż standardowa ilość pamięci
Zgadza się, nikt nikomu nic nie narzuca. Ale czy to pozwoli, aby nasza grupka nie malała? Pisać do szuflady się większości z nas nie chce (widzę po sobie), a stałą grupka obserwatorów po czasie nie zaspokaja apetytu. Co z tego, że napiszę grę dla 100, 200, 1000 osób, jak mogłoby ją zobaczyć 30000?
Czy ankieta nie powinna, zamiast pytać o ilość ramu, pytać o to "czy byłbyś skłonny rozszerzyć swoje atari aby grać w lepsze gry?"
Zawsze możesz taką zrobić. Tu ankieta celuje w tak zwany target, a nie możliwości manipulacji sprzętem. Wiesz, na tej zasadzie mógłbym napisać: olewam gry na Atari, na PC to mam dopiero (i wymieniam milion dwieście sto dziewięćset przykładów na wyższość gier na PC niż na Atari) gry, a nie takie rozpikslowane gówno na 1MB w Atari... Ale tak nie napiszę, choćby z tego powodu, że lubię Atari takim jakim jest, a poza tym... Nie gram na PC :P
I też nic więcej nie powiem, ale będzie hicior:-)
A kiedy będzie można kupić carta?