Hej,
wzięło mnie dziś na lutowanie - chciałem wskrzesić jedną z posiadanych płyt od Atari 65XE.
Przed moimi działaniami, po podłączeniu zasilania i monitora, na ekranie było widać "szumy" (załącznik). Pamięci 1-bitowe, siedem z nich to MT4264-12. Jedna była najprawdopodobniej wcześniej wymieniana, bo różni się obudową. Nie pamiętam marki. GTIA, jako jedyny z układów, jest na podstawce i ewidentnie ktoś przy nim dłubał - luty wyglądają inaczej, a niektóre punkty lutownicze wyglądają wręcz na wypalone. Wyrywkowo sprawdziłem miernikiem ścieżki od nich odchodzące i wyszło, że jednak wszystko z nimi ok.
Dwie kości pamięci grzały się dość mocno, jedna ciut bardziej. Zacząłem od wymiany tej najbardziej grzejącej. Jedną ścieżkę niechcący przerwałem, ale po wlutowaniu podstawki nadrobiłem ją kabelkiem. Wymieniłem też drugą kostkę - właśnie tę "inną". Pod ręką miałem kostki TMS 4165-12NL i takie wstawiłem do podstawek.
Po uruchomieniu nie ma już szumów. Czasami zaraz po włączeniu jest czarny ekran, a czasami nie ma żadnego sygnału. Bywa, że przy braku sygnału po parunastu sekundach pojawia się czarny obraz. Pamięci są zimne. Jedyny cieplejszy układ to BASIC.
Macie może jakieś sugestie, w czym może być problem? Czy wymienić wszystkie pamięci i dopiero potem zająć się resztą?