@Krótki - można wyciągnąć taki wniosek, że maski nie chronią ponieważ to kwestia skali:

Reported use of cloth face covering or mask 14 days before illness onset

108 always / 6 never w grupie PCR+

Ale nie używamy masek wtedy gdy jemy bądź pijemy w miejscach publicznych co jest oczywiste.

Oczywiście można spekulować, że gdyby oni nosili maski zawsze i wszyscy wkoło także - wirus nie rozprzestrzeniałby się ze względu na stosowanie masek. Generalnie - nie ma rzetelnych badań, a wnioski wyciągane na podstawie tego co i jak się bada mogą być przeróżne. Nikt oficjalnie nie uwzględnia krytycznych opinii na temat długofalowego stosowania "ciężkich" środków profilaktyki. Mają być maski i już! Taki fetysz czy co?

Maski dają złudne poczucie bezpieczeństwa - dlatego nie chronią. Fizykalnie to lipa. No może oprócz N95 - reszta to bezużyteczne śmiecie nadające się jedynie do omijania nielegalnych mandatów. Droga powietrzna nie jest jedyną drogą zakażenia. Nie powstrzymasz ludzi od codziennej aktywności, nie zablokujesz ruchów, oddychania, itd. Musiałbyś wszystkich zabić. Nie da rady choć niektórzy nad tym się zastanawiają i rozwalili by kilkuset "denialistów" dla przykładu.

Nie mam zupełnie chęci na ciągnięcie tego tematu. Niech więc każdy pozostanie przy swojej opinii. Bez obrażania, wyzywania i tak dalej. Koniec z mojej strony.

@tOri - jeśli użytkownik maski nie wie jak się jej używa, jeśli nie ma podstawowej świadomości w kwestii rozprzestrzeniania się patogenu drogą kropelkową, jeśli zdejmuje maskę jedząc gównianego hot-doga na stacji to nie dziwi, że w takim przypadku to nic nie daje, gdyż cały system ochrony działa tak skutecznie jak najsłabsze jego ogniwo. Ale to, to jest niestety głupota i fachowo tak właśnie się to nazywa. Widzisz, ja staram się używać FFP3 N99 i nie robię od tego wyjątków. Staram się nie szkodzić innym i szkoda, że częstokroć inni mają to w tyłku.

EDIT; Aha - i nie wiem co za myśliciel wymyślił by używać przyłbic - to dopiero nic nie daje.

Pin,
tylko maska ffp3 na zaworku Ciebie chroni na 99% tylko w 2gą stronę już nie chroni bo powietrze wydychane nie jest filtrowane.
Sam takich używam zanim było modne czy nakazali. 3m aura ffp3 jakoś tam inaczej puszcza te powietrze niż zwykłe fp3.
p.s.
Przyłbice nawet nie skomentuje, to jak chodzenie ze szmatą na twarzy która też niby ma chronić, tyko nikogo nie chroni.

A tak poza dywagacjami statystycznymi czy maskowymi - kupując zapiekankę z okienka i zdejmując maskę by ją skonsumować mogę dostać mandat? Tak samo loda w rożku bo w punkcie jak byk info stoi że konsumpcja w środku zakazana, stoły pozaklejane i tylko na wynos więc wychodzę na zewnątrz i znów by zjeść loda zdejmuję maskę bo niby gdzie miałbym go sobie włożyć jak nie w ryj ;-) ???

Odgrażali się, że za to też będą mandaty. Zauważcie, że ten nakaz wynika z braku rozsądku u obywateli - jak idę w nocy na spacer z psem i nie ma szansy, żebym kogokolwiek spotkał, to po co mi maseczka? Jak idę w dzień z psem i jest mało ludzi a ja nie mam zamiaru z nimi rozmawiać, to po co mi maseczka? Jak ludzi się robi więcej, to... No właśnie. Już widzę te wyjaśnienia "Panie władzo, mam ale nie zdążyłem...". No to dowalają po całości, żeby nie było tłumaczeń. Teraz powinni być konsekwentni bo za chwilę znów wszyscy będą to mieli w dupie. Nawet jak ktoś się zacznie wykłócać, że nie musi nosić. A niech się powymądrza, straci czas. Nawet jeśli nie dostanie mandatu. Bo w tym wszystkim chodzi bardziej o szacunek do współobywateli a nie szczeniackie anarchistyczne zagrywki. Gdyby ten szacunek był, gdyby ludzie sami myśleli, kiedy założyć i to robili, te wszystkie przepisy zaostrzające byłyby zbędne.

Dokładnie, słyszałem o tym od znajomego w popularnym punkcie w KRK gdzie tylko na wynos mają żarło i nie pakują go bo to do zjedzenia od razu na miejscu biznes. No a nadgorliwe pały sobie polowania robią, choć ludzie się rozchodzą każdy w inną stronę, zachowują odstępy. Pytanie dlaczego takich biznesów nie pozamykają gdzie sprzedaż jest tylko na wynos do bezpośredniej konsumpcji po zakupie? Oczywiście moim zdaniem nie trzeba tu żadnych przepisów i oczywistym jest, że jak jem na ulicy tak samo jak w restauracji nikt mi nie może się przyczepić zwłaszcza jak dystans jest zachowany. Podobnie jak będę chciał wysmarkać nos to odejdę na bok, zdejmę maseczkę i to zrobię a jak się ktoś do mnie przywali to go po prostu wyśmieję. Do mnie się np. przywalili gdy przemieszczałem się najlepiej jak sugerują w czasie pandemii czyli rowerem, i to drogą, w ruchu ogólnym, same samochody, gnam bo mi się spieszy, okulary mi parują nic nie widzę a to raczej niebezpieczne, oddychać się nie da, więc komin zsunięty w dół tak by szybko można było założyć np. nie wiem na przejściu dla pieszych, jak zjadę na ścieżkę itp ale mimo to się przywalili mnie mijając. To jest ta wspomniana nadgorliwość i takimi działaniami zasilają antycovidowców i podobne ruchy. Żeby nie było jestem zdecydowanym zwolennikiem noszenia maseczek i karania np. tych co w sklepie nie mają albo nochal wystawiony i udają że po problemie, ale to co z czego kpisz że to szukanie dziury i margines wcale takim nie jest.

Jak wszędzie na  świecie, w niczym nie widzę tu czegoś specjalnie polskiego, niemieckiego itp. N

dobra interpretacja tematu ogólnie. Obczaiłem też kilka innych materiałów, niezła beka ;)

jak to? maski nie dzialaja? przeciez po 10 dniach przmusu mielismy przekonac sie ze bedzie mniej zakarzen :/

FFP3 N99 dają rady. Kilkakrotnie miałem kontakt na stacji paliw z pozytywnym ( :) ) pracownikiem i jest obecnie ok.

.. młoda też u nas była po klamoty (zamaskowana) i też ma pozytywa, a tu dalej u nas nic.

Używajcie masek zgodnie z przeznaczeniem, to może coś to w dłuższej perspektywie zmieni.

tak inteligentny a tak głupi zarazem :)

@As - a uczestników tych zgromadzeń to powinni izolować od społeczeństwa. Mamy powojenną infrastrukturę, miejsce generalnie jest :)

Wystarczy tatuować na czole numer kolejny :)