26

Na scenie C-64 wielu ludzi robilo demka, gry i programy i rozpowszechnialo je zupelnie za darmo. Na scenie atarowskiej zauwazylem, ze pieniązki odgrywają (niestety) znacznie większą role.

To ja poprosze Pana do kasy, zdaje sie, ze nie placil Pan jeszcze za Drunk Chessboard? Zyczy Pan sobie fakture VAT? ;)

Drogi kolego komodorowcu! Na scenie Atari wszystkie dema zawsze byly zupelnie za darmo, gry scenowe zawsze byly zupelnie za darmo, a programy sa zupelnie za darmo tylko w 70%, bo 30% to postcardware, beerware i vodkaware - czyli totalna komercha. ;)

https://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE

27

Uwazam, ze dobry scenowiec (programista) nie powinien myslec tutaj takimi kategoriami.

Scenowiec != programista.

Absolutnie tym czynnikiem powinno być uwielbienie komputera.

Bzdura.

Ogolnie odsylam do FAQ Sceny w Barymagu #1.

https://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE

28

>> Drogi kolego komodorowcu!

Nie jestem komodorowcem. Może nim byłem kiedyś, ale to są stare dzieje. Zresztą tak samo byłem kiedyś amigowcem, tylko atarowcem jakoś nie mogę zostać i nawet się cieszę, czytając co poniektóre rzeczy na tym forum ;-).

>> Na scenie Atari wszystkie dema zawsze byly zupelnie za darmo, gry scenowe zawsze byly zupelnie za darmo, a programy sa zupelnie za darmo tylko w 70%, bo 30% to postcardware, beerware i vodkaware - czyli totalna komercha.

No to po co ta gadka o kasie ? Looknij na temat dyskusji.

>> Scenowiec != programista

Chodziło mi o kodera scenowego dlatego napisałem w nawiasie programista - ale to jest chyba oczywiste, że mówiąc o programiście na scenie mamy na mysli kodera ? W każdym razie dla mnie tak. Oczywiście samo słowo scenowiec nie oznacza programiste.

"Pamiętaj, że być dobrym obywatelem to znaczy nie mieć kłopotów, a nie będziesz ich miał jeżeli nie będziesz kłopotem dla innych."

29

No to po co ta gadka o kasie ? Looknij na temat dyskusji.

Looknij, ze nie jest to forum "Scena", a sugerujesz, ze jest:

Na scenie atarowskiej zauwazylem, ze pieniązki odgrywają (niestety) znacznie większą role.

Dlaczego ktos chce robic gre nie zupelnie za darmo? Powiedzmy, ze chce ja nagrac na dyskietce, wydrukowac okladke i instrukcje - czy ma do tego dokladac? Chodzi tutaj o nowa gre komercyjna i nie ma to nic wspolnego ze scena.

https://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE

30

To prawda, ze nie jest to forum "Scena", ale biorąc pod uwagę to jacy ludzie biorą udział w dyskusji to można tak wnioskować. Zreszta sam napisłem kilka postów wyżej:

>> Nie wiem w jakich kategoriach rozwazamy problem, bo jesli w_okolo scenowych (a chyba wlasnie w takich), to absolutnie o kasie nie moze byc mowy.

Jesli zas chodzi o gry komercyjne, czyli wlasnie takie z okladka, instrukcja itp. to owszem jak najbardziej powinno sie za nie placic. Ale ... mysle, ze w czasach obecnych takie przedsiewziecie nie mialo_by sensu - no bo ile osob bylo_by w stanie kupic giere na atari ? Moze co najwyzej kilka (kilkanascie, wnioskuje po postach w tym temacie) oczywiscie pod warunkiem, ze giera jest bardzo dobra (stanowi cos nowego na rynku gier itp.). W przypadku jesli chetnych bedzie zbyt malo (albo giera slaba) staje sie to nieoplacalne, poniewaz nalezalo_by podniesc odpowiednio koszty - co znowu rowniez nie ma sensu (no bo kto zaplaci za giere na atari 40-50 zl, jak za ta sama kase, albo i taniej ma bardzo rozbudowane gry na PC). Dlatego wydaje mi sie, ze najlepszym rozwiazaniem jest spread gier za friko (takich wersji powiedzmy OEM ;), bez instrukcji, okładki), a jesli giera spodoba sie graczowi niech wplaci jakas sumke na konto autora - wtedy wszyscy beda zadowoleni (autor, ze ktos docenil jego prace i gracze, ze dostali dobra giere). Autor nie poniesie zadnych inwestycji - poza oczywiscie kodowaniem, ale zakladam, ze robi to z pasji i po to zeby pokazac, ze potrafi cos zrobic.

Jesli chodzi o mnie to nie moge sie doczekac IK+ na male atari, jesli autorzy dokoncza ta giere i beda spredowac ja na takich zasadach o jakich pisalem (bo na razie o kasie nic nie wspominali), moga liczyc na wsparcie z mojej strony ! :-)

"Pamiętaj, że być dobrym obywatelem to znaczy nie mieć kłopotów, a nie będziesz ich miał jeżeli nie będziesz kłopotem dla innych."

31

Nie ma co roztrząsać tematu. Dla prawdziwego pasjonata liczy się także oprawa gry, a nie tylko kod czy grafika. Zauważmy, że w czasach "pirackich" gry były pozbawiane wielu rzeczy.
Biorąc oryginał - mamy się czym pochwalić (chociażby okładką).
Prawda, na tym się nie da zarobić (co widać chociażby po sprzedaży Atarynki), ale liczy się fakt.  Tak więc:
1. Programista - inwestuje swój (cenny) czas;
2. Autor scenariusza - musi się nagłowić nad spójną fabułą;
3. Grafik, muzyk - j.w.
4. Wydawca - czas i pieniążki...
I nie chodzi tutaj o jakiś zarobek, ale o sam fakt wydania/posiadania fajnej rzeczy. Dzisiejsze nakłady już nie sięgają tysięcy sztuk, co najwyżej 100-200. Ale gierki kupują nie tylko scenowcy. Proponuję koledze Rastanowi poszukać sklepów na internecie (głównie w Stanach oraz w Niemczech) - o dziwo, tam można jeszcze wiele dostać!!!
Takżę - nie dajmy się zrazić!!! Może się uda jeszcze coś wydać!!!  :rolleyes:  :lol:  :D  :twisted:  :oops:  :P  8)  :o  :)  :!:  :idea:

Sikor umarł...

32

Noo tak chcial bym kupic nowo zrobioną gre
Jednak na dyskietce i ladnie opakowana z opisem.

i dal bym z 30 zł nawet byle byla pelną wersją.

oldzik (oldpiotr)

33

Proponuję więc motywować ludzi do jej napisania. Ja już trochę wątpię, ale nadal chcę coś wydać!!! Mimo wszystko!!! ;)

Sikor umarł...

34

Kolega Rastan ma bardzo dziwne podejście do rzeczy. Co znaczą słowa "absolutnie"? Że niby napisanie płatnej gierki to już wstyd dla scenowca? Co za idiotyzm.

Poza tym nie wiem skąd to mniemanie o jakimś tam wielim znaczeniu kasy na scenie xl/xe, bo ja nic takiego nie zauważyłem. Raptem ta jedna dyskusja, pardon ANKIETA, w której jest okazja się wypowiedzieć. Czy jak założę w Bałaganie ankietę "czy lubisz sex", to kol. Rastan stwierdzi, że scena Atari to erotomani? No tak wygląda, bo to ta skala generalizacji.

Drugim ewentualnym przypadkiem jest Jager i jego Dos Control. Dawniej shareware, OBECNIE DARMOWY.