1

Po kilku sekundach bezczynności stacja CA-2001 przesuwa głowicę na ścieżkę 39. Po co?

Czy inne stacje też tak robiły? Wiem, że Karin Maxi nie.

https://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE

2

Moja CA2001 Flash Turbo/Top Drive tak nie robiła.
Dodatkowo - w czasie formatowania był tylko 1 przebieg - wolniejszy ale jeden.

3

Fox napisał/a:

Po kilku sekundach bezczynności stacja CA-2001 przesuwa głowicę na ścieżkę 39. Po co?

Czy inne stacje też tak robiły? Wiem, że Karin Maxi nie.

To jest normalne zachowanie CA-2001, ma to chronić powierzchnię dyskietki przed uszkodzeniem podczas opuszczania głowicy. LDW Super 2000 chyba też tak robiła, bo to bardzo podobna stacja.

4

Czy to jest gdzieś wprost napisane przez producenta o tym chronieniu powierzchni? Źródło?

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

5

Daaaawno temu HDD parkowały głowice w najmniej używanych miejscach talerzy. Tu widocznie coś podobnego wymyślili.

6

ja kojarze wpisy o parkowaniu glowicy w stacji dyskow ze starych "Bajtkow/Komputer/etc.", ale to jak przez mgle kojarze ze gdzies o tym czytalem mega dawno temu.

7

lemiel napisał/a:

Daaaawno temu HDD parkowały głowice w najmniej używanych miejscach talerzy. Tu widocznie coś podobnego wymyślili.

Dawno temu - mniej więcej w czasach PC XT / AT, przed wyłączeniem PC trzeba było pod DOS-em wydać komendę „park” w celu zaparkowania głowic HDD :)

8 Ostatnio edytowany przez jer (2020-05-21 21:56:25)

dyski bębnowe, talerzowe i późniejsze dysk twarde MFM przed wyłączeniem komputera trzeba było zaparkować komendą PARK.
Późniejsze dyski IDE, SATA, SCSI  itp. parkują się automatycznie  gdy zanika napięcie zasilania dysku.

Żeby zainstalować dysk MFM w komputerze to były  całe korowody (opisane np. w jednym numerze MIKROKLANU). Wtykało się kontroler w gniazdo XT lub AT, Podłączało się do niego dysk dwoma kablami płaskimi (34 i 20 pin), zasilanie, włączało się komputer, ładowało system z dyskietki. Teraz trzeba było wywołać kontroler komendą i adresem i pojawiało się MENU. Teraz preformat z podaniem listy badsektorów z fabrycznej naklejki na dysku. Po preformacie format i dopiero dysk stawał się widoczny w systemie.
Oczywiście SYS C: i kopiowanie plików DOS. Potem kilka programów i NORTON COMMANDER :D  Był już full wypas, można było zagrać w Blockout, pierwszą grę 3D.
Potem pojawiły się dyski RLL o zwiększonej pojemności. Rekordy popularności biły kompresory danych. Ech, gdzie te czasy, gdzie przewijaki ulubione?