Z klasyki dorzucił bym oprócz wymienionych już przez kolegów, jeszcze kilka gier, w których grafika jest prosta, ale zrobiona precyzyjnie, dopieszczona i dająca fajne odczucia estetyczne: Zorro, River Raid, Keystone Kapers, Road Race, Bruce Lee, Blue Max, H.E.R.O., Pitfall II - to takie dla mnie najładniejsze gry, powalające cukierkowatością grafiki i kolorów w latach swej świetności. Teraz tak zastanowiłem się dlaczego taką listę odbierałem jako gry ładne i znalazłem wspólny mianownik: te gry w większości nie mają czarnego tła, co robi robotę, a do tego widać że np. animacje postaci robili ludzie, którzy coś tam wiedzieli w temacie i umieli wypikselować fajnie bohaterów.
Z bardziej współczesnych wrażenie na mnie robią np. Crownland, Duszpasterz Jan Rzygoń, Flimbo's Quest, His Dark Majesty, Laura, Ridiculous Reality.
Co do Space Harrier, to jeśli chodzi o możliwości graficzne czy też możliwości zrobienia w dawnych czasach, to nie do końca prawda, że nie miała by szans się ukazać. Jak sam zauważyłeś, gra działa na stockowym Atari, a tylko wymaga odpalenia z kartridża. W dawnych czasach bywały takie gry, które wychodziły tylko na kartridżu, np. Commando, które dopiero współcześnie przerobiono pod rozszerzoną pamięć bez wymogu odpalenia z kartridża. Z resztą samo Space Harrier też by się dało zrobić na pewno w wersji normalnej na kilku dyskietkach z doczytywaniem kolejnych etapów. Twierdzę tak nie bez podstawy, bo jakiś czas temu znalazłem taką roboczą wersję Space Harrier jako normalny atr i to 90kB - jest tam co prawda tylko pierwszy poziom, ale normalnie grywalne to jest i działa. Załączam ten atr jak ktoś nie widział.
Post's attachmentsSpace Harrier.atr 90.02 kb, liczba pobrań: 7 (od 2019-12-14)
Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.