Dzień przed jego śmiercią czytałem że właśnie obchodził urodziny. Następnego dnia przeczytałem o jego śmierci. Szkoda, że takich ludzi jest coraz mniej. Szkoda, że nie ma już takich programów. Bardzo lubiłem te programy i sam majsterkowałem zainspirowany pomysłami które pokazywał. Lubiłem też Pomysłowego Dobromira. Do dziś mam książki Zrób Sam i inne książki o majsterkowaniu (niekoniecznie Adama Słodowego), które były jednym z najlepszych i najbardziej wyczekiwanym prezentem na święta. Rozkręcałem każdą zabawkę i różne sprzęty w domu, nie lubiłem jak się coś psuło, jednak zawsze było to okazją do poznania jak dane urządzenie działa i jak jest zbudowane, sporo udawało mi się samodzielnie naprawić, czym jako chłopiec wzbudzałem podziw rodziny i sąsiadów, koledzy też tworzyli własne urządzenia. Na plastyce też były podobne projekty. Kiedyś mieliśmy zrobić coś z pokrywki od kremu, czy innego wieczka, silniczka i płaskiej baterii, chyba miała to być elektryczna temperówka, kolega jak już nasze prace zostały ocenione wymienił końcówkę na połówki żyletki, solidnie przymocowane grubym plastrem i testował to urządzenie na wszystkich roślinach jakie były w sali. Później każdy miał takie urządzonko, cud że nic się nikomu nie stało, była to bardzo niebezpieczna zabawa, nie tylko można sobie było pociąć palce, ale było ryzyko, że taki wiatraczek się urwie i poleci w nieokreślonym kierunku. Pamiętam też, że mieliśmy zadanie zbudować latarkę. W tym celu trzeba było przynieść podobny zestaw, tylko zamiast silniczka żarówkę. Oczywiście miałem standardowy zestaw i taką latarkę zrobiłem, ale oprócz tego wylutowałem malusieńką żarówkę z zegarka i wmontowałem w obudowę po uszkodzonej słuchawce, którą dostałem od kolegi - była to pierwsza taka latarka i z tego co pamiętam to zrobiłem taką drugą, choć mniej udaną, bo z innych części, oprócz mnie jeszcze ktoś próbował taką latarkę zrobić. Tę pierwszą mam do dziś. Mam też Misia Yogi i czarownicę, nie pamiętam na podstawie czego ich zrobiłem. A Adam Słodowy chyba około 2000 roku pojawił się jeszcze w reklamach, jednak z tego co wtedy pisali poza tym nie chciał już występować publicznie. Dziękuję i Spoczywaj w spokoju.
(Na gwoździu powinien być korek, niestety nie miałem więcej korka i tak zostało do dziś)