Dziękuje Greyowi za imprezę (i wyrozumiałość :) oraz Sylwii za znoszenie mojego rozwodzenia się nad tym, jakim to Grey jest wspaniałym mężem i jak trzeba być dla niego wyrozumiałym... Zupełnie zbędne, bo przecież ona doskonale o tym wie..
Dziękuje wszystkim, z którymi udało mi się porozmawiać, szczególnie z osobami, z którymi dawno się nie widziałem.
Dziękuje za pretekst, żeby pogadać z MacGyverem i jego selfiaka z koszulką Atari (bo nie wierzyłem).
Dziękuje Gepardowi, że nie odebrał telefonu :)
Dziękuje braciom Pasiecznik - Pasiowi za spotkanie, Voyowi za okazję do pogadania o pigwowych sprawach (Ha! MegaDzięki dla Agendy za greetsy dla nas!).
Dzięki Willy za gadki o elektronice i wszystkim - i za wspólne 'śledziowanie'.
Dziękuje Duddiemu za większe zaufanie niż ostatnim razem (chociaż widziałem po oczach, że strach momentami był - btw: z 'powodów obiektywnych' - o których niżej - nie wziąłem płyty - lipa! ale nic straconego...)
Dzięki Essent i Opal za wspominki i rozrywkę na ruchomych schodach w Biedrze.
Dzięki Vlx za spotkanie i pogaduchy (za krótkie!).
Dzięki Kaz i Dely - za to, że jesteście tacy jacy jesteście, za spotkanie i te kilkanaście wymienionych zdań.
Dzięki Tdc & profesor Piotr Marecki - za rozmowy, książkę i dedykację.
Dzięki Vasko za wspominki dobrych (najlepszych? :) czasów.
Dzięki Hospes, za rozmowe i że ciągle nie mam mojej Karinki - poczekamy do okrągłych 10 lat czy uda się szybciej :)
Dzięki AdamK, że się spotkaliśmy i nawet udało się trochę pogadać (rzucanie jajkami z okna - szacun)
Dzięki Mały za pogaduchy, trzymasz fason Mieczy! :)
Dzięki Grzybson za rozmowy (dużo z Ciebie wyciągnąłem - wiedza w pigułce - za rzadko jest okazja)
Dzięki Piguła - świetnie się gadało i wspominało stare czasy. I brawo za pobicie rekordu Hospesa w przetrzymywania mojego stuffu - ile to już lat? 10? :) To było na Lecie Ludzików jeszcze?
Dzięki Miker za wspominki.
Dzięki Epi za rozmowy około- i poza-atarowskie.
Dzięki qbahusak za te kilka zdań i szacun, że przyjechałeś w chorobie.
Dzięki Solo za spotkanie i rozmowy. Prawdziwie sentymantalna wycieczka.
Dzięki Jesionen za gadki i zobaczenie Twojego pozytywnego lica.
I inni, których nie wymieniłem bo nie dałem rady zapamiętać (patrz niżej)
Dzięki Elkabato i BlackD0t - wspominaliśmy i rozmawialiśmy o Was. Pamiętamy i liczymy jeszcze kiedyś na spotkanie!
Podziękowania dla Wojciecha Zientary za spotkanie, pogaduchy i całokształt - nigdy za gówniaka bym nie pomyślał, że się spotkamy i będziemy rozmawiać 'na ty'! :)
(Szkoda, że nie było z nami Henryka... Ktoś wie co u Niego?)
Na party byłem obecny duchem jakieś 10h (ciałem około 20h) za co sobie pluję do tej pory w brodę. Zmęczenie (tej nocy spałem 2,5h) to jedno ale z pewnością ktoś mi czegoś nasypał do piwa... No bo jak inaczej to wyjaśnić... A z tyloma ziomkami miałem jeszcze pogadać, tyle rozmów dokończyć, tyle spraw omówić... LIPA. No i przede wszystkim chciałem obejrzeć kompoty. Tzn tak je oglądać, żeby pamiętać co widziałem. MEGALIPA...
Ponieważ nieczęsto ruszam zadek a SV zawsze jest dla mnie doskonałą okazją na spotkanie się i pogadanie z ludźmi, na szerokim forum nie powiem złego słowa na imprezie. Co innego w mniejszym gronie no ale przecież zawsze znajdzie się coś do czego można się przyczepić :)
Na koniec chciałem podziękować wszystkim, którzy wspierają myślą, mową, uczynkiem i zadbaniem ftp.pigwa.net, szczególnie tych, których spotkałem na party! DZIĘKI!
No to jeszcze na drugi koniec - wspólnie ze Stryjkiem stwierdziliśmy, że trzeba zrobić afterparty w postaci trójmiejskiego sztabu. No, to ja rzuciłem hasło a teraz niech znajdą się organizatorzy :)