Witajcie
Przy okazji moich poszukiwań uszkodzonego magnetofonu ze wszelkich dostępnych źródeł, poprzez kontakty "nie internetowe", trafiłem na zagadkowy egzemplarz 65XE.
Komputer w stanie BDB - box ze zgodnym numerem w wiecej niż dobrym stanie, styropiany, kabelki, bez pożółknięć, czysty, ale widać, że nie picowany. Oczywiście "nie wiadomo czy działa"...
jedno co zauważyłem dopiero w domu to "błąd" na klawiaturze - dwa nawiasy kwadratowe zamykające obok siebie, zamiast otwierającego i zamykającego.
Normalnie bym pomyślał, że jakiś Janusz uzupełniał braki ale ... Komputer od starszej Pani po 60tce, podobno kupiony na książeczkę "G" (takie komunistyczne cudo dla górników w latach 80tych), wyciągnięty z pawlacza w meblościance. Box w stanie więcej niż dobrym, styropiany, folia na badge, do tego magnetofon w takim stanie, że lepszego nie widziałem + kaseta. Całość bez żadnych przeróbek. Klawisz nie różni się niczym od reszty - odcień identyczny, widać że całość nie czyszczona ...
Hmmm
Jest możliwe, że coś takiego wyjechało z fabryki ???