Cześć
Chyba choroba się u mnie rozwija, bo tym razem "trafiło" do mnie 1040 STF :-)
Mam kilka pytań, gdyż o ile wcześniejszy 520 ST to chyba produkt z niemieckiej wystawki, w każdym razie rozbudowany z głową i chyba przez bogatego Niemca, to w 1040 grzebali raczej nasi ;-)
Pierwsza sprawa: na wierzchu mam napisane 1040 ST i na końcu mała literka "E". Niestety od dołu jest 1040 STF. Ktoś zamienił górną część obudowy?
Komputer raczej dawno nie rozbierany, jedna śruba zaklejona naklejką Oskar Serwis z Warszawy, 6-cyfrowy nr telefonu, więc chyba "z epoki". W środku kynar, kynar i jeszcze raz kynar, brak ekranów, za to dysk twardy się zmieścił. Rozszerzenie pamięci to dwa rzędy po 16 szt polutowanych na barana kostek leżących na boku + dużo kynaru. Nawet śrub nie ma w pełnym zestawie - płyta przykręcona tylko przy zasilaczu, obudowa też ma zakombinowane śruby, w środku luźno latał mosiężny wałek na którym opiera się stacja ... drugi, bo stacja miała swój na miejscu. No masakra dla oczu. Czy działa nie wiem, bo tym razem nie mam kabla wideo :-)
Jak myślicie: pruć tą partyzantkę, doprowadzić do w miarę fabrycznego stanu, ewentualnie rozszerzyć pamięć czymś współczesnym, czy ryzykować z tym co jest? Szczerze mówiąc boję się, że coś tu się zewrze. Za izolację robi szara taśma pakowa, dysk lata dość luźno, podparty tylko gąbką itd itp.