Moim zdaniem nie śledzą, albo jakoś wyrywkowo. Już nieraz pisałem do gościa coś wystawiającego w moim mieście czy mogę się spotkać, obejrzeć i kupić. No i tak se gadaliśmy przez te robaczkowe emalie, gość zamykał aukcję, nawet podawał numer konta do wpłaty jak spoza mego miasta był i na wysykę się dogadywaliśmy i się nie czepiało Alledrogo. Mówię o drobiazgach do kilku stów bo za więcej z wysyłką/na przelew to jednak wolę kupić oficjalnie. Moim zdnaiem tym jakiś durny bot zarządza, może czasem drze się do jakiegoś kolesia. No ale pewnie będą cwaniaka uczyć by jak na ebajcu kasować podawanie emali, telefonów czy kont. Ale zgadza się, skontaktować się i tak nie problem, słownie wystarczy wpisać numer fona i już ;-)
Tak się kończy jak się jest pazernym monopolistą, nawet na sprzedaż nie nowych artykułów/sklepową a po prostu starych śmieci. Chcieli się nachapać więcej a podejżewam, że z takich fantów zaraz będą mieć mniej albo nic bo każdy wystawi za 100000 i wiadomo o co chodzi wśród zainteresowanych. Częsta też praktyka jak w e sklepie nie mają czegoś/nie mogą zamówić. Wówczas sklep Alledrogo zienia cenę na x10 i jak ktoś gupi kupi to ściągną choćby z księżyca bo się opłaci, a tak nie bulą za wystawianie ponowne. Jak już mają do fanta dostęp zmieniają spowrotem cenę na normalną. A co do złośliwego kupowania tych "drogich" ogłoszeń to przecież prowizji nie trzeba chyba płacić jak się zgłosi, że kupujący nie zapłacił? Przece to nie skarbówka by się bać olania takiej wpłaty, ale dawno nic nie sprzedawałem więc może cuś nie wiem.
30 lat temu moje poglądy nazywane były normalnymi, 20 lat temu konserwatywnymi, 10 lat temu skrajnie konserwatywnymi, dzisiaj jestem nazywany faszystą. Ja nie zmieniłem poglądów, tylko idioci zmienili wartości!