1 Ostatnio edytowany przez lopez (2018-06-23 17:58:19)

Cześć,

próbuję zagrać na 1040STFM w jedną z moich ulubionych gier i mam problem z uruchomieniem jej, odpala się cracktro D-BUG, jednak po naciśnięciu dowolnego klawisza zawiesza się :(. Próbowałem odpalać z dyskietki oraz z goteka, ale zawsze to samo.

Czy ta gra wymaga więcej pamięci niż 1MB lub STE?
--
Zrobiłem testy na emulatorze i faktycznie wygląna na to, że wersja ST D-BUS wymaga 2MB o inaczej wiesza się a wersja MSA działa z 1MB ale nie wiem jak ją nagrać na fdd aby działała na komputerze :( próbowałem przerobić MSA na ST (MSA Converter 2.1), ale po nagraniu wyświetlają się bomby podczas uruchamiania.

2

Nagraj przez FLOIMG. Wersja D-Bug jest skopana.

Moja kolekcja: Atari 1040STe (4MB), Atari 1040STfm (4MB, BLiTTER, AT-ONCE+), Atari 800XE (SIMM EXP 1MB), Atari 800XL (RAMBO XL 256kB), Atari 600XL (64kB), Sinclair ZX SPECTRUM+ (48kB), TIMEX Computer 2048 (48kB), Commodore A600 (2MB+4MB, HDD CF 4GB), Commodore C64C.

3 Ostatnio edytowany przez lopez (2018-06-25 13:18:25)

Potwierdzam wersja MSA działa super na 1040STFM po poprawnym nagraniu :).

4

Czy w Robbo jest jakiś save czy coś???

ZX Spectrum 128 +2 grey, Commodore 64C, Atari 65XE, Pegasus, Amiga 600 (16MHz, 16MB)

5

Tylko na emu ;)

6

robbo i save? to jak lizać lizaka przez papierek...

Timex 2048, Atari 130XE, Atari STE, Amiga 600, SNES, Pegasus.....

7

lopez napisał/a:

Tylko na emu ;)

Albo z QMegiem i stacją dysków. :)

Powszechnie wiadomo, że kamień potrafi myśleć. Na tym fakcie opiera się cała elektronika.

Terry Pratchett - Równoumagicznienie

8

QMEG na ST? Też chcę:-)

9

Oj, pomyliłem z innym bieżącym wątkiem. :)

Powszechnie wiadomo, że kamień potrafi myśleć. Na tym fakcie opiera się cała elektronika.

Terry Pratchett - Równoumagicznienie

10

Swoją drogą Robbo na ST nigdy mnie nie porwał, z resztą na PC też... Na maluchu to majstersztyk, a na pozostałych platformach mocno mnie rozczarował. Niby zasady te same, ale nie wiem... może chodzić o grafikę, która sprawia, że na maluchu zarówno robocik, jak i wszystkie przeszkadzajki i w ogóle cały świat robią bardzo sympatyczną atmosferę, czego brakuje mi na innych platformach. A może to po prostu sentyment, bo w Robbo grałem jak tylko wyszło na Atari i było jedna z ulubionych gier wielu osób właśnie wtedy na przełomie lat 80/90.