Czy zażółcenie jest jednolite, czy nie?
Generalnie - weź duże pudło plastikowe (takie, żeby się obudowa zmieściła na płasko, proponuję takie przezroczyste z Ikei), nalej do niego perhydrolu (można kupić na Allegro baniaki 5l z roztworem o stężeniu 35%) i rozcieńcz wodą w stosunku 1 część perhydrolu - 1 do 2 części zwykłej wody (da ci to stężenie między 12 a 17 %, które jest bezpieczniejsze). Włóż do tego obudowę i poczekaj. Jak ci się spieszy i pudełko masz przezroczyste to postaw na słońcu. Tylko kontroluj postęp procesu żebyś nie przegiął. No i używaj rękawiczek, bo nawet 12-to procentowy roztwór żre skórę.

A Tobie jak wyszedł efekt końcowy odżółcania Atari z wtym perhydrolu?
Bo czytałem kilka opinii,że perhydrol słabo sciąga ten żółty nalot z obudowy.

Ja już gdzieś tutaj na forum opisywałem, że po zrobieniu "marmurka" z 1040STFM, nie odważył bym się wybielać mojego 520STE, już się przyzwyczaiłem do tego, że ma "azjatycki" wygląd.

Moim zdaniem duże Atari nie nadaje się do wybielania, w przeciwieństwie do małego Atari które wybiela się bardzo ładnie.

Zawsze można jeszcze pomalować, podobno FS 36307 pasuje kolorem bardzo dobrze, chociaż sam jeszcze nie próbowałem:
https://www.amazon.com/Testor-Corp-Ligh … B004QPE4ZW

@skorfant

Jeśli będziesz używał perhydrol to mam trzy BARDZO ważne wskazówki:

- okulary ochronne
- rękawiczki
- stara odzież

Nawet delikatne chlapnięcie jest bardzo groźne. To bardzo żrąca ciecz.

Weź może lepiej krem fryzjerski, bodajże 18% H2O2, dokładnie nim pokryj całą obudowę aby nie zostawić suchych miejsc, owiń bardzo dokładnie folią stretch aby krem nie wysechł ii odłóż na jakiś czas choćby do szafy. Kontroluj postęp procesu. Na koniec odwiń i umyj dokładnie.

Witam,
jestem nowe na forum, więc wnoszę coś od siebie w temacie wybielania-może komuś się przyda.
Mój sposób:
Pojemnik duży, perhydrol 35%, obudowa rastrowej lampy  oświetleniowej ze świetlówkami UV, folia stretch  (żeby nie parowało na całą chatę), OKULARY, RĘKAWICZKI

Przed wybielaniem należy delikatnie usunąć naklejkę z modelem (suszarka, karta kredytowa i kilka minut podważania i schodzi, resztki kleju usuwamy łatwo  izopropanolem.
Później porządnie myjemy- używam kąpieli w ciepłej wodzie z  pełną miarką proszku do prania, a potem szoruję szczotką.
Tak przygotowaną obudowę  skręcam śrubkami uprzednio kładąc na dolną część fragmenty dachówki (żeby nie pływała)
Teraz delikatnie do pojemnika, zaciągam z góry stretchem i kładę na to lampę.
Po ok. 12H kąpieli średnio zżółknięta   obudowa  jest pozbawiona żółtych "naleciałości", wybieliłem już tym sposobem 4 kompy i 2 magnetofony.

Lampa oprócz emisji UV podgrzewa roztwór, co dodatkowo wspomaga proces- uwalnia się dość dużo oparów i tlenu-dlatego ważne żeby naciągnąć na górę pojemnika stretch. Roztwór można wykorzystać wielokrotnie.

Przewaga nad słońcem to to, że można działać nie zależnie od pogody, a wybielenie jest równomierne.
Załączam fotki before/after w wersji ekstremalnej.
Obudowa magnetofonu była marchewkowa (nie żółta) więc uznałem, że nie będę się spieszył z doglądaniem.
Po ok 20h była już biała , ale przy okazji zniknęło część opisów.Tak więc nie mając już nic do stracenia zostawiłem ją na kolejne 2 dni i teraz mam albinosa  ;)

BARDZO WAŻNA UWAGA:
Tak jak  ktoś już napisał perhydrol jest roztworem żrącym.
Żre żywe tkanki  bardzo podstępnie (skóra zaczyna piec dopiero po kilku minutach ). Popaliłem sobie  niejednokrotnie skórę bo nie chciało mi się iść po rękawiczki gumowe . Aż nie chcę myśleć co stałoby się jakby chlapnęło w oczy, skóra regeneruje się po 1-2 dniach.
Jeśli macie dzieci lub zwierzęta  , róbcie to w miejscu niedostępnym (piwnica, strych).
Powodzenia!

komuś coś za bardzo wybielanie nie poszło ;-)

https://allegro.pl/oferta/atari-520ste- … t=item_img

ładne cacko, tylko ta cena..

Kilka sprzętów wybieliłem i to z bardzo dobrym skutkiem, używam perhydrolu fryzjerskiego w kremie, a także roztworu wodnego 17-18%. Klawisze i elementy drobne wrzucam do naczynia z roztworem wodnym H2O2. marmurek powstaje w przypadku nierównomiernego wysychania kremu fryzjerskiego, ale to nie jest tragedia, mialem tak z C64C, powtórzyłem czynność ponownie i wszystko się wyrównało, generalnie trzeba szczelnie owijać stretchem, żeby nie dopuszczać do nadmiernego wysychania. Przy obu metodach nie używam, ani kaloryfera, ani UV, ani słońca - pozostawiam na 2 tygodnie zawinietę i wszystko:) Oczywiście, trzeba zachowywać wszelkie środki ostrożności, nadtlenek wodoru jest mocno reaktywny w zetknięciu z ludzkimi tkankami:)