Dotarły mi w końcu również Yamahy z dalekiego wschodu.
Zrobiłem trochę testów. Urządzenie śmiga elegancko, ale jest coś nie tak w kwestii 1xYM vs YM+YM.
Otóż przede wszystkim mam pytanie, czy na dyskietce atr tej 5MB któraś z muzyczek wykorzystuje dwa układy, czy wszystkie są pod jeden układ?
Najwięcej testuję muzyczkę GIANNA.
U mnie jest tak, że jak wsadzę jeden układ YM, obojętnie w którą podstawkę (mam podstawki w SONari), to wszystko ładnie gra. To sugeruje mi, że player puszcza na oba układy równolegle to samo. Natomiast jak wsadzę do SONari dwa układy YM, to zaczyna się jakiś bajzel robić. Brzmienia jakieś dziwne się robią i coś nie tak z tą muzyczką. Efekt jest taki, jakby grały oba układy jednocześnie, a fale generowane przez nie jednocześnie nakładały się na siebie robiąc różne interferencje itp. efekty, co powoduje że niektóre dźwięki zanikają, niektóre mają dziwne brzmienie, ale wrażenie mam takie, że gra wszystko poprawnie, tylko że niepotrzebnie na obu układach. Wnioskuję to wszystko na podstawie tego, że kiedyś zrobiłem stereo na dwóch pokeyach i połączyłem wyjścia ich obu, wówczas też nakładały mi się te dźwięki powodując podobne efekty.
Jeżeli problem jest mniej-więcej taki jak mi się wydaje, to moim zdaniem powinno być tak, że player powinien rozpoznawać czy dana muzyczka jest przygotowana pod jeden YM czy pod dwa i wówczas odtwarzać się tylko na jednym układzie a nie na dwóch. Z resztą wszystko powinno być rozdzielone, żeby nigdy nie szła komunikacja równolegle do obu układów naraz.
Edit: po dłuższych testach wydaje się, że jak włączę odtwarzanie na YM+YM, to już po włączeniu odtwarzania jak wcisnę reset na SONari, to opisany przeze mnie bajzel się naprawia i dalej gra wszystko dobrze. Słyszę wtedy delikatny jakby reverb/chorus w sensie, że słyszę, że grają oba YM i oba grają prawidłowo to samo, nie występują żadne efekty nakładania nieprawidłowego się fal, o których pisałem wcześniej, że mi się tak wydawało. Natomiast za każdym razem jak od nowa włączę odtwarzanie, to znowu mam bajzel i znowu pomaga reset na SONari. Teraz mam wrażenie, że może coś nie tak jest z inicjacją dwóch YM, może gdzieś tam na początku trzeba by tą inicjację poprawić? Czy ktoś zanotował takie same lub podobne efekty jakie u mnie występują?
Edit2: zrobiłem więcej testów na dwóch innych płytach Atari 65XE z ECI i bez ECI. Pierwsze testy były robione na 800XL. Na wszystkich kompach z jednym układem YM wszystko jest dobrze, a jak już są dwa YM, to się dzieją chocki klocki. Różne efekty są na różnych płytach, różne efekty też są jak się żongluje układami 74F08, 74HCT08, 74LS08. Generalnie mam wrażenie, że kolejny układ wiszący na magistrali to kolejne obciążenie dla niej i im więcej tam podłączam, tym ciężej to wszystko pracuje i tym ciężej jest uzyskać stabilność tego całego bałaganu... Najlepiej działa to wszystko jak się podepnie tylko jeden YM do SONari, ale na każdej płycie jaką mam muszę mieć też 74F08, bo inaczej i Sparta się potrafi wysypać i SONari się sypie nawet z jednym YM, sypie się również YAMari.
Nie wiem, może długo wyczekiwany ekspander, który projektuje Toriman załatwi temat, bo tam wszystko ma być buforowane, a nie tak "na pałę" powieszone hurtowo wszystko na magistralach...