Ale tak serio, po kiego grzyba odtwarzać plombę gwarancyjną? One służyły oryginalnym serwisom, które już nie istnieją xx lat, do zweryfikowania czy użytkownik zgłaszający sprzęt do naprawy w czasie w gwarancji, nie grzebał w tym sprzęcie - to tak dla przypomnienia i uzmysłowienia :)
Zaklejanie teraz otwieranego sprzętu repliką (można w sumie powiedzieć że falsyfikatem) jest w zasadzie ukrywaniem prawdy o historii tego sprzętu.
Rozumiem i popieram chęć odrestaurowywania sprzętu do pierwotnego stanu TECHNICZNEGO, ale naklejanie falsyfikatów plomb to przesada i działanie nieetycznie. Nawet jeżeli intencje były czyste, to jednak skutek może poczynić więcej złego niż dobrego.
Jak już ma to dla kogoś wartość kolekcjonerską, to te repliki powinny mieć wyraźny nadruk FALSYFIKAT - jak np. pieniądze w grze planszowej MONOPOL, itp :)
Rozumiem gdyby ktoś prowadzący obecnie serwis sprzętu i dający gwarancje na swoje naprawy naklejał WŁASNE plomby (nawet wzorowane na oryginalnych, ale łatwe do odróżnienia i nie wprowadzające w błąd).
To że coś jest wykonalne technicznie, nie zawsze znaczy że należy to robić.
<--
Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.
--== Kup Pan/i dyskietkę
http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--