Drugi fire w standardzie Amigi jedynie ma sens wg mnie, bo jest trochę gier, które go wykorzystują na Amidze, choć jest ich mało.
Kilka popularnych dawno temu joyów było produkowanych w opcji z tym drugim fire podłączonym wg standardu Amigi, choć joye takie są bardzo rzadko spotykane.
W standardzie joyów fire1 jest na pinie 6, a wg standardu amigowego fire2 jest na pinie 9.
Jak podłączasz do Amigi mysz, to są te same piny co lewy przycisk myszy(fire1) i prawy przycisk myszy(fire2)
W Atari ST w porcie myszy jest tak samo jak w Amidze, ale w drugim porcie na pinie 6 jest ten sam sygnał co w pierwszym na pinie 9. Czyli fire z drugiego portu, to zarazem prawy przycisk myszy(fire2) z pierwszego portu. W drugim porcie natomiast pin 9 jest w ogóle nie podłączony. Nie wiem czy są jakieś gry na ST, które by wykorzystały dwa fire, ale na pewno nie dla dwóch graczy:-)
Na małe Atari nie ma i nie było obsługi drugiego fire w żadnym standardzie, ale ten Amigowy standard da się programowo obsłużyć, bo taki fire podłączony jest wtedy pod wejście potencjometryczne, więc można programowo łatwo sprawdzić czy został wciśnięty. Larek zrobił obsługę drugiego fire wg standardu Amigowego w swoim programie testującym joystick na małe Atari.
Edit: aha, żeby działał poprawnie drugi fire w Amidze, to trzeba pin 9 podciągnąć do plusa zasilania przez rezystor 4k7. W przeciwnym razie jest taki efekt, że wciśnięcie tego drugiego fire zadziała poprawnie, ale jak go puścimy, to nie odpuści, tylko zostanie jakby wciśnięty i wróci dopiero po jakimś czasie. Jest tak dlatego, że w Amidze mamy tam wejście potencjometryczne tak jak w małym Atari i jest ono zrobione bez podciągów w żadną stronę, a ma tam jakąś pojemność z tego co pamiętam schemat.