Zainspirowany ostatnimi postami dotyczącymi różnego rodzaju maści video-konwerterów, scalerów, a także wątkiem forumowicza tr1x (Test opóźnienia telewizora CRT, LCD i konwertera wideo).
Postanowiłem napisać taki prosty "Video Latency Test", inspirując się "lag testem" z pakietu 240p test suite.
Ten mini program nie wygląda zbyt imponująco:
Po uruchomieniu "Video Latency Test" użytkownik zobaczy liczniki zliczające, kolejne ramki telewizyjne generowane przez Atari, sekundy, minuty i godziny. Dodatkowo każda nowa ramka powoduje podświetlenie kolejnej z dużych cyfr widocznych na ekranie. Nic w tym ciekawego dla ludzkiego oka, jednak pojawiają się ciekawe możliwości jeżeli uzbroimy się w aparat fotograficzny, ew. kamerę/telefon które może kręcić filmy z prędkością 50/60 klatek na sekundę.
Aby poprawnie dokonać pomiaru opóźnienia wprowadzanego przez dany monitor, konwerter, scaler potrzebne jest źródło obrazu referencyjnego... takie o znanym opóźnieniu lub takie o zerowym opóźnieniu, takim źródłem będzie klasyczny monitor CRT który nie buforuje i nie dokonuje obróbki sygnału wejściowego tylko od razu go wyświetla.
Aby przeprowadzić poprawny pomiar należy ustawić takie monitor referencyjny obok monitora na którym będzie wyświetlany sygnał którego opóźnienie chcemy zmierzyć (może to być pomiar np. opóźnienia przetwarzania samego monitora LCD lub pomiar opóźnienia wprowadzanego przez konwerter).
Przykładowy zestaw testowy zestawiony z monitora CRT CM11342/00G oraz monitora LCD LG M228WA, wygląda tak:
Zdjęcie powyższego zestawu zostało wykonane aparatem cyfrowym z ustawionym na sztywno czasem naświetlania na 1/50 sek. (gdyby Atari pracowało w systemie NTSC, należało by ustawić czas naświetlania na 1/60 sek.)
Ze zrobionego zdjęcia wynika że monitor LCD wprowadza dwie klatki opóźnienia w stosunku do obrazu generowanego przez Atari (CRT wyświetla już ramkę nr 4, natomiast LCD próbuje wyświetlić ramkę nr 2). Nie jest to jeszcze złym wynikiem, jednak bardziej niepokojący jest czas reakcji matrycy... można zaobserwować że matryca LCD ma bardzo długi czas reakcji, tak właściwie widać że jeszcze widać poświatę na cyfrze "0", ogromną poświatę na cyfrze "1" oraz to że ramka z podświetloną cyfrą "2" nie została jeszcze w pełni wyświetlona (o ile udało się zareagować matrycy na zamianę ciemnego w jasne, to zamiana jasnego obszaru cyfry "2" w ciemny nie udała się jeszcze w pełni).
Pokazuje to tylko jak wolne czasy reakcji prezentuje matryca zastosowana w tym wiekowym modelu monitora. O innych efektach ubocznych które powstają na LG M228WA za chwilę.
Oczywiście monitor CRT reaguje pięknie i dynamicznie, obraz uchwycony na zdjęciu za każdym razem jest ostry, kineskop nadąża za dynamicznymi zmianami znakomicie. Opóźnienie jest zerowe. Jeżeli chcieć by się przyczepić to widać (ale tylko na zdjęciu) minimalną poświatę na cyfrze z poprzedniej klatki.
Ten test testuje jedynie "opóźnienie" wprowadzane przez dany monitor, konwerter, etc. Na chwilę obecną nie testuje jakości przetwarzania sygnału 240p (taki generuje domyślnie Atari) przez wszelakiego rodzaju monitory LCD, konwertery, etc. Jeżeli będzie potrzeba lub zainteresowanie tematem opracują odpowiedni zestaw testów umożliwiający przetestowanie przetwarzania różnych formatów obrazu generowanych przez Atari.
Wyprzedzając nieco wydarzenia mogę powiedzieć że żaden z tanich konwerterów/scalerów oprócz wprowadzania opóźnień rzędu od kilku do kilkunastu ramek, robi z takiego sygnału prawdziwą masakrę.
Nie sięgając daleko, nawet sam monitor LG M228WA znośnie wyświetla jedynie statyczny obraz z Atari, natomiast gdy tylko jakiś obiekt na ekranie się porusza, wbudowany w TV software próbuje "na siłę" poprawiać obraz i wydaje mu się ze wie lepiej co powinien wyświetlić zamiast oryginalnego obrazu... a zatem dodaje od siebie filtrowanie, de-interlace, wygładzanie, wyostrzanie, etc. Oprogramowanie w monitorze jest fabryczne i nie da się w żaden sposób tychże polepszaczy wyłączyć (mówię o sytuacji gdy sygnał podłączony jest do gniazda EURO/SCART, S-Video lub Composite Video w monitorze).
Kończąc już ten nieco przydługi wątek (bo jak zwykle się rozpisałem)... jeżeli kogoś to interesuje to oprogramowanie można pobrać tutaj: Video Latency Test v.1.1
Na chwilę obecną żadna instrukcja nie jest potrzebna. Program należy po prostu uruchomić z dowolnego medium/nośnika (ma postać standardowej binarki Atari DOS [XEX] więc nie powinno być żadnego problemu). Jeżeli komuś przeszkadza niebieskie tło, można go zmienić na czarne wciskając klawisz SHIFT w dowolnym momencie). Soft rozpoznaje system TV (PAL/NTSC) w którym pracuje Atari i odpowiednio dostosowuje swoje ustawienia.
Program oczywiście można uruchomić na emulatorze, ale chyba tylko po to aby pokazać jak trudno dobrze wyświetlić dynamiczny obraz generowany przez Atari w systemie nadrzędnym, często również w przypadku niezgodności prędkości odświeżania monitora oraz obrazów generowanych przez emulator).
Z czasem wrzucę również na forum Atari Area (zapewne gdzieś w dziale sprzęt) testy konwerterów które posiadam aby pokazać czego należy za wszelką cenę unikać i nie wyrzucać pieniędzy w błoto.
EDIT@2018.12.25: aktualizacja wersji do 1.1, zmiana .7z na .zip