Pisząc ten temat ciagle nie moge uwierzyć że moje XF 551 przestało działać... Otóż złamałem zasade że jak coś działa to nie należy tego rozkręcać i postanowiłem wykąpac moją stacyjkę bo juz się nie dało na nią patrzeć.
Powiem tylko że przed zabiegiem działała bez zarzutu, a teraz nie działa wcale. To znaczy po odpaleniu zgłasza się jak zwykle zgrzytnięciem i mignięciem diodki, przy wyłączaniu czasem nawet zakręci dyskietką, ale po odpaleniu kompa z wciśnietym Option'em nic się nie dzieje i atari przechodzi do self testu jakby stacja nie była wcale podłączona.
Wina kabla SIO to nie jest bo sprawdzałem na 3 róznych. Jeśli chodzi o sposób czyszczenia to obudowe umyłem. Elektronikę atarowską oczyściłem tylko pędzelkiem (może włosie z bobra przewodzi ładunki elektrostatyczne, nie wiem już wszystkiego się łapię...) natomiast samej stacji pecetowej nie ruszałem wcale mimo iż była chyba najbardziej zasyfiona i kusiło mnie żeby ją rozebrać...
POMOCY !!! Co mogło paść ? Co mogłem zepsuć ? Czy ktos podjąłby się przeglądu i serwisu? A może jest jakaś metoda aby samemu zdiagnozować co jst nie tak?
TURGEN 9.3.0 Kolejna wersja multiplatformowego narzędzia do zarządzania obrazami taśm.
SV 2024 WE - program imprezy Już za tydzień odbędzie się zimowa edycja Silly Venture
Nowa obudowa dla 800XL - zostało 36 dni Niewiele ponad miesiąc do końca kampanii.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury