Lutuj lutuj, warto - pod warunkiem, że lubisz zabawę z elektroniką i lutownicą. Pomijając już kwestię kosztów, które są w zaokrągleniu prawie zerowe, to świetna zabawa zbudować sobie coś samemu - pod warunkiem, że się na tym trochę znasz:-)
Atarki mają duży rozstrzał parametrów, więc każdy egzemplarz trzeba traktować indywidualnie. W większości przypadków rozszerzenie zadziała Ci od ręki, czasem jednak możesz się natknąć na problemy.
Poczytaj mój wątek jakie ja miałem u siebie, może przyda Ci się coś z tych opisów jak będziesz uruchamiał swoje rozszerzenie. Nie podam Ci gotowych projektów płytek, bo u mnie wtedy nie powstały (dziś bym już to zrobił inaczej, ale wtedy jeszcze robiłem wszystko na pająkach:-)). Dla odmiany jednak pokażę Ci jak tego nie robić: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=14330
Te płytki i kable pokazane w tamtym wątku są źle wykonane - tak robić nie należy. Ostatecznie poprawiłem rozszerzenie wywalając wszystko i poskładałem na jak najkrótszych kablach wszystko. Zrobiłem sobie tylko ręcznie małą płytkę z tymi trzema scalakami. Załączam nieładny obrazek tego jak to dokończyłem, nie jestem zadowolony z tego jak to wygląda, ale przynajmniej działa. Obiecałem sobie, że kiedyś zaprojektuję pod to ładne płytki, wyrzucę wszystko i jeszcze raz poprawię, żeby było super ładnie, bo ten komp, to moja sentymentalna Atarka, w której grzebię od dzieciństwa:-) Muszę go kiedyś doprowadzić z powrotem do stanu idealnego.
Sygnały trzeba w Atari brać z tak wielu miejsc, że i tak nie da się tego zrobić super ładnie i pajęczyny kabli się nie uniknie. Przynajmniej w tym modelu. Ładniej można zrobić rozszerzenie w modelach z pamięciami 4-bitowymi na płytach od 130XE. Tam da się na różne sposoby podstawkami pozałatwiać temat, jest trochę więcej miejsca na umieszczenie jakiejś płytki z rozszerzeniem i sygnały są lepiej podoprowadzane w pobliże siebie.
Post's attachmentsnowe.jpg 155.31 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku.
Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.