Opisywałem w "siostrzanym" wątku perypetie z ET4000 i HighWire, choć tam kończyło się na dwóch bombach. Teraz dla odmiany problem jest jakby poważniejszy. Po testach ramu wywala 4 bomby. Co sprawdziłem i co siedzi w kompie - po wykonaniu poniższej listy NIC się nie zmieniło:
* wymieniłem tosa na inne 2.06
* podmieniłem ram na inny ram
* odłączyłem od płyty wszystko, co się dało (nova, fdd, usatana z przelotką, złącze vme, .. został tylko zasilacz, płyta i klawiatura z myszą.
* powyciągałem wszystko z podstawek i wsadziłem tam, gdzie było
.. wyeliminowałem też przypadki jasia fasoli typu: na płycie głównej leży bezpańska śrubka :) - nic z tych rzeczy.
Nic to nie dało, zawsze po testach pamięci jest to samo. Dźwięk do czasu wywalenia bomb jest. Tzn klik klawiatury. Komp wczoraj oczywiście do wyłączenia zasilania działał, a dziś jest to co j.w.
Jakieś pomysły / złote myśli / ktoś podobną sytuację przerabiał?