Witam wszystkich na forum. Kupiłem sobie jakiś czas temu Atari 65XE, po wielu wielu latach rozłąki. Chciałbym tę staruszkę jakoś odpicować. Czy kąpiel w perhydrolu 30% będzie ok? Czy może lepiej coś słabszego? I czy wybielanie bez wystawiania na ostre światło zadziała? W sklepie znalazłem też jakiś aktywator wybielania do perhydrolu, dodać do kąpieli? Pozdrawiam

2

1. W płynnym perhydrolu 30% możesz wykąpać klawisze (sam plastik, bez sprężynek, młoteczków), obudowę smaruj perhydrolem w kremie 12-18%
2. Bez światła również zadziała, odzółcałem tak plastiki w pokoju czy nawet ciemnej łazience, krem tak szybko nie wysycha, ale i proces przypuszczalnie trwa dłużej.

3

Perhydrol 30% jest OK, ale nie do smarowania, a do kąpieli. Bierzesz przezroczyste, plastikowe pudełko, lejesz perhydrol, wkładasz obudowę i stawiasz (najlepiej tak, żeby był dostęp promieni słonecznych i to nie przez szybę, bo UV bezpiecznie przyspiesza proces, ale i bez tego zadziała, tylko wolniej). I czekasz. Osobiście rozcieńczałem do ~17% (mam 35%, mieszam z wodą 1-do-1).

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

4

Teraz to warto mieć lampę UV +okulary na ślepia / maskę na klukę.
Słońca mało (warto latem kiedy można i trzeba pudełko obracać na równomierne expozycje).
Jedno podejście trwa 3-5h. Robisz do skutku.

BHP:  http://paramedicpoland.blogspot.com/201 … ktyce.html

5

Ja w perhydrolu 35% wybieliłem kilka kompletów klawiszy od Atari i Amigi. Nic nie rozcieńczam, tylko wrzucam klawisze. Latem w silnym słońcu na parapecie za szybą okienną wybielały mi się elegancko w czasach od 20 minut do 2h w zależności od stopnia pożółknięcia. Teraz wybielałem ostatnio w pokoju bez bezpośredniego nasłonecznienia, to przez kilka dni się wybieliły klawisze od ST. Kolega wybiela w ogóle bez dostępu światła dziennego, to trwa to tydzień czasu, ale efekt końcowy też jest taki sam.

Obudowy też bym chętnie perhydrolem wybielił, ale są na tyle duże, że trzeba by mieć ogromny pojemnik i kupę litrów perhydrolu, dlatego wszyscy wybielają kremami, ale nie lubię tych kremów, dużo z tym babrania a efekt ładny trudniej osiągnąć, trzeba się starać i napracować...

6

Wybielanie działa szybciej, nie tylko przy promieniach słonecznych. Wystarczy wysoka temperatura. Polecam obejrzeć ten filmik:
https://youtu.be/qZYbchvSUDY?t=762

7

Wysoka temperatura przyspiesza proces, ale jednocześnie powoduje, że plastik robi się bardziej kruchy. Generalnie jako katalizator zadziała wszystko co powoduje rozpad H2O2 na wodę i wolny tlen, bo to właśnie te pojedyncze atomy tlenu powodują odbarwienie.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

8

A ja jeszcze dodam z praktyki, że jak te klawisze się kąpią w perhydrolu, to na ich powierzchni powstają bąbelki. Proces wybielania przebiega szybciej, jak od czasu do czasu przemieszamy klawisze, żeby się tych bąbelków pozbyć. Tak zauważyłem i mieszam co jakiś czas, jak już jest dużo bąbelków. Teraz czytając to co napisał perinoid tak sobie pomyślałem, że te bąbelki to pewnie ten tlen, który się uwalnia, ale wtedy znaczyło by to, że mieszanie, żeby się ich pozbyć, to może zbieg okoliczności i nie chodzi wcale o pozbywanie się bąbelków, tylko o przemieszanie z jakiegoś innego powodu? Ja tam jestem tylko praktykiem w tej materii, może jakiś teoretyk się wypowie i wyjaśni o co chodzi.

9 Ostatnio edytowany przez pajero (2017-11-17 19:13:41)

Z podobnego źródła, jak smarować pastą obudowy,


od 2:40     https://youtu.be/SO4mjEasdTM?t=160

https://www.youtube.com/watch?v=SO4mjEasdTM

10

Mq napisał/a:

A ja jeszcze dodam z praktyki, że jak te klawisze się kąpią w perhydrolu, to na ich powierzchni powstają bąbelki. Proces wybielania przebiega szybciej, jak od czasu do czasu przemieszamy klawisze, żeby się tych bąbelków pozbyć. Tak zauważyłem i mieszam co jakiś czas, jak już jest dużo bąbelków. Teraz czytając to co napisał perinoid tak sobie pomyślałem, że te bąbelki to pewnie ten tlen, który się uwalnia, ale wtedy znaczyło by to, że mieszanie, żeby się ich pozbyć, to może zbieg okoliczności i nie chodzi wcale o pozbywanie się bąbelków, tylko o przemieszanie z jakiegoś innego powodu? Ja tam jestem tylko praktykiem w tej materii, może jakiś teoretyk się wypowie i wyjaśni o co chodzi.

Wolny tlen  jest aktywny tylko przez moment, bo pojedyncze atomy maja tendencję do łączenia się w cząsteczki O2, które już aktywne nie są. Te bąbelki to niestety już O2.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

11

O, to fakt, no i logiczne. Chemii ostatnio uczyłem się 25 lat temu:-) Ale przypomniałeś słusznie, że wolny tlen nie występuje w przyrodzie na stałe, tylko łączy się w O2. Czyli tak jak myślałem, trzeba mieszać i bąbelków się pozbywać, bo one zawierają O2, a więc przyklejone do klawisza izolują nam to miejsce od perhydrolu, więc spowalnia to lub nawet uniemożliwia zachodzenie procesu wybielania.