26

A co z tym internetem? Zadałem pytanie, a Wy nadal o tych gotekach.

Początkujący w dziedzinie Atari.

27

Kolego 1040

Można za pomocą GhostLinka, ale metoda bardzo powolna, dość awaryjna i w dodaulu i tak musisz jakoś program uruchomić i na PC i na ST żeby zainicjować komunikację i transfer.
Jako ten króty spróbował kiedyś takiego rozwiązania całkowicie Ci to odradzam.
Można za pomocą Satandiska lub Ultrasatana, ale są to dość kosztowne rozwiązania.
Najlepszym jednak, moim zdaniem rozwiązaniem jest stacja dysków, jak nie może być normalna (wewnętrzna, taśma 34pin) , to może być zewnętrzna USB. 
Jakbyś miał chęć zakupu , to mam na sprzedaż (lub zamianę za coś do retro kompów) zewnętrzną stację USB za 50zł plus wysyłka, sprawdzoną w przenoszeniu danych na dyskietki do STa .
Wewnętrzna na taśmie jest lepsza, ale i stacja USB jak najbardziej nadaje się do przenioszenia danych, gier programów itd.
Trzeba zastosować pewien niewielki trik :) i wszystko idzie bez problemów. 
Mam na myśli obrazy dyskietek  z ogólnie dostępnych stron WWW.  Czyli ze zdjętymi zabezpieczeniami przed zapisem.
Ale chyba wszystkioe w sieci takie są.  :)

28

Zauważyłem, że serwer Atari.org.pl czasu nie cofnął :) Ok, spróbuję.

Początkujący w dziedzinie Atari.

29

Atari-User,
1. jaki trik masz na myśli przy nagrywaniu _obrazów_ dyskietek (nie plików) na stację USB?
2. jaki model stacji usb masz sprawdzony do przenoszenia danych? Ja mam HP D353FUE i mam wrażenie że zapis na niej jest jakby... nietrwały. Nagrane dyskietki po krótkim czasie przestają się odczytywać i to nie tylko na ST, ale też w innych PC.
3. oczywiście że nie wszystkie obrazy dyskietek w sieci mają zdjęte zabezpieczenia. W niektórych serwisach wręcz celowo są zbierane obrazy oryginalnych dyskietek z zabezpieczeniami, np w formacie 'pasti'.

Do 1040: takich obrazów nie nagrasz na dyskietkę bez odpowiedniego sprzętu. http://pasti.fxatari.com/

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

30 Ostatnio edytowany przez Atari-User (2017-11-01 21:38:13)

@uicr0Bee

Napisałem ze trzeba zastosować mały trik.:)
Mysle że część  kolegów z forum zna tą metodę, a jak nie to podpowiem.
Obrazów jako takich .ST, czy MSA nie da się żywcem zgrać na flop na USB.
Ale wystarczy wykorzystać do tego celu emulator Steem.
Obraz .*****.st, montujemy jako dyskietka, a w konfiguracji Steema robimy sobie na fizycznym dysku folder, jako dysk emulowanego Atari.
Uruchamiamy Steema, otwieramy  dyskietke A:,  otwieramy nasz folder,
dysk Atari i kopiujemy pliki do folderu.  potem tylko już poza emulatorem nagrywanmy te pliki na dyskietkę w stacji USB i działa.
Najpierw formatuje dyskietkę na PC z XP  z parametrami.     
1. Start,  Uruchom i w pole wpisuję CMD
2,. w czarnym oknie  commandline, wpisuję komendę    "format  b: /T:80 /N:9"  u mnie jako A: siedzi 5.25" :) dlatego  3.5" jest stacją b:  Jak w kompie (laptopie)  nie ma żadnej stacji FDD, do ta na USB zainstaluje się jako A:

Wszystkie gry z obrazów ***.st i programy jakie nagrywałem w ten sposób działają bez problemów.
Nie da się tak nagrać tylko tych które maą więcej niż 720 Kb.   czyli powyżej 80 ścieżek, i powyżej 9 sektorów.
Można również w ten soposób na dyskietke nagrać sam obraż ***ST i na Atari programem ( nie pamiętam już teraz nazwy), podpiąć taki obraz w ramdysk, i przekopiować z ramdysku na fizyczna stację w Atari, ale do tego potrzeba przynajmniej 2 Mb Ram, a najlepiej i twardy dysk.
Ale stacja USB i Steem spokojne wystarcza.

Co do nietrwałego zapisu, to raczej winiłbym tu dyskietki, a nie stację dysków.
Ja osobiście używam stacji USB NEC  UF0002.  I bardzo dobrze mi służy.

Ta metoda oczywiście nie działa no oryginalnych zabezpieczonych obrazach, ale oryginalne i zabezpieczone obrazy to i za pomocą FDD na taśmie i Floppy Imaging'a  na PC raczej też nie pójdą.
To jest bardzo skuteczna metoda i na dłuuuuugi początek wystarczy.  :)

31

jak to wszystko czytam, to już wiem dlaczego używam usatana.

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać ;)

Kontakt: pin@usdk.pl

32

Ja też :) a poza tym zawsze miałem jakiś pc z fdd więc takie tricki nie były mi potrzebne, zaciekawiło mnie tylko co to za trick.
Dzięki Atari-User, warto mieć w zanadrzu :)

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

33

OK. 
Takie rozwiązane na początek dla każdego jest dobre,
A satandyski i ultarasatany to już nie ten sam klimat.  :).
Ale opisany sposób jest skuteczny i pewnie niejednemu użtrkownikowi Atari się przyda.

:)

34

No ale w czym ten 'sprytny sposób' ma być lepszy od zwykłej stacji w PC? A poza tym to i tak zadziała tylko dla obrazów ST/MSA zawierających pliki.. a przecież sporo produkcji (dem/gier) bywało całodyskowe (sektorowe) w których nie ma dostępu do plików.

Atari Falcon 030 14MB+SD16GB; Atari TT 030 4MB ST-RAM, 64 MB TT-RAM; Atari 1040 STFM; Atari 1040 STE 4MB+NetUsbee+UltraSatan; Commodore 64+1541-II+XE1541; Atari 65 XE+CA-2001+Ultimate 1MB+Side2;  P166MMX+GUS.

35 Ostatnio edytowany przez Atari-User (2017-11-01 22:20:13)

OK. 
Sposób niczym nie jest lepszy od stacji na taśmie.
W zasadzie jest nawet gorszy,  Ale skuteczny i dużo lepszy niż GhostLink, jak nie ma się w kompie FDD.
W nowych komputerach nawet nie ma już na płyscie kontrolerów FDD, i w laptopach to też nie ma już od dawna.   
Dlatego w takich sytuacjach flop na USB jest jedyną tanią alternatywą.
Sposbów na zgrywanie jest dużo różnych,  ale każdy inny jest trzykrotnie lub więcej droższy.
Co do gier, dem całodyskowych.  Napisałem że jeżeli ich zapis jest dla sytacji PC niestandardowy, więcej ścieżek niż 79 i więcej sektorów niż 9 to się nie uda.  Ale iększość obrazów np. z TOSEC 1,2,3,4,5,   czy ściągniętych z PlanetEmu da się w ten sposób zgrać.  No powiedzmy 80%. 
I jak się nie ma zupełnie jak to taki sposób na początek wystarcza.  Nie napisałem że jest jedyny i idealny. 
Ale  najtańszy w przypadku laptopów i nowych kompów. 
Jak ktoś nie korzystał z GhostLinka, a tylko o tym słyszał to niech spróbuje.   :).
Przegranie jednego obrazu do Atari, już nie pamiętam dokładnei ale trwa około 5 min.  i w dodatku może się zatrzymać. 
A jak już wgramy to co potem ?. Do Atari wgrywamy również obraz  ****.ST  lub ***.MSA. I bez 2 MB ram ani rusz, bo ten obraz też trzebna podmontowac w ramdysku i skopiowac na dyskietkę. A żeby podmontować trzeba mieć na dyskietce program i ramdysk też.  Albo zgrywać pojedyńcze pliki. No ale taki sposób również wykluczaa przenoszenie gier i dem całodyskowych.
Ale jak ma ktoś jakis lepszy sposób, nie mając FDD w kompie na taśmie, ani FDD w laptopie,  pomijając  dość drogie satandyski i ultrasatany to niech podzieli się wiedzą .
Ja czasami nagrywam dla siebie  programy dla Atari na dyskietki i z chęcią sprawdzę inny sposób.
Dodam jeszcze z własnego doświadczenia że satany i usatany nie z każdym ST poprawnie pracują. 
Ale to już nastę[pne Primo.  :)

36

Atari-User napisał/a:

A satandyski i ultarasatany to już nie ten sam klimat.  :).

.. no z tym Satanem, to bym nie przesadzał bo to chyba tak samo wolne jest jak flopka. Ale uSatan,.... ;)

Kontakt: pin@usdk.pl

37

Ale ilość ścieżek i sektorów nie ma tutaj nic do rzeczy. Teoretycznie.
Może być format inny niż 720KB (80 ścieżek, 9 sektorów - bo chyba miałeś na myśli liczbę 80 ścieżek? 0-79?)
a na takiej dyskietce/obrazie też mogą być zapisane pliki, których łączna pojemność może nie przekraczać 720KB,
wówczas można działać w ten sam, twój sposób. Nie uda się w przypadku kiedy dane w obrazie/dyskietce
będą przekraczać 720KB, a nie sama dyskietka.
Ghostlinka też nie polecam ;) jak się da i co się da, łatwiej i szybciej przenosić dyskietkami (oczywiście mając
zupełnie goły komputer bez dodatkowego osprzętu).
A po stronie PC można też wypróbować np. apkę "Floppy Imaging", która pozwala nagrywać na flopa również inne, niestandardowe formaty obrazów.
Tyle, że nie z każdą stacją to zadziała no i jest potrzebny inny driver flopa w Windows np. fdrawcmd.

Jakie miałeś problemy z Usatanem?

Atari Falcon 030 14MB+SD16GB; Atari TT 030 4MB ST-RAM, 64 MB TT-RAM; Atari 1040 STFM; Atari 1040 STE 4MB+NetUsbee+UltraSatan; Commodore 64+1541-II+XE1541; Atari 65 XE+CA-2001+Ultimate 1MB+Side2;  P166MMX+GUS.

38

GHostlinka długo używałem z TTką i było ok, ale cholernie wolno. Jest jeszcze PARPC czy coś takiego - nie używałem, ale szybsze, po porcie drukarki.
Człowiek wyszedł z pytaniem o śrut na zająca, a Wy mu z dzikiem i słoniem wyjeżdżacie...

Sikor umarł...

39 Ostatnio edytowany przez Atari-User (2017-11-01 23:37:42)

Ilość ścieżek miałem oczywiście na myśli 80.  0-79. :)

erOS
"Nie uda się w przypadku kiedy dane w obrazie/dyskietce
będą przekraczać 720KB, a nie sama dyskietka. 

No tak. Dla PC standardem jest T:80 / N:9   wszystko inne jest niestandardowe.
Pomijająć oczywiście 1.44Mb.  :)
I jak dane zapisane na ST  np. 800Kb,  zmieszczą się na dyskietce,  PC tego nie odczyta, lub w drugą stronę powie że brakuje miejsca na dyskietce na zapis. 
Ale w przypadku gdy obraz jest utwotrzony na ST  z T:81 / N:11  ale same dane w nim zapisane zajmuja powiedzmy 600kb,  to pod Steemem, montujemy taki obraz i kopiujemy pliki i możemy nagrać na dyskietkę o pojemności 720Kb. 
Z drugiej strony, jak pisąłem wcześniej nie jest to ani jedyne, ani doskonałe rozwiązanei, ale w dużej mierze wystarcza, i jest najtańszym rozwiązaniem na początek.

A co do "Floppy Imaging", to wspomniałem we wcześniejszym poście, i potrzebne są do tego programu inne sterowniki od flopa, fakt,  ale ona ta apka nie działa własnie ze stacjami USB.
Można spróbować za jej pomocą wypakować pliki z obrazu i z poziomu windowsa nagrać na dyskietkę.  Ale to w dalszym ciągu jest kopiowanie plików.

Co do Satanów i usatanów,  to powiem tyle że.
Z usataniem miałem mało do czynienia i nie posiadam go w chwili obecnej, ale miałem przez trochę i z ST 520+ pamiętam nie chciał mi działać wcale. Może wina starego TOS'u nie pamiętam teraz . I z jednym Mega ST2 też mi nie działał.
Obecnie mam satandiska, i jak muszę to jego używam, ale też z kilkoma St raczej ze starym Tosem nie działał, a i kilka razy  (chyba ze 3 razy) w trakcie zapisu na karcie danych lub kopiowaniu z partycji na partycję na karcie rozwalił mi całą kartę i musiałem od nowa wgrywac ten ogólnie dostępny obraz z grami.
Jednak pewnie w którejś kolejności watro zaopatrzyć się w takiego usatana, ale na początek trzeba pobawić się dyskietkami.


@Sikor.

"GHostlinka długo używałem z TTką i było ok, ale cholernie wolno"
Biorąć jeszcze pod uwagę że TT ma chyba 2 lub 4 razy szybszy transfer po COM,
można wyobrazić sobie jak wygląda transfer na ST, STFM.  9600 Bit/s

40

@Atari-User:

W 520+ pewnie miałeś TOS 1.0 a to niezbyt fortunny wybór do pracy z dyskami twardymi :>

*ATARI HARD DISK FILE SYSTEMS REFERENCE GUIDE informuje, że:
TOS 1.0 "This version is relatively slow and has a lot of problems with disk I/O. You should try to avoid using hard disks with this version.",
*a wg Putnika "TOS 1.0 was limited to partition sizes of max 16MB".

W MegaST powinien być TOS 1.02 (ewentualnie 1.04) i tutaj problemy powinny być mniejsze.
Chociaż i u mnie na STFM z 1.02 początkowo miałem problemy ze wcześniej przygotowanymi kartami (przez innych użytkowników), ale zdaje się, że wynikało to z ograniczeń mojego TOSa co do rozmiarów partycji, bowiem TOSy 1.0 i 1.02 obsługują partycje do 256 MB.

Więc to raczej u Ciebie nie tyle była wina Usatana co ST i jego TOSów ;)

a RS232 w ST to 19200, ale to i tak dużo mniej niż w TT :)

Atari Falcon 030 14MB+SD16GB; Atari TT 030 4MB ST-RAM, 64 MB TT-RAM; Atari 1040 STFM; Atari 1040 STE 4MB+NetUsbee+UltraSatan; Commodore 64+1541-II+XE1541; Atari 65 XE+CA-2001+Ultimate 1MB+Side2;  P166MMX+GUS.

41

Tak juz na marginesie, ja na COM w ST używam myszki od PC. Zrobiłem sobie przejściówkę z COM25 na COM9 
Działa super z aplikacjami GEM. DO gier się nie nadaje, 
Wymagany maleńki sterowni w AUTO.  Mam sterownik nagrany na HDD Megafile60, jak używam dysku, lub na dyskietkach w Auto na tych na których mam programy użytkowe.

42

Wszyscy cały czas piszą tylko o stacjach dyskietek i przenoszeniu dyskietkami z PC, albo drugi skrajny przypadek, który opisują, to od razu Satan i USatan. Tymczasem w opisanych sytuacjach najlepszym wg mnie rozwiązaniem jest używanie Goteka. Obecnie jest do Goteka dostępne darmowe oprogramowanie Flash Floppy, którego używam i działa super, nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Soft jest cały czas rozwijany, praktycznie co kilka dni wychodzą uaktualnienia. Na obecny moment może się spokojnie równać z oprogramowaniem HxC, a jest darmowy i opensource. Co więcej koleś, który to pisze jest otwarty, można z nim gadać, sugerować rozwiązania i co by się chciało w kolejnych wersjach i on to uwzględnia (działa, sprawdziłem). Flash Floppy działa już obecnie z Atari ST, Amigą, Amstradem. Obsługuje wyświetlacze OLED, trzeci przycisk i inne mody hardwareowe.

Ale żeby było na temat: dzisiaj w pecetach stacji dysków już nie ma. Jest też kłopot, żeby takową podłączyć. Stację na USB trzeba kupić, więc wydać kasę, przy czym na takiej stacji i tak nie da się nagrać wszystkiego, co opisano już powyżej w wątku. Tymczasem obecnie Gotek w Chinach kosztuje z przesyłką około 70zł. Dostajemy mega szerokie możliwości i możemy sobie przenieść wszystko co nam się podoba.

43 Ostatnio edytowany przez Atari-User (2017-11-02 11:28:06)

@Mq
OK. Gotek to Gotek,
Ale Gotek nie umożliwi Ci przeniesienia danych na dyskietki, o czym jest ten wątek.
Gotek, podłączasz pod taśmę w ST i wczytujesz obrazy do Atari. OK.  Ale jak je przenieść i na co. ?
Trzeba by było mieć następną zewnętrzną stację…

44

Ja rozumiem, że chodzi o przeniesienie danych na dyskietki i również piszę o tym w tym kontekście.

Tak czy siak rozumiem, że mówimy o rozwiązaniu docelowym, a nie o partyzantce i prowizorce. A jeżeli tak, to Goteka do Atari podłączamy razem z FDD, bo w Atari mogą być dwie stacje. Sposoby są dwa: można podpiąć Goteka na złączu zewnętrznym, albo na jednej taśmie wewnętrznej razem z flopem. W obu przypadkach nie używa się żadnej elektroniki, wystarczą same kable odpowiednio przygotowane. Mając podpiętego Goteka i stację w Atari możemy mega łatwo i wygodnie przenosić obrazy z PC na dyskietki za pomocą pendriva. Wygodniej i łatwiej chyba się nie da.

Prowizorycznie natomiast można też to zrobić. Metoda trochę wymaga ostrożności i kombinowania, ale myślę, że da się tak zrobić: podłączamy Goteka zamiast stacji w ST. Zgrywamy dyskietkę do ramdysku, po czym odpinamy Goteka i podłączamy w jego miejsce stację i zapisujemy na dyskietce co chcemy. Po drodze trzeba pewnie odświeżyć okna, żeby ST się połapał, że zmieniono dyskietki. Nie wiem jak by to zrobić z dyskietkami "nieplikowymi" -pewnie jest jakiś stosowny program do kopiowania, który umie tak zrobić, że przeczyta dyskietkę z Goteka, po czym poprosi o target disk i wtedy mu podmienimy Goteka na flopa z prawdziwą dyskietką.
Co do tej drugiej partyzanckiej metody jestem pewien na 90% że tak się da analizując ostatnio mocno schematy i zasady działania złączy FDD w ST. Mam też rozgrzebanego ST-ka, w którym mogę to przetestować jeśli mi ktoś podpowie jakim programem można coś takiego skopiować z dyskietki A na A z wykorzystaniem do tego RAM-u. Tak że jeśli ktoś podeśle program który tak kopiuje i przykład dyskietki w formacie .st, to mogę taki test przeprowadzić i potwierdzić.

45

@Mq:

Czy dobrze rozumiem?
Chcesz:
1) podłączyć Goteka
2) utworzyć RAM dysk
3) zgrać obraz .ST z Goteka do RAM dysku
4) odłączyć Goteka
5) podłączyć stację dyskietek
6) nagrać obraz .ST z RAM dysku na prawdziwą dyskietkę

W tym wszystkim zgubił się gdzieś program do nagrywania tych plików,
jego też trzeba jakoś w pamięci umieścić.
A apki które nagrają obraz .ST na dyskietkę to bodaj: TrackCopy, mkstim czy st2disk.

Taki RAM dysk musiałby mieć ok. 930 KB (największe pliki .ST jakie widywałem) + apka do nagrywania plików .ST
(MKSTIMG.PRG - ok. 15 KB / st2disk - ok. 150 KB / TrackCopy - ok. 9,5 KB). Standardowy 1 MB pamięci może być za mało do takich zabaw.

A o Gotekach było mało wspominane? Możliwe, że środowisko ma słabo oswojone to urządzenie, długi czas była to tylko maszynka do Amigi, a na naszym podwórku popularniejszy był HXC emulator.

Atari Falcon 030 14MB+SD16GB; Atari TT 030 4MB ST-RAM, 64 MB TT-RAM; Atari 1040 STFM; Atari 1040 STE 4MB+NetUsbee+UltraSatan; Commodore 64+1541-II+XE1541; Atari 65 XE+CA-2001+Ultimate 1MB+Side2;  P166MMX+GUS.

46 Ostatnio edytowany przez Mq (2017-11-02 21:58:09)

erOS: Mniej więcej o taki scenariusz mi chodziło. Z jedną istotną różnicą. Nie chcę zgrywać obrazu .st do Atari, bo w Goteku będzie podłączony taki obraz, a Atari będzie go widziało nie jako obraz, tylko jako zawartość obrazu, czyli normalną dyskietkę. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Chodziło mi o taki scenariusz:

1) odpalam Atari z Gotekiem i montuję w nim obraz dyskietki z programem kopiującym dyskietki -to ma być program, który potrafi kopiować z napędu A na A całą dyskietkę sektorami a nie plikami (FCOPY3?)
2) mam uruchomiony program kopiujący -montuję w Goteku obraz dyskietki do skopiowania
3) program czyta "dyskietkę" z obrazu z Goteka
4) jak program prosi o zmianę dyskietki z source na target, to odłączam Goteka i podłączam flopa w jego miejsce
5) program zapisuje kopię na dyskietkę

Nie wiem tylko czy się program kopiujący pokapuje że zmieniono dyskietkę... Ale chyba powinien.
I myślę sobie, że 1MB powinien do takich zabaw wystarczyć, bo ile może apka do kopiowania zajmować? Kilka kB? No ale tego nie sprawdzę, bo nie mam ST z 1MB, najmniej co mam to 2MB.

Tylko że prawdę mówiąc lepiej podłączyć normalnie dwa napędy - czyli flopa z Gotekiem. Można to zrobić np. tak jak ja to do testów sobie zrobiłem w załączniku:-) Takie połączenie zajęło mi jakieś 10 minut i już sobie kopiowałem co chciałem pomiędzy Gotekiem i flopem. Nie trzeba nawet nic lutować:-)
To zdjęcie pochodzi z moich testów połączenia Goteka z flopem na jednej taśmie i zamieniania stacji AB/BA.
W tej chwili projektuję układ, który to wszystko ogarnie elegancko i właśnie sobie zdałem sprawę, że chwilowo nie mam jak sprawdzić powyższego scenariusza, bo za bardzo rozgrzebałem sprzęt i nie mam nic kompletnego:-) U mnie tak jest: milion projektów robię na raz i są chwile, że kompletnie nic mi nie działa, bo wszystko porozkładane.
Ale obiecuję, że jak tylko będę mógł, to w ciągu kilku najbliższych dni sprawdzę metodę z przełączaniem na żywca Goteka i flopa.

Co do popularności, to zdaję sobie sprawę, że w środowisku HxC był cały czas popularniejszy. Ale czasy się zmieniają, pojawiają się nowe produkty, wcześniej do Goteka było tylko również oprogramowanie HxC - i tutaj raczej miało sens rozważenie jednak "prawdziwego" HxC, bo i tak trzeba było za to do Goteka zapłacić, więc cena robiła się spora. Natomiast w tym roku, kiedy pojawiła się alternatywa w postaci firmware Flash Floppy, to sytuacja zmienia się diametralnie. Produkt jest porównywalny możliwościami z HxC, a cały czas i to bardzo szybko rozwijany. W mojej ocenie szybciej i sprawniej niż HxC. Do tego jest opensource, więc za darmo, a na dodatek można samemu w nim wprowadzać zmiany pod siebie, jeśli ktoś ma ochotę. Kaffer, który jest autorem Flash Floppy jest też otwarty na sugestie, ludzie podrzucają mu kolejne formaty i pomysły rozwojowe, a on to wszystko szybko i sprawnie implementuje.
Krótko mówiąc obecnie za cenę około 70zł możemy mieć na prawdę fajny emulator flopa. Albo możemy trochę dołożyć i ktoś może nam przygotować takiego Goteka jeśli sami nie potrafimy flashować itp. Dokładamy 10zł i mamy wyświetlacz OLED, na którym poruszamy się po katalogach i wybieramy obrazy dyskietek. Podłączamy trzeci przycisk, albo enkoder obrotowy i już w ogóle jest bajka, a nadal jesteśmy z kosztami poniżej stówy.

Również w ciągu kilku dni przygotuję stosowny wątek w fabryce, bo zacząłem coś gadać, kilka osób już mnie pyta, teraz mi trochę głupio, że tu: w innym wątku rozpisuję się o Gotekach. Przepraszam autora wątku...

Post's attachments

20171023_140146.jpg 160.81 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.

47

znów jak to czytam, to dziękuję Bogu za uSatana i tego typu podobne twory. Przecież to całe kopiowanie i "przełączanie" flopki i Goteka itd. to jest niezgorsza masakra. No ale nic, jak już za kilka lat docenicie sprzęt i będziecie chcieli skonfigurować HDD to módlcie się, byśmy jeszcze żyli i by było kogo jeszcze zapytać jak zgrywać dane na HDD ;)

Powodzenia!

Kontakt: pin@usdk.pl

48

Pin: przyznam, że trochę zostałem wciągnięty w to rozważanie o przełączaniu flopa i Goteka, bo rozmowy szły w kierunku minimalistycznym. Rozważanie czysto teoretyczne z resztą, bo przecież ja tak nie robię, nikt pewnie robić nie będzie i nie uważam że to rozwiązanie dobre. Moje zdanie jest takie, że Gotek to super sprawa, ale uważam, że trzeba mieć to zrobione i podłączone wszystko na stałe i profesjonalnie. Trzeba mieć jednocześnie flopa i Goteka z możliwością przełączania AB/BA. W takiej konfiguracji można się normalnie bawić i robić wszystko sensownie i wygodnie. Oczywiście można mieć też/i/lub jakiś kontroler HDD czy też Satana/USatana itp. Ale jedno nie wyklucza drugiego - dysk to dysk, dyskietki to dyskietki. Tak uważam.
Natomiast masakra to jest dla mnie trzymanie starego blaszaka i zawalenie sobie nim pokoju po to tylko, żeby za jego pomocą skopiować na dyskietki stuff zaciągnięty z netu.
W zasadzie to ja bym podsumował to tak: chcesz się bawić ST, to kup cokolwiek do tego co Ci tą zabawę umożliwi, bo same dyskietki  bez możliwości łatwego przeniesienia danych które w 99% pochodzą z internetu i mamy je na współczesnych nośnikach typu pendrive lub karta pamięci, to dziś trochę bez sensu.

49

@Mq:

No właśnie, jak na mój gust też za dużo kombinowania :)
Jak już masz Goteka to lepiej mieć 2 napędy floppa i Goteka na raz,
a nie bawić się w jakieś przełączania, wypinania.
A jak się okaże, że kopiowany flopp nie zmieści się na raz
w pamięci i kopiując trzeba też będzie wachlować?

Poza tym świat odchodzi już od produkcji całodyskowych. Nie po to są dyski twarde
żeby w XXI w. bawić się z dyskietkami. No chyba, że na samym początku poznając maszynę
i nie mając większego wyboru i rozeznania można poćwiczyć dyskietkowanie.

Aha, sprawdziłem jakieś apki do kopiowania sektorowego i tak:

A COPIER        -  8 KB
ProCopy         - 20 KB
FastCopy III   - 22 KB
iCOPY ST         - 27 KB
FastCopy PRO - 80 KB
E-COPY           - 250 KB


@Pin:
czem prędzej spisz testament i zawrzyj w nim jakiegoś manuala ;)

Atari Falcon 030 14MB+SD16GB; Atari TT 030 4MB ST-RAM, 64 MB TT-RAM; Atari 1040 STFM; Atari 1040 STE 4MB+NetUsbee+UltraSatan; Commodore 64+1541-II+XE1541; Atari 65 XE+CA-2001+Ultimate 1MB+Side2;  P166MMX+GUS.

50

erOS: Wszystko racja, zgadzam się w 100% i chyba nie ma sensu nawet testowanie takich bzdur:-)

Z jednym jednak się nie zgodzę: zdaniem "nie po to są dyski twarde, żeby w XXI w bawić się dyskietkami". Tu nie zgodzę się tylko dlatego, że przypomnę Ci, że bawimy się sprzętem retro, a dyskietki mają jednak swój niepowtarzalny klimat. Ja w ST jeszcze nie mam żadnego dysku twardego, ale wiem o czym piszę, bo w tym roku kupiłem sobie pierwsza w życiu Amigę i przeszedłem tam tą ścieżkę: najpierw golas, potem Gotek, na końcu hdd. I powiem tak: kompletnie nie podoba mi się zabawa w Amidze z hdd. Jak odpalam grę i ona od razu jest, a w trakcie nie słyszę doczytywania z dyskietek, to czuję się trochę jak bym używał emulatora na pececie, a nie żywego sprzętu. Wolę tą samą grę odpalić z Goteka, do którego mam dorobiony emulator dźwięku FDD z głośniczkiem i jak słyszę trzaski i piski sygnału STEP, to mam to uczucie klimatu sprzętu retro pomimo, że korzystam z emulatora flopa a nie prawdziwego flopa. No ale to moje osobiste odczucia, oczywiście każdy może to widzieć inaczej. Z tego też względu bardzo lubię się bawić Gotekiem z Atari, a nie ciągnie mnie do HDD. Jest coś jeszcze: o ile w Amidze stacja jakoś tak charczy i rzęzi, i wolę Goteka, o tyle w Atari brzmienie stacji jest tak fajne, że czasem sobie dla zabawy formatuję dyskietki i coś na nie kopiuję z Goteka, tylko po to żeby tego posłuchać:-) Wiem, wiem, różne są zboczenia:-)