Teraz w sumie to z radością donoszę, że nie "zareklamowałem" tego "coś". Kupiliśmy dla rodziny bilety, koncert miał być o 22:00, DO 2:30 (!) wysłuchaliśmy supportów, zadzwoniliśmy po taryfę i poszliśmy spać.
Reasumując, omijajcie stromym łukiem gotyckim Kraków, szczególnie knajpę na ul. Szpitalna 1. Masakra.
Dobranoc.