Ciekawa sprawa
Szczególnie biorąc pod uwagę, że zainteresowany Lotharek wie, że nie loguję się na forum od trzech miesięcy. Ma też do mnie namiary, adres (i telefon chyba też). A jeśli nie, to kilka osób mu może je spokojnie podać. Mógł też równie dobrze napisać maila (ma go) lub skontaktować się na FB, skąd właściwie przeniósł dyskusję tutaj. Ale nie kontaktował się ze mną prywatnie przed napisaniem tego postu.
O którym dopiero dowiedziałem się jakieś 2 tygodnie później.
Chyba, że celem nie było przekazanie mi jakiejś wiadomości, a żalenie się wszem i wobec na forum, by narobić sobie tę słynnej atencji i wszyscy kolegę Loatharka pocieszali.
To powoduje, że tak jak nie miałem nic do samego Lotharka, tak teraz zastanawiam się nad tym czy ma faktycznie jakiś honor.
Bo mi jeszcze jakieś resztki zostały, więc przytoczę sprawę dla nieznających tematu, o ile chcą czytać. Jak nie, przewiń niżej/zmień temat/usuń konto.
Otóż jakieś 3 tygodnie temu wypowiedziałem się na Facebooku pod pewnym postem dot. nowego produktu produkowanego przez Lotharka, że przeszkadza mi osobiście takie gloryfikowanie pozycji Lotharka jako producenta, kiedy autorem projektu (wynalazcą całego rozwiązania) jest kto inny. A sam Lotharek tylko kupuje rozwiązanie i je produkuje. Oczywiście, bardzo dobrze że to robi, ktoś musi zająć się produkcją, ogarniać linie montażowe, załatwiać zgodność gotowych płytek z normami europejskimi, opiekować się wysyłką i księgowością. Nasi atarowscy elektronicy jak wiadomo nie zawsze posiadają takie umiejętności.
Ale samym sednem problemu jest to, że mało kto wie, kto tak naprawdę stworzył dane urządzenie. Na stroine wszędzie pisze "Lotharek", na opakowaniach urządzeń – "Lotharek". Na płytach? Również "Lotharek". W zagranicznych/polskich mediach branżowych (prasa, internet)? "Nowe urządzenia od Lotharka!". To już podpada pod narcyzm, czy coś :)
Bez obrazy, wspominam już któryś raz że do samej osoby Lotharka nic nie mam (dobra, wróć, po tej akcji z pierwszego postu jednak już coś mu mogę osobiście zarzucić), ale jedyne informacje o oryginalnych twórcach są schowane głęboko w opisie produktu na stronie WWW oraz małym druczkiem na płycie, i to nie zawsze. Chyba tylko żeby się zgadzały zapisy ewentualnych umów, ale w to już nie chcę wnikać.
Można powiedzieć, że wszyscy przecież wiedzą, że U1MB jest wynalazkiem Candle'a, Rapidus Pasia a VBXE - Electrona (w każdym z tych projektów jeszcze pracowało parę innych osób). Ale wiemy to my na forum, a nie wie tego nabywca, na którym trzepie się największy obrót, czyli ludzie z zagranicy. Oni myślą, że to sam Lotharek "tymi rencyma" to namalował, zaprojektował, soft napisał i w ogóle wszystko :)
Już wcześniej delikatnie sugerowałem (osobiście oraz w internecie) że fajnie byłoby troszkę poszerzyć świadomość użytkownika końcowego, w końcu rozszerenia do Atari to nie jest coś, co kupują typowi "Janusze" (z pewnymi wyjątkami). Ale za każdym razem zostawałem olewany.
Smutno patrzeć jak za sensowne argumenty lecą inwektywy w moją stroną, tylko dlatego że ktoś ma problem ze zrozumieniem tego, że ja danego człowieka nie atakuję, lecz krytykuję sytuację dotyczącą produkcji sprzętu, który sam niejednokrotnie kupowałem, jest porządnie produkowany i nie sprawiał problemów sprawiał problemy tylko w przypadku wad projektowych.
I co teraz? Lotharek będzie upierał się dalej przy swoim, że ja go obrażam czy coś, społeczność będzie patrzeć z zakwaszeniam, a ja mam się obawiać że rozjuszony autor wątku przypierdoli mi na jakimś party, ćwicząc sztuki walki? :D
Ludzie, bez jaj…
Poniżej wrzucam kartę profilu z datą ostatniego postu przed obecnym. Daty logowania są dostępne dla administracji i można je również upublicznić Ja nie mam bezpośredniego dostępu do bazy:
P.S w/s wypowiedzi Yerzmyeya: Trudno przejść obojętnie obok faktu, że Yerzu jest miły jak coś potrzebuje załatwić, w przeciwnym wypadku potrafi się fochnąć na pół roku bez konkretnego powodu. Ja wiem, że to wygodne, bo nie trzeba utrzymywać kontaktu z dużą ilością osób naraz, ale trochę dziecinne. Potem jest tak, jak mawiała moja matka – "będziesz jeszcze coś kiedyś chciał [, to zobaczysz]"
.: miejsce na twoją reklamę :.