1

Witam

Jestem nowy na forum, ale atari w serduszku od dawna siedzi :)
Po wielu latach (kilka tyg temu) sprawiłem sobie na nowo 2 sztuki (65XE i 800XE).
Jeden z przeznaczeniem do profanacji, a drugi, żeby oddawać się sentymentom.
W obu padnięte klawiatury (ale temat zarządzony kleikami przewodzącymi).

No i przechodząc do sedna - profanacja (padło na 65XE, w którym ktoś ewidentnie grzebał) ma polegać na pozostawieniu skorupy i klawiatury oraz zastąpieniu płyty przez raspberry.
Na dzisiaj to atari nie działa.

Z kompletu zostaje płyta główna, której żal trochę.
Grzała się pamięć ->jedna wyjątkowo mocno -> wymieniony komplet
Po wymianie (i zrobieniu pajęczyny po uszkodzonych ścieżkach) pamięci się już nie grzeją, ale nadal jest czarny ekran. Aczkowliek SIO2SD pokazuje, że ma zasilanie.

Pomimo powyższych przypadłości żal trochę zaprzepaścić płytę od tak zacnego komputerka.

I tu pojawia się kluczowe pytanie - gdzie w Warszawie można dokonać oceny, czy warto płytę reanimować, co jest jeszcze konkretnie padnięte, jaki jest koszt naprawy?


Pozdrawiam,
Konrad

PS. Próbowałem znaleźć odpowiedź w dotychczasowych postach, ale poleglem.

2

U mnie też grzała sie pamięć, a po wymianie chipów okazało się że padnięte było także MMU, na szczęście miałem takowe w zapasach i Atarka wstała sprawna od razu po wymianie. Także podmień sobie MMU z 800XE i będziesz wiedział

3

U mnie też grzała sie pamięć, a po wymianie chipów okazało się że padnięte było także MMU, na szczęście miałem takowe w zapasach i Atarka wstała sprawna od razu po wymianie. Także podmień sobie MMU z 800XE i będziesz wiedział

4

Dzięki za sugestie.

Póki co nie wyciągnę MMU z drugiego, bo obawiam się, że zostanę bez sprawnego sprzętu.

Zatem pytanie - gdzie można takowe zanabyć? Ktoś z forumowiczów ma MMU na zbyciu metodą sprzedaży?

Pozdrawiam,
Konrad

5

Ale wcale tak być nie musi.
Naprawiałem podobne, dwie pamięci uwalone były na bank. W poszukiwaniu dalszych usterek okazało się że walnięty jest procesor, POKEY i na koniec kość z BASICiem.

6

Może być jeszcze równie dobrze Freddie uszkodzony, bo to też częsta przypadłość z podobnymi objawami. Może być 555 od resetu i się blokuje i nie wstaje. Dobra, nie ma co wymieniać kilku układów, które pozostały, a się na palcach jednej ręki już zmieszczą. Czyli generalnie wróżenie z fusów.
Na 99% nie jest uszkodzony żaden rezystor, więc to możesz wykluczyć:-) hyhyhy
A tak na poważnie, to serio nie ma innej możliwości jak podmieniać układy po kolei i patrzeć co się dzieje, nic innego nie wymyślisz, ale nie masz co kupować w ciemno np. tylko MMU, bo zrobisz sobie zachód, wydasz kasę, podłączysz i... no właśnie nie wiadomo...
Skoro masz drugą Atarkę, a tą pierwszą chcesz naprawić, to bierz się za lutownicę i podmieniaj układy, a w ich miejsce wstawiaj od razu podstawki.
Ja bym sprawdzał odwrotnie: z uszkodzonej bym wziął najpierw MMU i sprawdził w sprawnej. MMU jest mały, najłatwiej wylutować, więc najszybciej wykluczyć.
Skoro wymieniłeś komplet pamięci, to też na pewno (mam nadzieję) nowe wsadziłeś w podstawki. Wylutował bym jedną pamięć ze sprawnej Atarki, w jej miejsce podstawkę wlutuj i sprawdź cały komplet w tym jednym miejscu po kolei, żeby mieć 100% pewności, że te pamięci są sprawne. Miałem przypadek, że wymieniałem pamięci i te wymieniane też nie wszystkie były sprawne, miałem też przypadek, że padły zaraz po wymianie.
To wszystko oczywiście pod warunkiem, że masz tyle samo kości w obu Atarkach, bo nie napisałeś jakie płyty.
Następnie tak samo Freddiego itd.

7

Witam,

Propozycje są zacne, ale stoją w sprzeczności z pierwszym postem :) Nie chcę dwóch na raz grzebać, zwłaszcza, że jeden komputerek działa bez problemów, bo zgodnie z prawami Murphy'ego zostanę z dwoma dawcami bez żadnego biorcy.

Stąd ponawiam pytanie:
- czy ktoś w Warszawie (lub najbliższych okolicach) jest w stanie sprawdzić co niedomaga w mojej 65 (w której juz było grzebane - nie jestem pierwszy niestety :( )
- czy ktoś ma do odsprzedania MMU? Fakt, że nie wiem ile toto stoi, ale od czegoś trzeba zacząć.

Pozdrawiam,
Konrad

8

No właśnie nie będę Cię więcej namawiał, ale tak dokładnie trzeba to zrobić: mając dwie Atarki - jedną w pełni sprawną, a drugą popsutą naprawia się z pomocą tej pierwszej. Jak poszukasz trzeciej na dawcę, to ta trzecia zostanie na koniec zepsuta i tak w nieskończoność. Albo kupując w ciemno części zostaniesz na koniec w punkcie wyjścia tyle, że z workiem części, które też nie wiadomo czy będą działać. Każda część kupiona z przesyłką będzie Cię kosztowała kilkadziesiąt zł. A całą sprawną płytę kupisz też za kilkadziesiąt zł, max do około stówy. Przemyśl w co warto się bawić i jak.

9

Przyjedź na Wapniaka (w Warszawie), powinien być Simius - może zajrzy. Jak nie on - wal do Jera (Nowy Dwór Mazowiecki - wyślij mu PW przez forum).

Sikor umarł...

10

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i sugestie.

Zasadniczo - przeważyło podejście zdroworozsądkowe zamiast tzw hurra-optymizmu, zatem - płyta zostanie bez inwestycji.
Zbyt wiele niewiadomych.

Pozdrawiam,
Konrad

11

Konrad napisał/a:

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i sugestie.

Zasadniczo - przeważyło podejście zdroworozsądkowe zamiast tzw hurra-optymizmu, zatem - płyta zostanie bez inwestycji.
Zbyt wiele niewiadomych.

Pozdrawiam,
Konrad

MMU do sprawdzenia mam. Większość pozostałych układów też. Więc jakbyś zmienił zdanie i na Ursynów nie byłoby za daleko, to daj znać. Niewątpliwie sprawę ułatwiłoby, gdyby kości już były w gniazdach - jak nie, trzeba będzie wylutować.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

12

perinoid napisał/a:

MMU do sprawdzenia mam. Większość pozostałych układów też. Więc jakbyś zmienił zdanie i na Ursynów nie byłoby za daleko, to daj znać. Niewątpliwie sprawę ułatwiłoby, gdyby kości już były w gniazdach - jak nie, trzeba będzie wylutować.

Dzięki za chęci.
Na razie jednak się uspokoję :)
W razie zmiany nastroju nie omieszkam poinformować ;)

Pozdrawiam,
Konrad

13

Dawaj w ten weekend na Wapniaka - powinien być Simius, może także lotharek...

Sikor umarł...

14

Dogadaliśmy się z kolegą Konradem, przesłał mi płytę. Pomyślałem, że może się naprawi, a jeśli nie, to płyta może pomoże w naprawieniu innych jako dawca. Ocenianie jej stanu trwało krótką chwilę.
Ktoś nieźle poszalał na tej płycie. Wymieniono w niej wszystkie najważniejsze układy. Procesor niesprawny, Basic niesprawny, OS wlutowany nieoryginalny eprom -też niesprawny. A już największe przegięcie, to układy Pokey i GTIA. Układy zostały wymienione na inne byle jakie układy 40-pinowe, które nie są Pokeyem ani GTIA. Zostały zeszlifowane na wierzchu papierem ściernym, żeby nie było wiadomo co to jest.
Generalnie to wszystko takie tam tanie oszustwa, totalna amatorszczyzna, dziwię się swoją drogą, że komuś się chciało aż tak bawić, przecież płyta i tak nie działa, po co takie amatorskie oszustwa z tymi układami?
Suma-sumarum płyta to niestety złom, aha -zwłaszcza, że jest poprzeginana i ma popękane ścieżki. Trafia do kartonu z elektroniką -może się kiedyś włącznik przyda:-)

Napisałem to wszystko, bo ta płyta to przykry widok był dla mnie, a najgorsze jest to, że to musiał być ktoś ze światka Atari, ktoś kto zna się trochę na tym sprzęcie i wiedział np., że akurat właśnie Pokey i GTIA mają jakąś tam wartość... Taki ktoś ze z góry powziętym zamiarem i z premedytacją "przygotował" Atarkę do sprzedaży... Ehhh, szkoda gadać.

Finał jest taki, że dobrze, że Konrad nie inwestował w kolejne układy, np. MMU itd., bo płyty i tak by nie uruchomił.

Jest pozytyw w całej akcji:-) Mianowicie, Konrad wszedł w posiadanie tej Atarki celem pozyskania obudowy i klawiatury pod projekt z Raspberry. Płyty głównej natomiast zwyczajnie żal mu było, no a w zaistniałych okolicznościach może przynajmniej z czystym sumieniem wykorzystać obudowę i klawiaturę nie przejmując się płytą:-)

15

tzw. wypluwka. Wszystkie pożyteczne elementy odzyskane, po czym całość odbudowana z użyciem odpadów poserwisowych w celu sprzedaży jako urządzenie kompletne, "niesprawdzone". Jak by to określić w nowomowie ekonomii? Zaawansowana optymalizacja kosztów. Jeśli kupione na aukcji, to jest podstawa do zakwestionowania transakcji.

16

O w mordę. Uważam, że powinniśmy poznać personalia osoby i najlepiej link do miejsca, w którym takie Atari było sprzedawane. Pozwoli to na uniknięcie przykrych niespodzianek i omijanie niektórych sprzedawców.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

17 Ostatnio edytowany przez Mq (2017-05-16 18:30:38)

Nie chce mi się robić dokładnej dokumentacji fotograficznej, ale tak poglądowo pstryknąłem fotkę tych przeszlifowanych układów. Załączam.

Generalnie robienie z takich rzeczy afery wg mnie nie ma za bardzo sensu.
Wszyscy wiemy co się panoszy po allegro, a ten komp było wiadomo przy zakupie że nie działa z tego co mówił mi Konrad.
Gra nie warta świeczki.
Napisałem to wszystko bardziej z żalu, że ktoś tak traktuje nasze ulubione zabawki, a czasem miłości życia:-)

Po prostu i Konradowi i mi zrobiło się żal biednej Atarki, która nic w tym nie zawiniła.
Jedyny plus dla niej, to fakt, że u mnie nigdy takie rzeczy nie lądują w śmietniku, tylko w kartonach z elektroniką. Może kiedyś ta sztuka poratuje inną portem joya, albo włącznikiem czy innym SIO:-) Trochę oczywiście żona niezadowolona że złom w chacie zbieram, ale wszyscy to znacie:-)

Edit: zbyt duży plik dałem, poprawiłem.

Post's attachments

zatarte uklady.jpg 175.93 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.

18

Cześć,

Sprawa jest przykra, aczkolwiek, żeby zbytnio nie podnosić niepotrzebnie ciśnienia
- celem zakupu było nabycie obudowy i klawiatury (zatem cel w miarę osiągnięty - z dokładnością do reanimacji klawiatury)
- w aukcji było napisane, że sprzedawany jako uszkodzony. Oczywiście sprzedawca "nie znał sie na tym", "nie miał jak sprawdzić".

Niby wszystko zgodne do momentu w którym kolega Mq nie wziął się za płytę i napisał jak to jest "uszkodzone". Efekt - bebechy atarynki to śmieci. Niestety.

Namiarów na sprzedawcę nie podam, bo to raczej niezgodne z prawem - niestety.
A  historia niech będzie możliwością wyciągnięcia wniosków dla innych. Sprawdzenie czy atari działa nie jest skomplikowane - wystarczy minimum dobrej woli, ładowarka telefonu i telewizor.
Jak ktos nie chce tego zrobić, to najwyraźniej coś jest nie tak. Jak bardzo? A w zasadzie tak bardzo jak zostało opisane.

Życzę (sobie i Wam) więcej szczęścia przy kupowaniu na odległość.

Pozdrawiam,
Konrad

19

I dlatego też napisałem, że wg mnie robienie afery nie ma sensu.
Zwłaszcza, że tak na prawdę nie wiemy co wiedział i co zrobił sprzedawca. Możliwe, że to handlarz, który zbiera po śmietnikach. Nawet mógł nie zajrzeć do środka, a poza tym na serio może się na tym nie znać. Może nawet włączył kompa, komp nie wstał, to napisał, że "stan nieznany". Obserwując allegro widzę, że ostatnio jest takich mnóstwo śmieciarzy-złomiarzy-handlarzy. Generalnie tak zawalili rynek, że ciężko jest znaleźć coś "prawdziwego" do kupienia.
Ja ze swojej strony wierzę w komentarze. Zawsze uczciwie oceniam i moim zdaniem wszyscy powinni tak robić, to by się wszelkie wypaczenia same odsiewały.
Niestety dużo ludzi boi się dać negatywa, czy nawet neutrala, a też często mają miejsce akcje typu, "dobra, oddam ci kasę, ale wystaw pozytywa".
Z tym ostatnim to prawdziwi rekordziści siedzą na aliexpress. Tam potrafią nazbierać w ten sposób tysiące komentarzy, a później koszą rynek i zbierają żniwo:-) ...ale odbiegłem od tematu, sorry...

20

Podaj nick na Allegro, nikt nie oczekuje adresu :)

21

i nie chcemy mu wysyłać 'pozdrowień', tylko wiedzieć na czyje oferty mieć większe baczenie :)

Atari Falcon 030 14MB+SD16GB; Atari TT 030 4MB ST-RAM, 64 MB TT-RAM; Atari 1040 STFM; Atari 1040 STE 4MB+NetUsbee+UltraSatan; Commodore 64+1541-II+XE1541; Atari 65 XE+CA-2001+Ultimate 1MB+Side2;  P166MMX+GUS.

22

Mały offtopic - podoba mi się pomysł z Raspberry PI.
A jak zamierzasz podpiąć klawiaturę ATARI do Raspberry PI?
Czy nie lepiej byłoby zostawić w ATARI uszkodzoną płytę główną ze względów mechanicznych (wszystkie złącza byłyby na swoim miejscu itd.)?

ATARI 65XE + SIO2BT
http://atari.pl/hsc/ad.php?i=22.3

23

A niby dlaczego podanie namiarów sprzedawcy miałoby być niezgodne z prawem? Zrób mu reklamę. Chcę coś od niego kupić. Zapewniam, że ujawnienie kto jest sprzedawcą jest jak najbardziej zgodne z prawem!!!

800xl (Ultimate + VBXE) + (130xe + 64 kb) + (800xe + Ultimate + MyIDE ][) + (1050 + Happy) + (CA-2001 + Toms) + LDW Super 2000 + xc12 + 1010 + SIO2SD + SIO2PC + SIDE2 + Amiga 500 + inne

24

Znam ten komputer, byłem nieszczęśliwym posiadaczem tego złomu przez kilka  dni , wykręciłem aferę i zwróciłem kompa. Sprzedający wiedział dokładnie co sprzedaje ponownie, bo ja mu ten komputer zwróciłem z opisem które układy są niesprawne. Prosiłem go żeby był uczciwy i że skoro wie już co jest nie tak z tym kompem to opisze to w aukcji jesli bedzie wystawiac ponownie.  Jaki był dokładnie opis kompa na aukcji ?

Poniżej moj mail do sprzedajacego:

"Posiedziałem chwilę nad tym Atari i tak:
- Klawiatura do poklejenia sciezki, nie otwierałem jej ale widze ze tasma ma braki.
- gtia martwe (o ile to gtia bo starte oznaczenia ma, to samo pokey)
- os martwy
- mmu sprawne
- procesor martwy


I po spawdzeniu proca daje sobie spokoj, bo pozno juz i dalsze sprawdzanie mija sie z sensem. Koszt zakupu tych czesci przewyzsza wartosć tego komputera. Według mnie to  nadaje sie na dawce klawiatury jak sie ja naprawi i obudowy. Moze jakis chip nie jest jeszcze zfajczony ale jakos watpie.

Takze skłaniałbym się za zwrotem"

Wklejcie proszę jaki był dokładnie opis tej aukcji .

I am operator of my pocket calculator

25

Technicznie darque, to wszystko co piszesz to prawda. Jak widzisz też to co ja napisałem wcześniej pokrywa się z tym co Ty napisałeś, więc niezależnie mieliśmy tą samą diagnozę, te same układy sprawdziliśmy, że nie działają.
Z racji tego, że się odezwałeś jako poprzedni niedoszły kupiec, temat zaczyna być rozwojowy, bo to oznacza, że gość już poszedł mocno po bandzie, kompa sprzedawał po raz drugi w pełni świadomy co sprzedaje, a w zależności od tego co zapodał w opisie, to  można by sprawdzić, czy nie występuje podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Szczerze mówiąc zanim się odezwałeś, to byłem zdania, żeby temat zostawić, bo obudowa i klawiatura dla których kupił Konrad tego kompa satysfakcjonują go, a płytę się po prostu bez bólu i żalu wyrzuci i już.
No ale teraz to trochę zaczyna zmieniać postać rzeczy.
Jak by co, to mogę świadczyć o tym wszystkim co zdiagnozowałem. Diagnoza jest niepełna, bo mi się nie chce nad tym siedzieć, ale wystarczająca, bo pokrywa się z Twoją wcześniejszą.
Konrad, darque - decydujcie czy coś z tym robić, czy macie na to czas i chęć.
A tak czy owak, teraz to już też jestem powoli za ujawnieniem tego gościa.
Co do dalszych losów, to trzeba wziąć też pod uwagę trochę opłacalność całego ewentualnego dalszego ciągu, bo teraz Konrad naprawił już klawiaturę, obudowę chciał wykorzystać, a płyta jest u mnie.
Jak by co, to mogę ją odesłać, nie mam nic przeciwko temu dla ewentualnego dobra sprawy.