Duddie napisał/a:Bluki, w dokumentacji piszesz kohm, Mohm.
Nie. Piszę „kiloomów”, „megaomów (kΩ, MΩ). W oznaczeniach elementów np. 4R7, 4k7, 4M7 – odpowiednio dla omów, kiloomów i megaomów.
Skoro już taki z Ciebie purysta, to czemu nie Megacykl? Pretensje do p. Ruszczyca, bo to on tak napisał. A ja zostawiłem, uważając, że można ich używać zamiennie.
Nie jestem purystą, tylko z wykształcenia elektronikiem. Wiem, o czym piszę. Duddie, nie sądzę, aby ktoś miał Ci za złe powielenie błędów z oryginału, ale błąd jest błędem i trzeba mieć tego świadomość. Nie można w języku polskim stosować „ohm” i „om” zamiennie. I tyle. „Dlaczego nie megacykl? Otóż w inżynierii, technice, elektronice obowiązują pewne standardy określone przez definicje i tego trzeba się trzymać; inaczej robi się kociokwik.
A tak na serio: czemu szukacie wszyscy dziury w całym? W oryginale nikogo nie raziło, włącznie z masą innych błędów?
Nikt nie szuka dziury w całym. Prosiłeś o uwagi, sugestie, to je masz ;) . Skąd wiesz, że nikogo nie nie raziło?
Nie da się wielu rzeczy spolszczyć. Pewne są międzynarodowe.
Słusznie, ale niektóre są spolszczone i to jest obowiązujący standard.
Dlaczego piszemy joystick zamiast drążkowy wpływacz na położenie celu? Albo kursor
Odpowiedź jak wyżej. Poza tym piszemy prawidłowo „dżojstik”, chociaż ta przytoczona przez Ciebie forma też jest dopuszczalna, jednak niezalecana. A kursor? Oto definicja ze słownika PWN:
1. «migająca kreseczka lub plamka na ekranie monitora komputerowego, wskazująca miejsce, w którym pojawi się znak wprowadzany z klawiatury»
2. «strzałka lub inny kształt przesuwające się po ekranie monitora komputerowego zależnie od ruchów wykonywanych myszką»
3. daw.; zob. kurier w zn. 1.
4. daw. «koń wyścigowy»
To chyba wyjaśnia i zamyka sprawę.
Jeśli kiedykolwiek ukaże się wznowienie, poprawię na Megaherc, żeby Was nie raziło
Jeśli już to „megaherc”, nie jest aż taki ważny, by pisać go dużą literą. Byłoby miło, ale jak wcześniej napisałem, nie sądzę, aby ktoś miał Ci za złe powielenie błędów z oryginału.
Tak jak napisałem: poprawię. MEA Culpa! Niewybaczalny błąd skazujący książkę na skup makulatury.
Oj, nie melodramatyzuj ;) . W książkach Zientary roi się od błędów i to merytorycznych, a mimo to zostały wydane…
Aż się boję wydawać kolejnych, bo znów niechcący powielę błąd p.Zientary czy p.Miguta i mnie wypunktujecie ;-)
No właśnie… z Zientarą może być problem :D .
To nie do mnie, ale…
nawet nie macie pojęcia, ile pracy wymaga ponowny skład książki. […] najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy niczego ode mnie nie kupili ;-)
Trochę mamy :) . Raz coś takiego zrobiłem z broszurą i naprawdę podziwiam Cię, że chcesz męczyć się z KSIĄŻKĄ. Ja pewnie bym się nie odważył… Książki nie kupiłem nie tylko dlatego, że akurat te nie są w kręgu mojego zainteresowania, ale przede wszystkim, że nie mogę sobie na nie teraz pozwolić. Gdybym miał kupę kasy, to mimo wszystko bym je zakupił, bo tak pięknie wydanych książek naprawdę żal nie mieć.