Ponieważ nie utożsamiam się ani z PIS, ani z KOD, napiszę jak widzę to, o co spór toczą Bartosz z kosa:
1) Wybór PIS nie jest najszczęśliwszym wyborem dla naszego kraju - szczególnie niedobra jest polityka gospodarcza, kształtowana w głównej mierze przez ministra Morawieckiego - zamiast oddłużać Państwo, to zadłuża jeszcze bardziej. Za mało sprzyja rozwojowi gospodarczemu, za bardzo wprowadza do gospodarki "elementy socjalizmu". Jedno PISowi trzeba oddać, że spełniają obietnice sprzed wyborów: 500+, dotacje do mieszkań - chyba, żadna partia nie była taka konsekwentna w spełnianiu obietnic wyborczych. Oczywiście, nie są to korzystne rozwiązania dla gospodarki, szczególnie w momencie dużego zadłużenia.
2) KOD to nie jest nic dobrego:
a) PO i PSL? To oni tak naprawdę przyczynili się do tego, że wygrał PIS - polityka imigracyjna pani Merkel, którą popierały rządy PO i PSL - życie pokazało, jak bolesny to był błąd (bolesny dla ludzi, którzy zginęli w zamachach, polityków oderwanych od koryta mi nie szkoda). Ludzie już nie pamiętają albo zeszło to na dalszy plan, ale PO i PSL zrobiło jeszcze 2 złe ważne rzeczy: zabrało nam kasę z OFE i zwiększyło VAT z 22% do 23% (mimo obietnic wyborczych, że nie podwyższą podatków).
b) Nowoczesna? Rzekomo partia z liberalnym podejściem do gospodarki - przyznam, że nawet przez chwilę zastanawiałem się nad nimi przed wyborami 2015 (propozycja 16% PIT, 16% CIT, 16% VAT to był ciekawy pomysł i korzystny dla gospodarki) - ale tutaj szydło wyszło z worka - Nowoczesna to hybryda UW i byłych działaczy PO, którzy pokazali swoje oblicze po wyborach: obiecują, że jak przyjdą do władzy, to pozostawią 500+, dodatkowo wspierają akcję typu: darmowe leki dla seniorów - ja tu czegoś nie rozumiem - z jednej strony krzyczą, że PIS zwiększa zadłużenie, a jako liberałowie gospodarczy chcą lansować rozwiązania socjalistyczne. Niekonsekwencja podważa ich wiarygodność.
3) Podział na lewicę i prawicę - media nazywają PIS prawicą... a przecież tak socjalistycznych rządów (500+, dotacje na mieszkania itp), to jeszcze w historii III RP nie było. Prawica na świecie to np. partia republikańska w USA, czy konserwatyści w Wielkiej Brytanii, Fidesz na Węgrzech itp, czyli partie które stawiają na wolny rynek, mniejsze podatki i mniejsze świadczenia socjalne. Teoretycznie przed wyborami prawicowe to były hasła PO (2007) czy Nowoczesnej (wspomniane wcześniej 3x16%), a tych ugrupowań nikt nie nazywa prawicą.
4) Wojna o stołki, trybunał, grudniowa zadyma w sejmie - PIS, PO, Nowoczesna - oni tak naprawdę niewiele się różnią mentalnie, gdy zdobywają władzę, to obsadzają stołki swoimi ludźmi, a jako opozycja wytykają to rządzącym - zerknijcie w historię, od lat tak było. Np. były prezydent Komorowski, który nawołuje do "rewolty" sam kilka lat temu się burzył, gdy demonstranci zakłócali obrady sejmu. Przypomnijcie sobie jak Samoobrona blokowała mównice i wypowiedzi obecnych posłów PO, którzy to potępiali. PIS teraz mówi o targowicy, gdy "kapusie" skarżą się w Brukseli na nich, ale też do Brukseli zgłaszali swoje zastrzeżenia, gdy nie podobało im się coś w rządach PO.
5) Wplątanie WOŚP do polityki, to najgorsza rzecz - idea jest szlachetna, a zdecydowanie dominująca ilość środków idzie realnie na pomoc. WOŚP nie narusza prawa, zgodnie ze statusem fundacji ileś środków idzie na obsługę jej działalności, ale to chyba normalne, że Owsiak i ekipa wykonuje jakąś pracę i muszą z czegoś żyć i raczej utrzymanie na poziomie "minimalnej krajowej" raczej nie dałoby możliwości organizacji tego wszystko choćby z ze względów logistycznych. Jak ktoś nie ma do tego zaufania, to po prostu nie musi dawać na to kasy, WOŚP nie jest dotowana z budżetu, każdy kto chce może ze swoją kasą robić co mu się podoba: dawać na WOŚP, Radio Maryja, schroniska dla zwierząt, dotować zloty atarowskie ;)
Polecam lekturę w temacie: WOŚP a Caritas
6) Ekologia, smogi itp - niestety, w dobie poprawności politycznej, płynącej z Brukseli wypacza się wszystko. Największego wroga robi się z dwutlenku węgla, który sam w sobie nie jest toksyczny i jest gazem obecnym w naturze i jest bardzo ważny dla roślin. Bruksela potrafi wydawać zakazy np. na sprzedaż żarówek o mocy powyżej 60W, gdyż większość energii elektrycznej produkowanej w UE przyczynia się do powstawania CO2. Za to koncerny produkują świetlówki energooszczędne, które zawierają rtęć, ale to jest rzekomo zgodne z ekologią. Każdy "niezmanipulowany" biolog potwierdzi Wam, że dla organizmów żywych o wiele groźniejsze są ułamki gramów związków rtęci niż miliony litrów dwutlenku węgla. Normy ekologiczne dla silników spalinowych - kolejne normy EURO stawiają rygory dla emisji CO2 przede wszystkim, tymczasem producenci silników żyłują silniki, aby spełniały normy, kosztem wprowadzania technologii, które rzeczywiście emitują mniej CO2, za to więcej związków azotu, które są rakotwórcze. Okazuje się, że najbardziej ekologiczne są auta z instalacjami LPG, bo mają najczystsze spaliny - i co z tego, że nowe diesele spełniające normę EURO6, produkują nieco mniej CO2 niż np. auto 15-to letnie z instalacją LPG, skoro te stare auto, które spełniało normę EURO4 sprzed iluś lat, emituje mniej szkodliwych substancji typu związki azotu czy pył sadzy?
Sęk w tym, że w Brukseli mają dużą siłę przebicia Ci, którzy pod przykrywką rzekomej ekologii i dlatego głównego wroga zrobili sobie z CO2, a nie z pyłów, które znajdują się m.in. w smogach. Oczywiście, do smogów przyczynia się wiele czynników, m.in. palenie w piecach "plastikami" i ludzi, którzy to robią należy ścigać.