Po ukazaniu się artykułu o kopiowaniu softu na kasety (http://www.atari.org.pl/artykul/kopiowa … netofon/45) postanowiłem w końcu przetestować moje magnetofony. No i niestety poniosłem porażkę. Mój 1010 nagrał nawet program, ale jest kłopot z ładowaniem. Generalnie już zanim się zrobi cokolwiek, po samym podłączeniu magnetofonu do komputera i "zezwoleniu mu na działanie" (POKE 54018,52) słychać w głośniku taki dziwny przydźwięk. Na tyle głośny, że najwyraźniej jest w stanie zafałszować sygnał ("wykrzyknik" się ładuje ale nie w 100% sytuacji, potem jest jeszcze gorzej). Czasami słychać jakieś dziwne sumy czy trzaski. Również jak podłączę magnetofon _przez_ stację 1050, w głośnikach słyszę ten dźwięk. Podłączenie samej stacji 1050 z użyciem tego samego kabla nic takiego nie daje (stacja pracuje bezproblemowo).

Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Jakieś rady?

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

2 Ostatnio edytowany przez Sikor (2016-11-18 13:45:47)

Wymień paski, tylko nie daj się namówić do kręcenia głowicą!!!

Sikor umarł...

3 Ostatnio edytowany przez pernoid (2016-11-18 15:27:14)

Paski wyglądają na zdrowe (otworzyłem, sprawdziłem). Ten dźwięk, o którym pisałem, pojawia się już po podłączeniu magnetofonu, nie trzeba nawet wciskać żadnego klawisza. Pytaniem jest, czy to kwestia magnetofonu, czy komputera. Nie mam w domu drugiego egzemplarza komputera, żeby sprawdzić, a drugi magnetofon, który mam (XC12) jest jeszcze gorszy (mam wrażenie, że nie podaje zupełnie dźwięku na komputer bo przy próbie ładowania mam totalną ciszę), ale po jego podłączeniu nie ma żadnych dodatkowych efektów dźwiękowych. Z 1010 udało mi się wczytać coś krótszego (nagrałem proste demko na ok.67 obrotów). Ale ten pisk jest co najmniej wk... :-/

A głowicy kręcić nie zamierzam. To nie Commodore.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

4

Ten przydźwięk jest słyszalny na każdym 1010, a przynajmniej w tych egzemplarzach, które miałem w rękach. Co ciekawe magnet mimo to dobrze sobie radzi, widać taka cecha tej konstrukcji. Tym bym się specjalnie nie przejmował. Natomiast te trzaski, to już trochę podejrzana sprawa. Może są jakieś zimne luty, przyśniedziałe styki.

5

Dziękuję za info. Nie miałem nigdy 1010, tylko XC12, stąd moje obawy. Ale jeśli to "normalne", to OK.
Niestety, te trzaski są bardzo niedeterministyczne, nie umiem podać powodu ani okoliczności.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

6

Spotkałem się z tak silnym przydźwiękiem, burczeniem, ale na magnetofonie XC12 gdy wbudowałem do niego Turbo Blizzard
Pomogło zaekranowanie elektroniki. Od środka, na dolną część obudowy nalepiłem folię aluminiową (zaizolowaną) i połączyłem z masą. Było OK. Co ciekawe, na innym telewizorze (jako monitor) działało wsio normalna.
Jak jest z 1010 nie wiem, ale jutro wiedzieć będę. Właśnie jeden egzemplarz jest na stole operacyjnym.... zrobię, to odpiszę.

7

O ile pamiętam - japończyk mi nie piszczał, chińczyk już deko tak, choć delikatnie.

Sikor umarł...

8

Mój jest "Made in Honk Kong". Chińczyk. Wszystko jasne.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

9

Ale to są te lepsze Chiny :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

10 Ostatnio edytowany przez mormon (2016-11-19 10:29:03)

Ja miałem taki jakby przydźwięk, ale on w ogóle w nie wpływał na to czy się wczytywało czy nie. Tylko słabo wtedy było słychać sygnał. Pomagało postawienie magnetofonu blisko obok komputera (od strony portów joysticka). Ciekawe czy u Ciebie zadziała :).

PS. Najlepiej wtedy odłączyć joysticki, żeby ścianka magnetofonu stykała się z komputerem.

11

Spróbuj ekranować elektronikę, jak pisze Zenon.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

12

mormon napisał/a:

PS. Najlepiej wtedy odłączyć joysticki, żeby ścianka magnetofonu stykała się z komputerem.

Brzmi trochę jak zaklęcia voodoo ;-) Nie sprawdzałem takiego ustawienia z racji braku miejsca na biurku.

Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.

13

Wydaje się jak zaklęcia voodoo, ale działa :). Mam chyba taki walnięty magnetofon, to kiedyś zrobię filmik o tym :).