Witam po długiej przerwie. W między czasie mój zbiór Atari się powiększył, a ja nadal nie uruchomiłem swojego carta. Pomimo iż SIDE2 spisuje się świetnie to nie spocznę zanim się nie uda go odpalić. Kolejny raz odczytałem eprom i wygląda całkiem nieźle. Dziwi mnie to, że poprzednie wsady prawie nic nie zawierają w przeciwieństwie do tego. Widać nawet listę programów która jest bardzo podobna do jednej którą tu widziałem, ale nie w 100%.

Ponieważ,
wpadł mi w ręce kart podobny jak ten opisywany w pierwszym poście i na dodatek niedziałający ;) więc odkopuje temat.
Kart oprócz EPROMa 27128 posiada dwa TTL-e: 7400 i 7493. Załączam fotki i wsad ściągnięty z  pamięci 27128. 
Podejrzałem obraz, wydaje mi się ze może być on przekłamany.
Ponieważ na obudowie jest tylko ślad po naklejcie, nie wiem jaka była jego funkcja. 
Nie było wyprowadzonego przycisku reset więc domniemywam, ze mógł być to kart z grą. 
Czy ktoś ma taki podobny kart  i ma wiedzę, co na nim było ?

Seban,
dziękuje za informację,
dla mnie jest to pewien rodzaj niespodzianki z tym zabezpieczeniem :).
pozdrawiam
JLS

Aż tak bardzo mi nie zależy. Postaram się jeszcze wymienić te dwa TTL-e,
ew. tez odrysuje schemat, bo niestety nie działa mi nadal ten kart (fizycznie włożony do Atari 800XL).
pozdrawiam,
JLS

Cześć!

żadne PW do mnie nie dotarło, ale wczoraj dotarł Twój e-mail. Przed paroma minutami odpowiedziałem na niego.

pozdrawiam
Seban/SLT

Cześć!

Sprawa zakończona pozytywnie, udało się podnieść ten cart. Kawał pracy poczynił kolega JLS, miał niestety pecha bowiem felerna okazała się podstawka lub jakieś niekontaktujące lutowanie. Po drobnych zmaganiach cart uruchamia się :) Musiałem usunąć podstawkę i wlutowałem EPROM bezpośrednio w płytkę drukowaną.

Nie wiem czy to kogoś interesuje, ale napiszę może ktoś spotka się podobną sytuacją i będzie wiedział jak można postępować gdy coś takiego się przytrafi, a więc oto miniaturowe "studium przypadku" ;P

Pierwsze co zrobiłem to wpiąłem kart w złącze, faktycznie nie startował, uruchomiłem QMEG (daje możliwość wejścia do monitora pamięci mimo iż CART jest obecny w złączu i ma status aktywny) ... szybki rzut oka pod $A400* i zobaczyłem że nie wszystkie bity magistrali danych są poprawne (np. napis SNOWBALL nie wyglądał poprawnie, lecz jakby ciąg bajtów w którym brakuje wszędzie tego samego bitu.... więc mocno docisnąłem EPROM w podstawce... i zobaczyłem poprawny napis :) Restart komputera i cartridge się uruchomił. Dalsze kroki które poczyniłem to usunięcie podstawki i wlutowanie EPROM-u bezpośrednio w płytkę, a zrobiłem to aby zamknąć ten "kart" w obudowie... cart sprawny, działa i jest w obudowie :)

JLS - daj znać gdzie odesłać cart (wysłałem e-mail)  .... czeka już spakowany :]

I jeszcze jedna ważna sprawa...  jestem pod wrażeniem pracy którą wykonał JLS... misterność połączeń i cierpliwość którą się wykazał walcząc z materią jest godna podziwu. Dzięki temu miałem niezmiernie ułatwione zadanie :)

*) dlaczego akurat $A400? ... tak się składa że ta seria cartów ma pod tym adresem menu które pojawia się na ułamek sekundy po włączeniu komputera. Napis dostrzegłem w pliku z zrzutem pamięci EPROM dokonanym przez JLS, zatem spodziewałem się poprawnie wyglądającego napisu. (jedna uwaga, jest on w kodach ANTIC... więc w ASCII/ATASCII dla niewprawnego oka niewiele widać... ale np. QMEG pozwala pokazać zawartość pamięci w kodach ANTIC).

Widok pliku z zawartością EPROM pod edytorem HEX... (kody ANTIC więc w ASCII niewiele widać)

Offset(h) 00 01 02 03 04 05 06 07 08 09 0A 0B 0C 0D 0E 0F

00000400  33 2E 2F 37 22 21 2C 2C 00 00 1C 21 36 21 2C 2F  3./7"!,,...!6!,/
00000410  2E 1E 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00  ................
00000420  00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00  ................
00000430  00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00  ................
00000440  00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00 00  ................

uruchomiony cart:

QMEG-OS pokazujący obecność carta...

Monitor MLM (wbudowany w QMEG-OS) pokazujący prawidłową zawartość pamięci, tzn. napis "SNOWBALL".